Marcin Kiepas z Admiral Markets: doniesienia z USA i Chin mogą poprawić nastroje

Piątkowe wzrosty na Wall Street w zestawieniu z lepszymi od prognoz danymi nt. chińskiego PKB w III kwartale br. mogą dziś poprawiać nastroje inwestorów.

2015-10-19, 09:26

Marcin Kiepas z Admiral Markets: doniesienia z USA i Chin mogą poprawić nastroje
Marcin Kiepas. Foto: Admiral Markets

Pod znakiem niewielkich zmian, ale raczej po dodatniej stronie, mogą upływać pierwsze godziny poniedziałkowego handlu na GPW. Impulsem do kupna akcji będą doniesienia z USA i Chin. Publikowana po południu seria raportów makroekonomicznych z polskiej gospodarki raczej nie wywoła większych emocji na GPW, która od początku do końca będzie pozostawać głównie pod wpływem czynników globalnych. A więc pod wpływem reakcji na dane z Państwa Środka oraz na publikowane w dniu dzisiejszym raporty kwartalne przez amerykańskie spółki.

W piątek indeks WIG20 spadł o 0,68% do 2121,9 pkt., podczas gdy reprezentujący szeroki rynek WIG stracił 0,4% i zakończył tydzień na poziomie 51391,6 pkt. Dziś pojawia się szansa na odrobienie tych strat. Pozytywnym impulsem będzie piątkowa wzrostowa sesja na Wall Street i w efekcie najwyższe od dwóch miesięcy zamknięcie indeksów Dow Jones i S&P500.

Inną zachętą do kupna akcji mogą stać się opublikowane w nocy dane z Chin. W III kwartale br. wprawdzie tamtejsza gospodarka wyhamowała tempo wzrostu do 6,9% z 7% w relacji rocznej, ale był to wynik lepszy od rynkowego konsensusu, który zakładał odczyt PKB na poziomie 6,8%, a część rynku była przygotowana na jeszcze gorsze dane.

Wprawdzie dane z Chin nie wywołały emocji na rynkach, bo z tak zaskakującym odczytem pojawiło się równocześnie pytanie o ich wiarygodność, ale niewątpliwie rozwiewają one cześć obaw przed twardym lądowaniem chińskiej gospodarki. Dlatego też mają one pozytywną wymowę. Nie jest wykluczone, że to właśnie te dane przesądzą o tym, że IV kwartał na giełdach będzie wzrostowy.

REKLAMA

Brak euforii na rynkach po danych z Chin

Cieniem na nastrojach na GPW kłaść będą się natomiast przede wszystkim wspomniany już brak euforii na rynkach po danych z Chin, przez co duża grupa azjatyckich parkietów, w te parkiety w Tokio i Szanghaju, dziś spadają.

Impulsy płynące z rynków globalnych powinny od początku do końca kształtować nastroje na giełdzie w Warszawie. To oznacza, że wobec braku ważnych publikacji makroekonomicznych, kluczowa pozostanie interpretacja danych z Chin. Drugim ważnym czynnikiem będą publikowane w dniu dzisiejszym wyniki kwartalne spółek z Wall Street. Przed sesją inwestorzy poznają raporty Morgan Stanley i Halliburton, a po sesji wynikami pochwali się IBM.

Dziś drugoplanową rolę odegrają natomiast, co już jest pewną tradycją na GPW, publikowane po południu przez GUS dane o wrześniowej produkcji przemysłowej (prognoza: 3,95% R/R), sprzedaży detalicznej (prognoza: 1,4% R/R) i cenach producentów (prognoza: -2,9% R/R). Niemniej jednak oczekujemy gorszych odczytów, które potwierdzą wypłaszczanie się wzrostu gospodarczego i utwierdzą inwestorów w przekonaniu, że na podwyżkę stóp procentowych w Polsce przyjdzie zaczekać do początku 2017 roku.

Złoty rano pozostaje stabilny do euro i lekko zyskuje do dolara i szwajcarskiego franka. O godzinie 08:43 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2335 zł, USD/PLN 3,7215 zł, a CHF/PLN 3,9027 zł. Polska waluta w odróżnieniu od GPW będzie reagować na raporty GUS-u. Dlatego też trzeba założyć jej osłabienie w drugiej części dnia.

REKLAMA

Marcin Kiepas, Admiral Markets AS Oddział w Polsce

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej