Puchar Davisa: drżyjcie potęgi. Nieobliczalni Janowicz i Przysiężny nadchodzą
Polscy tenisiści będą w przyszłym sezonie grać w Grupie Światowej Pucharu Davisa. W barażu o awans do grupy szesnastu najlepszych zespołów świata Polacy pokonali w Gdyni Słowaków 3:2. Decydujący o awansie punkt wywalczył Michał Przysiężny, który pokonał Norberta Gambosa 6:3, 6:4, 6:4.
2015-09-21, 08:23
Posłuchaj
Radości z awansu nie ukrywał Łukasz Kubot, z którym rozmawiał Cezary Gurjew.
Cezary Gurjew: Spełniło się jedno z pana marzeń - Polska awansowała go Grupy Światowej Pucharu Davisa.
Łukasz Kubot: Tak, to prawda. Czekaliśmy na to z niecierpliwością. Fantastycznie, że każdy z nas dołożył cegiełkę i zdobyliśmy trzy punkty. Prawdę powiedziawszy jestem dumny z Michała Przysiężnego, ponieważ ciężar jaki musiał udźwignąć był ogromny. Przed decydującym meczem odpowiadał nie tylko za siebie, ale za całą drużynę. Zagrał bardzo dobrze taktycznie i postawił kropkę nad i. Jesteśmy w Grupie Światowej i z niecierpliwością czekamy na dalsze losowania.
Powiązany Artykuł
Tenis
CG: Ma Pan piękną karierę (między innymi awans do ćwierćfinału Wimbledonu w 2013 roku w grze singlowej), ale teraz czekają kolejne wyzwania. W Grupie Światowej reprezentacja Polski może grać z wielkimi sławami.
ŁK: Tak, zgadza się. Gra dla reprezentacji zawsze była dla mnie wyróżnieniem. Czymś wyjątkowym i szczególnym. Tworzymy mocną drużynę: Jurek Janowicz jest nieobliczalny i może z każdym wygrać, debel stoi na bardzo wysokim poziomie i to obojętnie w jakim zestawieniu, a Michał Przysiężny jak ma dzień może pokonać każdego zawodnika. Jest to wyrównana drużyna. Taka, z którą nawet te światowe potęgi nie chciałyby rozgrywać swoich meczów.
Rozgrywki Pucharu Davisa istnieją od 1900 roku i ciągle utrzymują się w światłach jupiterów. Rok temu triumfowali Szwajcarzy, z Rogerem Federerem w składzie, a w 2010 roku puchar wznieśli Serbowie z Novakiem Djokoviciem na czele.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
(ah)
REKLAMA
REKLAMA