ME siatkarzy 2015: sensacyjna Słowenia rozbiła Włochy i zagra w finale
Siatkarze Słowenii wygrali w Sofii z Włochami 3:1 (25:13, 23:25, 25:20, 25:20) i zagrają w finale mistrzostw Europy. W drugim półfinale Bułgarzy zmierzą się z Francuzami.
2015-10-17, 19:52
Posłuchaj
Trener Słowenii: Graliśmy bardzo dobrze technicznie, świetnie pracowała obrona. Na boisku grają zawodnicy, trener jest obok. Inaczej jest w pracy treningowej; wtedy trener ma istotny wpływ na drużynę. Przez 5 miesięcy pracowaliśmy bardzo mocno. Osiągnęliśmy taki wynik, bo moi zawodnicy są silni i świetnie wyszkoleni technicznie. To efekt właściwej
Dodaj do playlisty
Słowenia to sensacja tego turnieju. W tym sezonie już wcześniej dała sygnał, że może nawiązać walkę z najlepszymi. Wygrała Ligę Europejską i po raz pierwszy w historii zagra w Lidze Światowej. Z „wielkimi” w siatkarskim świecie grała bez kompleksów.
Powiązany Artykuł
ME siatkarzy 2015
W fazie grupowej mistrzostw Europy w Warnie wprawdzie jeszcze uległa Polakom 1:3, ale już ta przegrana pokazała, że to drużyna, z którą należy się liczyć. W barażach o ćwierćfinał odprawiła z kwitkiem Holandię. To nie przestraszyło biało-czerwonych, bo wszyscy - dziennikarze, zawodnicy, sztab i kibice - uważali, że po dwóch dniach wolnego ekipa Stephane’a Antigi powinna być gotowa.
Słoweńcy zagrali jednak bez kompleksów, z wielką wolą zwycięstwa i się udało. Mistrzowie świata Polacy odpadli z turnieju, a oni dostali się do strefy medalowej.
REKLAMA
Nawet jednak ten wynik nie zaimponował Włochom. W tamtejszych mediach pisano, że lepiej w półfinale nie mogli trafić. O tym, że takie podejście jest mylne przekonali się już w pierwszym secie.
Włosi nie istnieli. Siatkarze z Italii patrzyli na siebie zdumieni. Nie wiedzieli co się dzieje, a Słoweńcy? Z każdą kolejną piłką byli pewniejsi siebie. Wygrali pierwszego seta do 13. To obudziło rywali. Kolejne partie były już bardzo wyrównane. Obie ekipy miały swoje szanse, ale tylko w jednym secie - drugim - faworyci byli górą. W pozostałych dwóch „kopciuszek” wygrał do 20.
Trener Słowenii ograł rodaków
To był emocjonalny mecz także dla trenera Słoweńców Andrei Gianiego. Po raz pierwszy musiał zagrać przeciwko swoim rodakom. Przy linii bocznej imponował spokojem, ale po spotkaniu był tak samo spocony jak zawodnicy.
Dla Italii półfinał źle zaczął się jeszcze przed pierwszą piłką. Organizatorzy nie zadbali bowiem o hymn. Ich wersja była przerywana po kilku taktach. Zniesmaczony tym był przede wszystkim trener Gianlorenzo Blengini.
REKLAMA
Włosi mają bardzo podobny sezon do Polaków. Najpierw mieli rozgrywki Ligi Światowej oraz udział w Final Six tej imprezy w Rio de Janeiro. We wrześniu wystąpili w Pucharze Świata w Japonii. Stamtąd wrócili jednak w znacznie lepszych humorach niż biało-czerwoni. Zajęli drugie miejsce i zakwalifikowali się do igrzysk w Rio de Janeiro.
W mistrzostwach Europy byli z kolei współgospodarzami i aż do półfinałów grali u siebie. Po drodze musieli jednak pokonać obrońców tytułu Rosjan. To zwycięstwo dało im przepustkę do strefy medalowej.
W półfinale nie poradzili sobie jednak ze znacznie niżej notowanymi Słoweńcami i w niedzielę zagrają o brązowy medal.
Sensacja w ME siatkarzy: Słowenia w finale. "To wybuch nowej reprezentacji, która będzie się liczyła"
/Foto Olimpik/x-news
REKLAMA
bor
REKLAMA