Wybory parlamentarne 2015. Sondaż: pewna wygrana PiS
PiS zwyciężyło w niedzielnych wyborach parlamentarnych. Kolejne miejsca zajęły: PO, Kukiz'15, Nowoczesna Ryszarda Petru, Zjednoczona Lewica, PSL, KORWiN i Partia Razem - wynika z sondażu late poll Ipsos dla TVP1, TVN24 i Polsat News.
2015-10-26, 06:45
Posłuchaj
Zastępca przewodniczącego PKW Sylwester Marciniak o frekwencji w wyborach parlamentarnych (IAR)
Dodaj do playlisty
Według sondażu PiS zdobyło 38 proc., PO - 23,4 proc., Kukiz'15 - 9,1 proc., Nowoczesna Ryszarda Petru - 7,2 proc., Zjednoczona Lewica - 7,0 proc., PSL - 5,7 proc., KORWiN - 4,9 proc. i Partia Razem. Jeśli wyniki sondażowe potwierdzą się do Sejmu nie wejdzie Zjednoczona Lewica, która startowała jako koalicja i nie uzyskała 8-procentowego progu wyborczego. Również KORWiN i Partia Razem, jeśli nie przekroczą 5-procentowego progu, nie wprowadzą swoich posłów do Sejmu.
Według szacunków Ipsos takie wyniki dają PiS 238 mandatów w Sejmie, PO - 135, Kukizowi'15 - 44, Nowoczesnej - 24, PSL - 18.
Oznacza to, że w porównaniu z sondażem exit pool PiS ma o 1,1 pkt proc. mniej (i o 4 mandaty mniej), PO - bez zmian (2 mandaty więcej), Kukiz'15 i Nowoczesna (2 mandaty więcej) - o 0,1 pkt więcej, ZL - o 0,4 pkt proc. więcej, PSL - o 0,5 pkt proc. więcej, KORWiN i Partia Razem - bez zmian.
Źródło: TVN24/x-news
REKLAMA
Frekwencja w niedzielnych wyborach, według Ipsos, wyniosła 51 proc. Ipsos przeprowadził badanie przed 900 losowo wybranymi lokalami wyborczymi. Ankieterzy prosili osoby, które oddały głos, o wypełnienie krótkiej ankiety.
Komunikat PKW
We wtorek powinny być ogłoszone oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych, łącznie z podziałem mandatów - spodziewa się Państwowa Komisja Wyborcza. W jej ocenie, głosowanie przebiegało spokojnie z jednym z wyjątkiem. Nie było jednak konieczności przedłużania ciszy wyborczej.
Zastępca przewodniczącego PKW Sylwester Marciniak zapowiedział, że wstępnych wyników można się spodziewać w poniedziałek około godz. 18. Wtedy powinniśmy się dowiedzieć, które komitety wyborcze uzyskały 5 procent głosów, a koalicja 8 procent. PKW nieoficjalnie informuje, że frekwencja przekroczyła prawdopodobnie 50 procent.
"Biało-czerwony" obóz w Sejmie?
Prawo i Sprawiedliwość triumfuje i wzywa do powstania szerokiego, "biało-czerwonego" obozu. W pierwszym powyborczym przemówieniu Jarosław Kaczyński mówił, że w Sejmie będzie potrzebował jeszcze szerszego obozu, który będzie szykował "ogromne i trudne działania". - Wyciągam rękę do tych, którzy chcą dobrej zmiany - mówił. Nie sprecyzował jednak które ugrupowania ma na myśli.
REKLAMA
Jarosław Kaczyński zapewnił też, że nie będzie się mścił na przeciwnikach. Nie będzie też - jak mówił -"kopania tych, którzy upadli", nawet jeśli upadli "z własnej winy i słusznie".
Źródło: TVN24/x-news
W swoim przemówieniu Jarosław Kaczyński wspominał też polityków PiS, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, między innymi Lecha Kaczyńskiego, który 10 lat temu wygrał wybory prezydenckie. Szef Prawa i Sprawiedliwości nawiązał też do przemówienia swojego brata sprzed 10 lat, który zameldował mu wtedy wykonanie zadania. I dodał, że dzisiaj on może złożyć podobny meldunek swojemu nieżyjącemu już bratu.
Do postaci Lecha Kaczyńskiego nawiązywała też kandydatka na premiera Beata Szydło. Mówiła, że jej partia odniosła zwycięstwo dzięki konsekwencji i wierności zasadom wpojonym przez tragicznie zmarłego prezydenta. - Tak, poszliśmy tą drogą i dzięki temu zwyciężyliśmy - dodała.
REKLAMA
Beata Szydło podkreśliła, że politycy PiS byli tam, gdzie ludziom jest ciężko i potrzebują wsparcia. Dodała, że o wyborcach nie można zapomnieć teraz, kiedy PiS cieszy się sukcesem. - Trzeba wsiąść i pojechać znowu do Polaków i z nimi pracować, bo jeżeli nie będziemy się konsekwentnie spotykali i rozmawiali i nie będziemy z ludźmi, to to nie będzie dobra władza - mówiła Szydło.
Premier zabrała głos
Ewa Kopacz podziękowała wszystkim, którzy oddali głos na PO i pogratulowała zwycięstwa Prawu i Sprawiedliwości. Podczas wieczoru wyborczego szefowa Platformy Obywatelskiej powiedziała, że jej partia po ośmiu latach rządów zostawia Polskę w dobrym stanie.
Źródło: TVN24/x-news
- Polska jest dzisiaj zdecydowanie piękniejsza niż osiem lat temu (...) to kraj, w którym rozwijamy się gospodarczo, w którym bezrobocie jest jednocyfrowe. W takiej kondycji zostawiamy Polskę tym, którzy dzisiaj wygrali wybory - powiedziała szefowa rządu. Ewa Kopacz podziękowała wszystkim, którzy poparli PO w poprzednich wyborach, a szczególnie tym, którzy "byli z Platformą Obywatelską do końca" i dzisiaj oddali na nią swój głos.
REKLAMA
Premier pogratulowała również wyborczego zwycięstwa Prawu i Sprawiedliwości. Podziękowała też wszystkim Polakom, którzy poszli do wyborów.
Kukiz: to jest coś nieprawdopodobnego
Według sondażu, trzecią siłą w Sejmie będzie Kukiz'15. Paweł Kukiz powiedział, że jest bardzo zadowolony z tego rezultatu. Podkreślił, że wynik jego ruchu to dowód jak silna jest idea obywatelskości w Polsce. Zwrócił uwagę, że jego ugrupowanie zdobyło blisko 10 procent, mimo - jak to ujął - potężnej przewagi systemu, tak finansowej, jak i medialnej. - To jest coś nieprawdopodobnego - zaznaczył.
Źródło: TVN24/x-news
Muzyk podtrzymuje wcześniejszą deklaracje, że nie interesują go ani koalicje ani antykoalicje. Jest jednak gotowy wspierać rząd, ale pod pewnymi warunkami. Zapowiedział, że jego ruch już na początku złoży w Sejmie kilka projektów ustaw - między innymi ustawę deregulacyjną.
REKLAMA
- Będziemy obserwować jakim kluczem kieruje się zwycięska partia w spółkach skarbu państwa i na wysokich urzędach - mówił Paweł Kukiz. Lider Kukiz'15 powiedział, że nie myśli na razie o sytuacji, gdy jego parlamentarzyści będą przechodzić do innego ugrupowania.
Petru: będziemy zmieniać Polskę
To nasz pierwszy krok do nowoczesnej Polski - mówił Ryszard Petru po ogłoszeniu sondażowych wyników. Lider Nowoczesnej podkreślił, że jego partia pokazała, iż możliwa jest alternatywa między PO i PiS. Petru zapowiedział, że w Sejmie będzie współpracował tylko z tymi, którzy są "odpowiedzialni za państwo, szanują innych i są zdolni do porozumienia".
Źródło: TVN24/x-news
- Zgodnie z naszym hasłem będziemy zmieniać Polskę na taką, którą się nie tylko kocha, ale taką, w której chce się żyć - powiedział lider Nowoczesnej. Petru wymienił priorytety swojego ugrupowania: wolność gospodarczą, niskie i proste podatki oraz proeuropejski kurs. Wśród priorytetów wymienił też "neutralność światopoglądową, realizowaną w dialogu z Kościołem".
