Liga Europy: Fiorentina - Lech Poznań. Urbanowi brakuje klimatu wielkiego święta
Lech Poznań w czwartek na wyjeździe zagra z liderem włoskiej Serie A - Fiorentiną o punkty w Lidze Europey. Takie mecze dla polskich klubów są określane mianem piłkarskiego święta, ale w obecnej sytuacji mistrza Polski trudno o podniosły nastrój.
2015-10-21, 14:36
Prowadzący od ponad tygodnia drużynę Lecha Jan Urban nie ukrywa, że przy okazji spotkania z Włochami brakuje klimatu wielkiego święta. Ale nic dziwnego, skoro jego zespół nie wygrał w lidze od 10 spotkań i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
- To prawda, nie widać tego, że żyjemy wszyscy Ligą Europy, tak jak to miało miejsce, gdy Lech grał z Juventusem Turyn czy Manchesterem City. Dużo mówiło się wcześniej w mediach, że zespół będzie koncentrował się bardziej na polskiej lidze niż w na europejskich pucharach. Ja jednak traktuję na równi wszystkie rozgrywki, w których uczestniczymy - powiedział Urban przed wylotem do Włoch.
Jak podkreślił, dla wielu jego podopiecznych starcie z liderem Serie A może być jednym z najbardziej doniosłych momentów w karierze.
- Doświadczenia, jakie będą mieli okazję zdobyć, nikt im nie zabierze. To może być dla nich super sprawa. To atrakcyjny przeciwnik i nie każdy potem będzie miał okazję zagrać znów przeciwko tak silnej drużynie, bo różnie się piłkarskie kariery układają. Ktoś będzie miał szansę zaliczyć 30-50 takich spotkań, a ktoś tylko jedno, bo znalazł się akurat w takim klubie i dane mu było zagrać na jakimś słynnym stadionie - przyznał szkoleniowiec.
REKLAMA
Najbliższy rywal Lecha notuje bardzo dobry sezon ligowy. Wprawdzie w ostatniej kolejce drużyna z Florencji przegrała z Napoli 1:2, to wciąż lideruje Serie A. Według włoskich mediów szkoleniowiec Paolo Sousa przeciwko mistrzowi Polski postawi prawdopodobnie na "drugi garnitur" i da odpocząć swoim kluczowym piłkarzom. Tym bardziej, że w następnym meczu ligowym Fiorentina zmierzy się z drugą w tabeli Romą.
Dla Urbana ten fakt nie ma większego znaczenia.
- Takie zespoły, jak Fiorentina mają bardzo szerokie kadry. Dla tych zawodników teoretycznie z drugiej drużyny to też ogromna szansa pokazania się, bo jeśli nie w takim spotkaniu, to kiedy? A dobry występ w Lidze Europy może otworzyć drogę do tego, by grać więcej w lidze. Takie zespoły mają naprawdę, w czym wybierać. Nie ma sensu brać tego pod uwagę - tłumaczył opiekun "Kolejorza".
Poznaniacy w spotkaniu LE zagrają bez Karola Linettego, który pauzuje za kartki, kontuzjowanych Marcina Robaka i Szymona Pawłowskiego (obaj mają kłopoty ze stawem skokowym) i chorego fińskiego obrońcy Paulusa Arajuuriego. Urban chce dać szansę też piłkarzom, którzy nie mieli szansy gry z Ruchem Chorzów.
REKLAMA
- Chcę zobaczyć wszystkich zawodników i mam ku temu okazję. Ilość spotkań, które przyjdzie nam rozegrać w najbliższym czasie, jest ogromna. To nie jest tak, że dostaną szansę rezerwowi, bo nie ma podziału na pierwszy i drugi skład, a na wielu pozycjach są równorzędni zawodnicy. To mi da lepszy przegląd całej kadry. Widzę piłkarzy na treningach, ale bazuję na tym, co wnoszą do drużyny w meczu o stawkę. Na tej podstawie będę kierował się ustalaniem składu w przyszłości - tłumaczył.
W środę o godz. 19 na głównej płycie Stadio Artemio Franchi lechici przeprowadzą trening.
Mecz 3. kolejki LE grupy H Fiorentiny z Lechem rozegrany zostanie w czwartek o godz. 19. Poznaniacy po dwóch kolejkach mają na koncie jeden punkt - zremisowali z Belenenses Lizbona 0:0 i przegrali z FC Basel 0:3.
ps
REKLAMA
REKLAMA