Upały sprawiły, że osy i szerszenie są wyjątkowo aktywne

- Każdego dnia odbieramy kilkadziesiąt zgłoszeń z prośbą o usunięcie gniazd - powiedział starszy brygadier Paweł Motyka z Sądeckiej Straży Pożarnej.

2015-08-20, 15:25

Upały sprawiły, że osy i szerszenie są wyjątkowo aktywne
Niebezpieczne owady przyciągają słodkie napoje i jedzenie. Foto: rupp.de /Wikimedia Commons/CC

Posłuchaj

Plaga os i szerszeni. Mówi starszy brygadier Paweł Motyka z Sądeckiej Straży Pożarnej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Upały i susza, które od kilku tygodni panują w Polsce doprowadziły do większej aktywności owadów.

Strażacy wzywani są do usuwania gniazd tak często, że nie na wszystkie prośby są w stanie odpowiedzieć. - Interweniujmy tylko w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia dzieci lub osób mających problemy z poruszaniem się - wyjaśnił Paweł Motyka.

Strażak jednocześnie przestrzegł przed samodzielnym usuwaniem gniazd, zalecił skorzystanie z usług specjalistycznej firmy. - Nie zbliżajmy się do skupiska owadów i nie drażnijmy ich, bo wtedy mogą się stać agresywne i niebezpiecznie - podkreślił.

Według obowiązujących przepisów zapewnienie bezpieczeństwa na danym terenie należy do właściciela budynku czy zarządcy nieruchomości, dlatego gniazda owadów trzeba likwidować na własny koszt.

Użądlenie osy pospolitej jest bolesne, ale dla większości ludzi nie stanowi zagrożenia dla zdrowia, poza przypadkami osób uczulonych.

Najniebezpieczniejsze są użądlenia w okolicach szyi czy w jamie ustnej. Wówczas, nawet jeśli nie jesteśmy uczuleni, sam obrzęk może okazać się dla nas zabójczy. Owada można przypadkowo zjeść wraz z kupioną na mieście czy nad wodą drożdżówką.

Seria śmiertelnych ukąszeń owadów na Słowacji

Na Słowacji w ostatnim czasie z powodu użądlenia przez owady zmarły już cztery osoby. Wszystkie ofiary były alergikami.

Równo przed tygodniem zmarła 60-letnia kobieta użądlona przez pszczołę w czasie rodzinnego pikniku. W wyniku reakcji alergicznej w ciągu zaledwie kilku minut Słowaczka udusiła się. Nie pomogła nawet natychmiastowa akcja ratunkowa.

Dzień później zmarł 31-letni mężczyzna, którego w czasie snu użądlił szerszeń. Domownicy zdążyli jedynie odprowadzić mężczyznę do łazienki. Tam stracił przytomność i zmarł.

W poniedziałek 60-letni mężczyzna, który pomagał swojej przyjaciółce w pracach w ogrodzie, został użądlony przez pszczołę w głowę. Chwilę później zemdlał i zmarł.

Czwartą ofiarą jest 64-letni mężczyzna, który w czasie spaceru został użądlony przez dwa szerszenie. Zmarł, mimo szybko udzielonej pomocy.

IAR, kk

Polecane

Wróć do strony głównej