REKLAMA
Szef PSL: zawsze będziemy służyć Polsce
- Byliśmy, jesteśmy i będziemy w parlamencie. Będziemy zawsze ugrupowaniem demokracji parlamentarnej, zawsze stojącym na straży konstytucji i praw naszego narodu - powiedział Janusz Piechociński podczas niedzielnego wieczoru wyborczego partii. Szef PSL zaznaczył, że ludowcy będą chcieli realizować zobowiązania z kampanii wyborczej, nawet nie będąc w rządzie. - Zawsze będziemy służyć ludziom, zawsze będziemy służyć Polsce - mówił.
Źródło: TVN24/x-news
Według prezesa PSL kolejna kadencja Sejmu "powinna być dobra dla Polski". - To powinna być kadencja, w której nasze problemy będą zmniejszone, a wszystkie szanse wykorzystane. I zróbmy to razem - podkreślił. Jego zdaniem nie tylko w parlamencie, ale także "w służbie pozaparlamentarnej", czyli w samorządach "trzeba dobrze służyć ludziom". - Trzeba rozumieć, że polityka jest tylko wtedy dobra, kiedy rozwiązuje problemy - zaznaczył.
Nowacka: wróci czas na lewicę
Według sondażu, do Sejmu nie wejdzie Zjednoczona Lewica. - Nie oszukujmy się, liczyliśmy na więcej, ale dziś już wiemy, że to, co robiliśmy, miało głęboki sens, bo nauczyło nas być razem - powiedziała liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka po podaniu sondażowych wyników wyborów. - Wróci czas na lewicę, nie poddamy się - zaznaczyła.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
Nowacka dziękowała za "godziny pracy" przekonywania wyborców do wspólnych wartości: wolności, równości, demokracji. Podziękowała też szefom partii za zgodę na koalicję, m.in: szefowi SLD Leszkowi Millerowi, Twojego Ruchu Januszowi Palikotowi, Unii Pracy Waldemarowi Witkowskiemu. - Zjednoczona Lewica to nie był projekt na wybory, to był projekt na lata - dodała.
Pogratulowała również zwycięzcom wyborów. - Odnieśliście sukces, widać takie jest zapotrzebowanie obywatelek i obywateli - na ideologię - mówiła Nowacka.
"To najgorszy możliwy scenariusz"
Tuż pod progiem wyborczym - według sondażu - znalazła się partia KORWiN. - Nie chcę nic mówić, ale to dla nas najgorszy możliwy scenariusz. Nie jest dobrze i nie jestem zadowolony z tego wyniku. Oczywiście to poparcie wzrosło o jakieś 300 tys. głosów w porównaniu do wyborów do europarlamentu, ale obawiam się, że nikogo nie przekonaliśmy - mówił po pojawieniu się pierwszych sondażowych wyników Korwin-Mikke.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
Podkreślił też, że nawet w przypadku utrzymania się niekorzystnego wyniku, jego celem nadal będzie przekonanie jak największej liczby ludzi do naprawiania Polski.
"To jest nasz pierwszy krok"
Według sondażu poniżej progu wyborczego znalazła się także Partia Razem. - Udowodniliśmy, że inna polityka jest możliwa, że jest możliwa polityka robiona przez zwykłych ludzi i w interesie zwykłych ludzi. Że jest możliwa polityka, która nie kończy się na roszadach w telewizyjnych studiach, ale która dzieje się na ulicy, w kontakcie ze zwykłymi ludźmi, która jest robiona przez związkowców, przez spółdzielców, przez ludzi, którzy walczą przeciw umowom śmieciowym. To jest nasz pierwszy krok - powiedział lider Partii Razem Adrian Zandberg.
- Te 4 proc., jeśli się potwierdzą, to jest nasz pierwszy krok. To są 4 proc., które wywalczyliśmy na ulicach, które wywalczyliśmy, chociaż przez większą część kampanii telewizje poświęciły nam 8 sekund - mówił.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
Zaznaczał, że polityka nie zaczyna się i nie kończy w telewizyjnych studiach ani nad urną wyborczą. - Polityka jest każdego dnia, kiedy tysiące ludzi razem będą stać w swoich miastach, w swoich miasteczkach, stać po stronie ludzi pracy, organizować się w obronie pracowników, których prawa są łamane, budować spółdzielnie, prowadzić edukację - jutro, pojutrze, przez kolejny miesiąc, przez kolejny rok, przez kolejne lata. Bo w końcu będzie w Polsce demokratyczna lewica, za którą nie trzeba się wstydzić - oznajmił.
PAP/IAR/aj
REKLAMA