Siły ONZ będą bronić zabytków przed dżihadystami. Reakcja na wydarzenia w Palmyrze

UNESCO zgodziło się, by międzynarodowe siły pokojowe ONZ chroniły obiekty z listy światowego dziedzictwa przed zniszczeniem, m.in. przed atakami dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie (IS) - poinformował rząd Włoch, który wyszedł z tą inicjatywą.

2015-10-18, 07:00

Siły ONZ będą bronić zabytków przed dżihadystami. Reakcja na wydarzenia w Palmyrze
Ruiny Palmiry. Foto: flickr/mauro gambini/CC BY-ND 2.0

- UNESCO zgodziło się na błękitne hełmy na rzecz (ochrony) kultury - oświadczył włoski minister kultury Dario Franceschini. - W obliczu ataków terrorystycznych IS i straszliwych scen z Palmyry społeczność międzynarodowa nie może stać z boku i się temu przyglądać - dodał, podkreślając, że za włoską inicjatywą opowiedzieli się m.in. wszyscy stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Jak powiedział Franceschini, chodzi o ochronę "ważnych obiektów zagrożonych atakami terrorystycznymi lub położonych w strefach konfliktów zbrojnych czy klęsk żywiołowych". Wyspecjalizowane jednostki błękitnych hełmów będą wysyłane w takie miejsca, by "chronić takie obiekty (...) przed zniszczeniem". Minister zaapelował do ONZ o "natychmiastowe ustalenie operacyjnych tych międzynarodowych sił".

Powiązany Artykuł

palmyra 1200.jpg
Dżihadyści zniszczyli starożytny łuk triumfalny

Pozostałości starożytnego miasta Palmyra znajdują się w Syrii i od maja są pod kontrolą IS, które niszczy znajdujące się tam budowle rzekomo obrażające islam. Na początku października UNESCO informowało, że dżihadyści zburzyli palmyrski łuk triumfalny, jeden z najważniejszych obiektów wśród pozostałości antycznego miasta, datowany na lata 193-211 n.e. Wcześniej tak samo postąpili m.in. z trzema grobowcami wieżowymi i dwiema świątyniami.

REKLAMA

źródło: CNN Newsource/x-news

Pierwsze wzmianki o Palmyrze pochodzą jeszcze z początku II tysiąclecia p.n.e. Leżące na Pustyni Syryjskiej zabytki Palmyry są wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Przed wejściem dżihadystów udało się wywieźć kilkaset posągów, jednak na miejscu pozostało tamtejsze muzeum i zabytki, których ze względu na znaczne rozmiary nie dało się przetransportować.

PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej