Turyści nie mogą wrócić z Egiptu. Koczują na lotnisku
Na lotnisku w egipskim kurorcie Szarm El-Szejk setki brytyjskich turystów czekają na obiecane samoloty, mające ich zabrać do kraju. Rząd w Londynie obiecał jeszcze wczoraj, że przewoźnicy odrobią dziś zaległości z dwóch poprzednich dni, ale egipskie władze zezwoliły na przylot tylko ośmiu brytyjskich maszyn.
2015-11-06, 15:00
Posłuchaj
Utrudnienia na egipskich lotniskach trwają od kilku dni po tym, jak w sobotę doszło do katastrofy rosyjskiego airbusa and Półwyspem Synaj. Według wywiadów brytyjskiego i amerykańskiego, w ładowni maszyny była bomba. Wielka Brytania wstrzymała loty rejsowe do i z Egiptu, jednak chciała przywieźć drogą lotniczą swoich rodaków. Obecnie wypoczywa ich tam około 20 tysięcy.
Linie easyJet, które planowały wysłać do Szarm El-Szejk 10 samolotów, dostały zezwolenie tylko na dwa. Części przywiezionych już do terminalu turystów polecono wracać do hoteli, inni będą nadal koczować na lotnisku.
- W hotelu czuliśmy się bezpiecznie, był natomiast brak komunikacji. Nikt nie wiedział, kiedy poleci, czy w ogóle poleci, czy nie. Podano nam numery telefonicznie, ludzie dzwonili, ale nikt nie udzielał wyjaśnień - opowiadał BBC jeden z turystów.
Powiązany Artykuł

Awaria czy zamach nad Synajem?
Na lotnisko przybył brytyjski ambasador w Egipcie John Casson, który przy akompaniamencie okrzyków "chcemy do domu" tłumaczył, że priorytet, to dać szansę powrotu ludziom, którzy czekali na odwołane połączenia w środę i czwartek. Ambasador przekonywał, że ograniczenia wprowadzone przez Egipt nie są złośliwe, a wynikają tylko z przepustowości lotniska.
REKLAMA
Brytyjczycy muszą zostawić w Szarm El-Szejk bagaże, które wrócą osobnymi samolotami z obawy, że ktoś z personelu naziemnego mógłby podłożyć bombę w luku samolotu z turystami. Wcześniej egipskie władze wstrzymały wszystkie loty z lotniska w Szarm el-Szejk, aby dokładnie zbadać procedury bezpieczeństwa na ziemi i na pokładach samolotów.
Dodatkowe środki ostrożności rozważają także linie podczas lotów rejsowych do Egiptu. Holenderskie KLM zabroniły pasażerom porannego rejsu z Kairu do Amsterdamu zabrania na pokład dodatkowego bagażu. Zezwolono jedynie na bagaż podręczny. Linie podkreślają, że na razie ograniczenia nie dotyczą innych lotów z i do Kairu.
IAR/fc
REKLAMA
REKLAMA