Krzysztof Kwiatkowski: wracam do wykonywania obowiązków szefa NIK

Krzysztof Kwiatkowski w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" poinformował, że wraca "do wykonywania określonych w konstytucji i ustawie obowiązków prezesa NIK".

2015-09-25, 13:31

Krzysztof Kwiatkowski: wracam do wykonywania obowiązków szefa NIK
Krzysztof Kwiatkowski. Foto: Najwyższa Izba Kontroli

Posłuchaj

Wiceprzewodniczący sejmowej Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich Tomasz Głogowski tłumaczy, że zgodnie z konstytucją to Sejm wyraża zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prezesa NIK (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Uzasadnił to tym, że "Najwyższa Izba Kontroli prowadzi wiele niezwykle istotnych z punktu widzenia polskiej racji stanu kontroli, stąd niezbędne jest, by wróciła do niej normalność".

Prezes Izby zaprzeczył jakoby był "kolegą, a tym bardziej przyjacielem" przewodniczącego klubu parlamentarnego PSL Jana Burego.

Krzysztof Kwiatkowski ujawnił, że podjął decyzję o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec wiceszefa delegatury NIK w Rzeszowie w związku z podejrzeniem prokuratury przekazania posłowi Janowi Buremu dokumentów z postępowania kontrolnego, dotyczącego inwestycji w energetyce wiatrowej w jednej z gmin na Podkarpaciu.

Prezes Izby uznał, że wniosek prokuratury o uchylenie mu immunitetu "czyta się jak artykuł słabego tabloidu". Jest przekonany, że uda mu się obalić zarzuty i udowodnić że jest niewinny.

REKLAMA

Tymczasem w czwartek z funkcji rzecznika prasowego Najwyższej Izby Kontroli odwołany został, pełniący tę funkcję od 2009 roku, Paweł Biedziak. Krzysztof Kwiatkowski potwierdził na Twitterze, że to on odwołał rzecznika.

Także w czwartek Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich rozpatrywała wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu szefowi klubu PSL Janowi Buremu. Zajęła także stanowisko w związku ze skierowaniem do niej wniosku o uchylenie immunitetu Kwiatkowskiemu.

Prokuratura chce przedstawić Buremu i Kwiatkowskiemu zarzuty z art. 231 kodeksu karnego, czyli przekroczenia uprawnień - co jest zagrożone karą do 3 lat więzienia. W przypadku posła PSL chodzi o zarzuty "nakłaniania wysokich rangą funkcjonariuszy publicznych do niezgodnego z prawem wpływania na wyniki konkursu na stanowiska szefów delegatury NIK w Rzeszowie i wpływania na wyniki kontroli prowadzonej przez NIK w jednej z podkarpackich gmin". W przypadku Kwiatkowskiego chodzi o zarzuty wpływania na przebieg konkursów na stanowiska w NIK.

REKLAMA

TVN24/x-news

Wniosek o uchylenie JanowiBuremu immunitetu uzasadniali prokuratorzy z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Ich zdaniem "Bury swoim zachowaniem wyczerpał znamiona podżegania do popełnienia przestępstwa nadużycia władzy". Prokuratorzy poinformowali posłów, że w katowickiej prokuraturze, w toku całego śledztwa wykonano ponad tysiąc czynności procesowych, przesłuchano 280 świadków, a 14 osobom przedstawiono łącznie 23 zarzuty, ponadto m.in. dokonano 48 przeszukań. - Postanowieniem z 3 lipca, z uwagi na to, że materiał zgromadzony w wątku dotyczącym NIK okazał się na tyle kompletny, że wskazywał przesłanki do wejścia tego wątku w fazę in personam, wyłączono materiały w tym zakresie z głównego śledztwa i sformułowano m.in. wnioski do Sejmu o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej - poinformowali prokuratorzy.

Prokurator apelacyjna z Katowic Iwona Palka poinformowała posłów, że dokumentacja ze śledztwa liczy 150 tomów, zaś związana z wyłączonym wątkiem dotyczącym NIK - 16 tomów, w tym 15 jawnych i jeden niejawny.

Dodatkowe materiały?

Na wniosek wiceszefa komisji Tomasza Głogowskiego (PO) i Romualda Ajchlera (SLD) komisja wystąpi do prokuratury o dodatkowe materiały - akta śledztwa odnoszące się do wątku dot. Burego. Wniosek poparło 12 posłów, pięciu było przeciw, nikt wstrzymał się od głosu. O takie rozstrzygnięcie apelował także obrońca szefa klubu ludowców, poseł Józef Zych (PSL), a także sam Bury. W związku z tym komisja przerwała rozpatrywanie jego sprawy.

REKLAMA

Na czwartkowym posiedzeniu komisja regulaminowa uznała ponadto, że nie jest właściwa, by zająć się sprawą uchylenia immunitetu prezesowi Najwyższej Izby Kontroli. Przewodniczący komisji Maciej Mroczek (RP) poinformował, że w sprawie immunitetu Kwiatkowskiego przygotowano osiem opinii prawnych. Ekspertyzy przekazane posłom wskazały m.in., że komisja regulaminowa i spraw poselskich "nie jest władna" zająć się tą sprawą i powinna ona trafić do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. - Materia wniosku należy do kompetencji komisji odpowiedzialności konstytucyjnej i to do niej powinien trafić, ze względu na charakter zarzutów stawianych we wniosku - argumentowała obecna na posiedzeniu komisji ekspertka.

Sejmowe biuro legislacyjne podkreśliło natomiast, że część ekspertów uważa, iż fakt złożenia w ubiegłym tygodniu przez grupę posłów reprezentowaną przez Ryszarda Kalisza (niezrzeszony) wniosku o postawienie prezesa NIK przed Trybunałem Stanu nie wyklucza wniosku o uchylenie Kwiatkowskiemu immunitetu i jego ewentualnej odpowiedzialności karnej.

Brak procedur

Budnik ocenił, że "na dzisiaj komisja nie może wszcząć postępowania, bo nie ma procedur".
Po posiedzeniu komisji jej szef powiedział dziennikarzom, że opinia komisji ws. Kwiatkowskiego wpłynie do marszałek Sejmu i "cała odpowiedzialność przejdzie na panią marszałek". - To od niej będzie zależało, co z tym wnioskiem zrobi. Najprawdopodobniej skieruje ten wniosek do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej - podkreślił Mroczek.

Pytany czy sprawa immunitetu szefa klubu PSL wróci jeszcze na posiedzenie komisji w tej kadencji Sejmu, Mroczek odparł, że zależy to od katowickiej prokuratury i od tego, kiedy prześle ona akta sprawy. Dopytywany czy jest to możliwe, odpowiedział: "teoretycznie tak, a praktycznie - wątpię".

REKLAMA

Wnioski katowickiej prokuratury o uchylenie immunitetów Kwiatkowskiego (ma go jako szef NIK) oraz Burego (jako posła) pod koniec sierpnia skierował do Sejmu prokurator generalny Andrzej Seremet. Bez uchylenia immunitetu prokuratura nie może postawić zarzutu osobie nim objętej.

IAR,PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej