Beata Szydło przedstawiła skład nowego rządu. Polityk PO: największe polityczne oszustwo ostatnich 25 lat

Mieliśmy mieć świeży rząd, z pomysłami, a mamy Antoniego Macierewicza, Zbigniewa Ziobrę i Mariusza Kamińskiego - tak ocenił proponowany skład rządu Beaty Szydło rzecznik ustępującej Rady Ministrów Cezary Tomczyk (PO).

2015-11-09, 16:57

Beata Szydło przedstawiła skład nowego rządu. Polityk PO: największe polityczne oszustwo ostatnich 25 lat

Posłuchaj

Cezary Tomczyk o rządzie PiS (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W poniedziałek Komitet Polityczny PiS podjął ostateczne decyzje co do proponowanego składu przyszłego rządu. Kandydatury na ministrów przedstawiła na konferencji w siedzibie PiS kandydatka na premiera Beata Szydło. Odnosząc się do przedstawionego w przez Szydło składu rządu Tomczyk stwierdził na poniedziałkowym briefingu, że to "największe polityczne oszustwo ostatnich 25 lat".

- Mieliśmy mieć świeży rząd, z pomysłami - a mamy Antoniego Macierewicza, Zbigniewa Ziobrę i Mariusza Kamińskiego. Antoniego Macierewicza, który będzie kierował osiemnastą armią świata, Zbigniewa Ziobrę, który prawie stanął przed Trybunałem Stanu, ale być może stanie przed prokuraturą, którą być może będzie nadzorował; Mariusza Kamińskiego, który ma wyrok bezwzględnego więzienia, nieprawomocny - ale jednak wyrok więzienia - mówił Tomczyk.

- Myślę, że wszyscy możemy powiedzieć sobie jasno, że wiedzieliśmy, że będzie ciekawie, ale nie wiedzieliśmy, że będzie przerażająco. I do tej pory mieliśmy premiera z PO, a teraz mamy p.o. premiera. Bo wszystkie deklaracje, które składała pani Beata Szydło okazały się nieprawdziwe - ocenił.

Źródło: TVN24/x-news

REKLAMA

Z kolei Witold Waszczykowski jako szef MSZ to - zdaniem Tomczyka - "też bardzo ciekawa postać", która ma "bardzo zbieżne poglądy z Anną Fotygą", która była ministrem spraw zagranicznych w poprzednim gabinecie z czasów rządów PiS.

W przyszłym gabinecie Beaty Szydło m.in. szefem MSZ będzie Witold Waszczykowski - wiceminister spraw zagranicznych w poprzednim rządzie PiS, ministrem sprawiedliwości lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro - który pełnił tę funkcję w poprzednim rządzie PiS, a szefem MON - Antoni Macierewicz - który był wiceministrem obrony w rządzie PiS nadzorującym likwidację WSI. W czasie kampanii wyborczej Szydło ogłosiła, że najbardziej prawdopodobny kandydat na ministra obrony to lider Polski Razem Jarosław Gowin, w poniedziałek ogłoszono jednak, że Gowin zostanie wicepremierem i ministrem nauki. Koordynatorem ds. służb specjalnych ma być Mariusz Kamiński - w przeszłości szef CBA.

"Mnie jest jej trochę szkoda"

Tomczyka spytano, czy wierzy w zapewnienia szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego o samodzielności Szydło jako przyszłego premiera. - Nie chcę się tutaj - użyję tego słowa - znęcać nad panią premier Szydło, mnie jest jej trochę szkoda. Widziałem w jaki sposób był tworzony jej przyszły rząd, że nie miała z tym nic specjalnie wspólnego; miała pewnie wpływ na to, kto będzie rzecznikiem jej rządu i dobrze, że chociaż na to - powiedział rzecznik ustępującej Rady Ministrów.

Według niego "wszyscy widzieliśmy jak tworzony był rząd PiS, wszyscy widzieliśmy, że pani Beata Szydło robiła w tym czasie wszystko, tylko nie uczestniczyła w spotkaniach dotyczących nowego rządu - miała czas, by spotykać się z dziennikarzami, chodzić na filmy do kina".

REKLAMA

"Po prostu szkoda Polski"

- Ale poza jej plecami zostały złamane wszystkie obietnice. Teraz pani przyszła premier Beata Szydło będzie brała odpowiedzialność za wszystkie decyzje podejmowane przez pana Antoniego Macierewicza, pana Zbigniewa Ziobrę i przez pana Mariusza Kamińskiego, bo to jest rzeczywiście kwintesencja tego nowego rządu - powiedział Cezary Tomczyk.

Powiązany Artykuł

szydło kaczyński 1200.jpg
Beata Szydło odkryła karty

Miał być rząd - dodał - który "będzie przełomem, rząd nowego otwarcia, miał być rząd nowych twarzy, a będzie rząd Macierewicza, Ziobry i Kamińskiego". Tomczyk stwierdził, że gdy usłyszał, jaki skład rządu proponuje Szydło, to "zrobił to co miliony Polaków przed telewizorami i po prostu złapał się za głowę, bo po prostu szkoda Polski".

Rzecznik obecnego rządu - pytany o m.in. o ocenę kandydatur Anny Streżyńskiej jako szefowej ministerstwa cyfryzacji, czy Mateusza Morawieckiego jako ministra rozwoju - powiedział, że "tak jak w każdym rządzie są postaci, do których można mieć zastrzeżenia i takie, które są akceptowalne".

PAP/IAR/aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej