Pojechać na igrzyska po medal, a nie na wycieczkę

Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk) zajął piąte miejsce w mistrzostwach świata w windsurfingowej klasie RS:X, które w sobotę zakończyły się w Omanie i uzyskał nominację na igrzyska w Rio de Janeiro, podobnie jak Małgorzata Białecka (SKŻ Ergo Hestia Sopot).

2015-10-26, 12:29

Pojechać na igrzyska po medal, a nie na wycieczkę
Piotr Myszka . Foto: arch. Piotra Myszki

Posłuchaj

Małgorzata Białecka i Zofia Klepacka po mistrzostwach świata w windsurfingu (TSM)
+
Dodaj do playlisty

Mistrzem globu został Francuz Pierre Le Coq, który wyprzedził Chińczyka Aichena Wanga i Holendra Doriana van Rijsselberge. W wyścigu finałowym Myszka był szósty. Jak przyznał, najbardziej zależało mu na olimpijskiej nominacji, dlatego nie atakował za wszelką cenę, żeby nie popełnić błędu. Wiedział, że chwilę wcześniej w stawce pozostałych deskarzy najszybszy był 21-letni Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot), który teoretycznie mógł go jeszcze wyprzedzić w walce o igrzyska.

- Trzeba próbować, wierzyć, że się uda. Wszystko się tutasj ziściło. Cieszę się bardzo, że w końcu pojade na te igrzyska. Każdy się mnie pytał - kiedy, jak nie teraz? I właśnie teraz chaiłbym pojechać na te igrzyska, ale nie na wycieczkę, ale właśnie żeby zdobyc mój ostatni medal - zaznaczył w rozmowie z radiową Trójką Piotr Myszka.

Polkom nie udało się zdobyć medalu mistrzostw świata w windsurfingowej klasie RS:X, które w sobotę zakończyły się w Omanie. Zofia Klepacka zajęła czwarte miejsce, a Małgorzata Białecka spadła z drugiego na piąte, ale to ona pojedzie na igrzyska do Rio de Janeiro.

W sobotę po raz pierwszy w tych regatach mocniej powiało, co wykorzystała Klepacka (YKP Warszawa). Pewnie wygrała wyścig medalowy, ale do podium mistrzostw zabrakło jej dwóch punktów. Z kolei preferująca dotychczasowe, słabowiatrowe warunki Białecka przypłynęła dopiero dziewiąta. Wystarczyło jej to jednak, by minimalnie wygrać z Klepacką wewnątrzkrajową rywalizację o olimpijską nominację. Gdyby Polki dzieliła w klasyfikacji końcowej więcej niż jedna pozycja, do Rio de Janeiro pojechałaby brązowa medalistka igrzysk w Londynie.

REKLAMA

- Przyznaję, że jeszcze to do mnie nie doszło, więc jeszcze tak naprawdę nie potrafię się ucieszyć jeszcze teraz. Mój trener starał mi się na pontonie wytłumaczyć, że te igrzyska to tylko napompowana impreza przez jakichś tam gości przy zielonych stolikach, ale dla mnie osobiście jednak był ten cel - powiedziała w rozmowie z radiową Trójką Małgorzata Białecka.

Więcej o mistrzostwach świata w windsurfingu w materiałach z Trzeciej Strony Medalu.

"Trzecia strona medalu" w każdą niedzielę od godziny 17.05.

man, PolskieRadio.pl, PR3, PAP, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej