Uchodźcy zalewają Europę. Raport ONZ: ten rok jest rekordowy
Ponad 300 tys. uchodźców i migrantów przybyło do Europy przez Morze Śródziemne od początku tego roku - poinformował w piątek Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR). W całym ubiegłym roku było to 219 tys. osób.
2015-08-28, 18:18
Według najnowszych danych ponad 2,5 tys. ludzi zginęło, próbując dostać się do Europy drogą morską. Dane te nie uwzględniają ok. 200 osób, które mogły utonąć w czwartek, próbując dotrzeć z Libii do wybrzeży Europy. W całym 2014 roku na Morzu Śródziemnym zginęło lub zaginęło 3,5 tys. ludzi.
Ok. 200 tys. spośród 300 tys. uchodźców dotarło do Grecji, a ok. 110 tys. do Włoch - powiedziała rzeczniczka UNHCR Melissa Fleming. Wyjaśniła, że ucieczkę uchodźców do Europy powodują pogarszające się warunki w Syrii i krajach sąsiadujących z nią.
W połowie sierpnia Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) prognozowała, że do końca sierpnia liczba migrantów i azylantów przekroczy ćwierć miliona.
Zatonięcie statku u wybrzeży Libii
Do ostatniego tragicznego wypadku z udziałem imigrantów doszło w czwartek. Co najmniej 30 osób zginęło, a dziesiątki są zaginione po zatonięciu u wybrzeży Libii statku przewożącego ok. 200 osób - poinformowali przedstawiciele libijskiej straży przybrzeżnej.
REKLAMA
Do tragedii doszło u wybrzeży miasta Zuwara, ok. 160 km na zachód od Trypolisu - powiedział agencji AFP przedstawiciel libijskich władz z siedzibą w Trypolisie; nie są one uznawane przez społeczność międzynarodową, w przeciwieństwie do rządu w Tobruku.
Imigranci pochodzą - jak zaznaczył ten informator - "ze wszystkich krajów afrykańskich". Dodał, że libijska straż przybrzeżna ma "bardzo ograniczone środki, a większość używanych przez nią łodzi to kutry rybackie pożyczane od właścicieli".
Od upadku reżimu Muammara Kadafiego w 2011 roku stale wzrasta liczba nielegalnych imigrantów, którzy chcą przeprawić się do Europy z liczących 1770 km libijskich wybrzeży. Sytuacja w kraju, pogrążonym w chaosie na skutek rywalizacji dwóch ośrodków władzy, sprzyja przemytnikom ludzi.
Zaledwie w środę u wybrzeży Libii w ładowni małego statku płynącego w stronę Włoch znaleziono ciała ok. 50 imigrantów. Na pokładzie było ponad 400 ludzi; uratowano ich podczas operacji prowadzonej przez szwedzki statek i włoskie jednostki.
REKLAMA
"Na zjawisko masowej imigracji nie można odpowiadać ukrywając problem"
Obecna fala imigracji w Europie potrwa 10-15 lat i wymaga solidarności oraz współpracy - uważa szef dyplomacji Włoch Paolo Gentiloni. Podczas debaty w Mediolanie w czwartek wieczorem szef dyplomacji wyraził opinię, że "na zjawisko masowej imigracji nie można odpowiadać ukrywając problem, zamykając się w narodowych granicach czy budując mury".
Z satysfakcją Gentiloni odnotował, że po długim czasie w Unii Europejskiej zmienił się klimat wokół kwestii imigracji. Według ministra wraz z rozszerzeniem się exodusu i pojawieniem się nowych kierunków napływu imigrantów, wzrosła świadomość problemu na kontynencie, zaniepokojenie oraz przekonanie o tym, że każdy kraj musi wziąć odpowiedzialność za obecny kryzys. Sprawiło to, dodał, że „Włochy i Grecja, zmagające się od dawna z falą imigracyjną, są mniej osamotnione niż dotychczas”. - Jeszcze trzy miesiące temu byliśmy niemal zupełnie sami - powiedział.
Szef dyplomacji odnotował, że wzrosło "uzasadnione zaniepokojenie" także w tych krajach, które w ostatnich miesiącach zajmowały negatywne stanowisko wobec apeli władz w Rzymie o zaangażowanie się w rozwiązanie obecnej sytuacji.
Powtórzył, że Włochy są dumne z tego, że ratują dziesiątki tysięcy imigrantów na Morzu Śródziemnym. - To pozwala nam występować z podniesioną głową na forum międzynarodowym - stwierdził.
REKLAMA
"Ciężar imigracji musi być rozłożony w równy sposób"
Po raz kolejny w ostatnim czasie włoski minister mówił o potrzebie rewizji reguł konwencji dublińskiej o zasadach ubiegania się o azyl, gdyż - jak wskazał - jest ona archaiczna. Zredagowano ją - przypomniał - w 1990 roku, w całkowicie innej sytuacji w Europie i dlatego jego zdaniem zupełnie nie przystaje ona do aktualnego kryzysu. Zdaniem Gentiloniego nie do utrzymania jest postanowienie konwencji o tym, że uchodźca składa podanie o azyl w pierwszym kraju, do którego trafił.
To zaś oznacza, wyjaśnił szef MSZ, że choć na Morzu Śródziemnym trwa wielka międzynarodowa operacja patrolowania i ratowania imigrantów z łodzi, to wszystkie uczestniczące w niej statki, także te z innych państw, przywożą tysiące imigrantów wyłącznie na włoskie wybrzeża. Od początku tego roku do Włoch dotarło około 110 tysięcy uciekinierów. - Ciężar imigracji musi być rozłożony w równy sposób - oświadczył Gentiloni, przypominając apele swego kraju.
Zapowiedział, że wraz z innymi krajami, między innymi Niemcami, władze w Rzymie będą w najbliższych miesiącach zabiegać o zmianę reguł z Dublina.
PAP/aj
REKLAMA
REKLAMA