Święto muzyki improwizowanej w Tatrach. Rozpoczyna się Jazz Camping Kalatówki
Zbigniew Namysłowski, Janusz Muniak, Jerzy Bartz, Sławomir Jaskułke oraz 40 innych wybitnych polskich jazzmanów weźmie udział w jesiennym Jazz Campingu Kalatówki, który rozpocznie się w poniedziałek 28 września w Tatrach.
2015-09-27, 12:43
Camping ma od lat swój scenariusz; codzienne obywają się wieczorne jam-sessions, w programie jest koncert jazzmanów z góralami i na finał - koncert galowy. Dużym zainteresowaniem publiczności cieszy się zawsze wspólne granie muzyków jazzowych z kapelą góralską, kiedy z dźwiękami saksofonów, trąbek i perkusji zderzają się tony wydobywane z góralskich gęśli, basów i dud.
Powiązany Artykuł
Ewa Bem dołącza do "stajni Osieckiej"
W gronie muzyków, którzy w tym roku zagrają na Kalatówkach, są m.in. Robert Majewski, Robert Murakowski, Jacek Kochan, Marian Pawlik, Jerzy Bartz, Piotr Schmidt, Jacek Namysłowski.
Od kilku lat organizatorzy jazzowego spotkania na Kalatówkach zapraszają reprezentacje szkół muzycznych. Byli tu już studenci z warszawskiej szkoły muzycznej na Bednarskiej, słuchacze wydziału jazzu z Akademii Muzycznej w Gdańsku, a w tym roku pojawi się grupa utalentowanych studentów kierunku jazzowego z Akademii Muzycznej we Wrocławiu pod opieką znanego saksofonisty - Tomasza Pruchnickiego.
REKLAMA
- Charakter Campingu się zmienia. Dawniej miał on charakter spotkań muzyczno-towarzyskich - powiedział Paweł Brodowski, redaktor naczelny "Jazz Forum". Obecnie - według niego - ton nadaje Campingowi młodzież i są to przede wszystkim warsztaty jazzowe prowadzone przez Zbigniewa Namysłowskiego, na które przyjeżdża coraz więcej uczniów, studentów i absolwentów szkół muzycznych.
Wstęp na Jazz Camping Kalatówki jest bezpłatny. Biletowany jest tylko koncert finałowy zaplanowany na sobotni wieczór, wezmą w nim udział wszyscy obecni na Campingu muzycy.
Historia Jazz Campingów sięga lat 1959-1960. W tym okresie polski jazz chronił się w Tatrach przed komunistycznymi decydentami, którzy byli przekonani o szkodliwości tej "wrogiej ideologicznie" muzyki. To właśnie na Kalatówki zjeżdżali najlepsi jazzmeni kraju, by móc grać i tworzyć swoją muzykę.
pp/PAP
REKLAMA
REKLAMA