Maciej Rybus chce odejść z Tereka, ale nie do Legii
Piłkarz Tereka Grozny Maciej Rybus przyznał, że dzięki roli jaką obecnie odgrywa w reprezentacji Polski, czuje się w niej dużo lepiej niż wcześniej. - Nie mogę jednak czuć się pewniakiem, bo do Euro 2016 jeszcze dużo czasu - podkreślił Rybus.
2015-10-30, 13:35
Polska Agencja Prasowa: Adam Nawałka to pierwszy selekcjoner, który postawił na pana w tak dużym stopniu. W eliminacjach zabrakło pana tylko w dwóch meczach, a w siedmiu z ośmiu zagrał pan w podstawowym składzie.
Maciej Rybus: To prawda, bo wcześniej różnie z tym bywało. W zespole prowadzonym przez trenera Nawałkę zagrałem w większości spotkań. Zabrakło mnie tylko w meczach ze Szkocją i Irlandią (obydwu w Warszawie) i to z powodu podobnego urazu - naderwania lub stłuczenia mięśnia czworogłowego. Natomiast w Gruzji zmieniłem kontuzjowanego Kamila Grosickiego. Dlatego mam też pewien wkład w ten awans. Jestem wdzięczny selekcjonerowi, że nie bał się wystawić mnie na nowej pozycji (lewego obrońcy - PAP). Odwdzięczyłem mu się swoją grą i będę robił wszystko, aby nie stracić szansy na grę w Euro 2016 i wciąż być ważną częścią drużyny.
W powszechnej opinii, jako główne ogniwa w szkielecie drużyny wymienia się Roberta Lewandowskiego, Grzegorza Krychowiaka i Kamila Glika. Czuje się pan jednym z tych ogniw?
Na pewno dużo lepiej czuję się teraz w kadrze, niż wcześniej - kiedy nie miałem takiej pozycji jak obecnie. Wówczas przyjeżdżałem na zgrupowania, ale rzadziej grałem. Teraz to się zmieniło. Pozytywem jest też zmiana pozycji. Choć na lewej obronie mam poważnych konkurentów, bo przed odniesieniem kontuzji dobrze spisywał się Artur Jędrzejczyk, a w ostatnim meczu bardzo korzystnie zaprezentował się Jakub Wawrzyniak, który wrócił do kadry po dłuższej przerwie. Jest konkurencja na tej pozycji i nie mogę myśleć, że jestem pewniakiem. Do Euro 2016 jest sporo czasu i wiele może się zmienić.
Od dłuższego czasu nosi się pan z zamiarem opuszczenia Tereka Grozny. Czy zimą będzie na to dobry moment?
To jest jak najbardziej możliwe, ponieważ w czerwcu przyszłego roku kończy mi się kontrakt. Muszę dokładnie przemyśleć, czy nie lepiej będzie pozostać w Tereku do letniego okienka transferowego. Jeżeli jednak pojechałbym na Euro 2016, to nie chciałbym zaprzątać sobie tym głowy. Na pewno Terek będzie chciał mnie zatrzymać i złoży propozycję przedłużenia kontraktu. Jednak chciałbym już zmienić otoczenie i pograć w lepszej lidze. Preferowane kierunki to liga niemiecka i angielska.
Ostatnio pojawiły się informacje, że zainteresowany panem jest poprzedni pracodawca - Legia Warszawa.
Był taki pomysł. Rozmawiałem o tym z prezesem Bogusławem Leśnodorskim. Uznałem jednak, że jest za wcześniej na powrót. Mam przecież szanse, aby występować w Europie. Legia jest bliska mojemu sercu i chciałbym w niej jeszcze kiedyś zagrać. Jednak na pewno nie w najbliższym czasie, bo muszę mieć na uwadze swój rozwój.
REKLAMA
Miał pan okazję pracować w Tereku z obecnym szkoleniowcem Legii Stanisławem Czerczesowem. To dobry wybór władz wicemistrza Polski?
Będziemy mogli to ocenić na koniec roku. Bardzo dobrze mi się z nim pracowało. To dobry trener i świetny człowiek. Treningi u niego były ciężkie, ale urozmaicone. Później przynosiło to efekt, ponieważ w trakcie meczu czułem się lekko i świeżo. Pod względem fizycznym byłem świetnie przygotowany i dzięki temu miałem większą pewność siebie. Wydaje mi się, że już widać zmiany, jakie ten trener wprowadził w Legii. Wierzę, że sobie poradzi, a chłopaki będą zadowoleni ze współpracy z nim.
bor
REKLAMA