Były komisarz UE Dacian Ciolos został mianowany premierem Rumunii

Dacian Ciolos dostał we wtorek od prezydenta Rumunii Klausa Iohannisa misję utworzenia technicznego rządu, który będzie sprawował władzę przez rok, do czasu wyborów parlamentarnych.

2015-11-10, 20:09

Były komisarz UE Dacian Ciolos został mianowany premierem Rumunii
Dacian Ciolos. Foto: PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

- Potrzebujemy premiera niezależnego, tak zwanego technokraty, który nie był uwikłany w skandale i który wykazał, że potrafi zarządzać w skomplikowanej sytuacji - powiedział prezydent. - Rząd technokratów jest teraz dobrym rozwiązaniem. Partie polityczne zgodziły się z tym pomysłem - dodał Klaus Iohannis.

46-letni Dacian Ciolos był unijnym komisarzem ds. rolnictwa w latach 2010-2014. Wcześniej, w latach 2007-2008, był bezpartyjnym ministrem rolnictwa w centroprawicowym ówczesnym rządzie w Bukareszcie. Od lipca pełni funkcję doradcy szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera. Zajmuje się bezpieczeństwem żywności.

Rząd Victora Ponty podał się do dymisji po masowych demonstracjach przeciw korupcji elit politycznych. Zdaniem manifestantów była ona główną przyczyną tragicznego w skutkach pożaru w klubie nocnym w Bukareszcie, w którym zginęło 45 osób.


x-news.pl, RO PROTV

Do tragedii doszło w nocy z 30 na 31 października w popularnym wśród młodzieży klubie nocnym Colectiv w Bukareszcie. Tej nocy grał heavymetalowy zespół Goodbye to Gravity. Muzyki przyszło posłuchać ok. 400 osób. Występowi miały towarzyszyć spektakularne efekty pirotechniczne.

W pewnym momencie wybuchł pożar a osoby, które były w klubie wpadły w panikę. Uczestnicy wydarzenia tratowali się wzajemnie usiłując za wszelką cenę wydostać się z sali koncertowej, która miała tylko jedno wąskie wyjście.

W sprawie prowadzone jest śledztwo. Śledczy wstępnie wskazują, że do wypadku przyczyniło się nieprzestrzeganie norm bezpieczeństwa. Podkreślają się m.in., że w klubie nie było wyjścia awaryjnego, a izolacja akustyczna sufitu była wykonana z łatwopalnych materiałów. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ustaliło, że klub nie miał zezwolenia na urządzenie pokazu pirotechnicznego, jaki towarzyszył koncertowi.

W sobotę prokuratorzy zajmujący się walką z korupcją poinformowali o aresztowaniu mera bukareszteńskiej dzielnicy, w której mieści się klub. Według nich mer zezwolił klubowi na działalność mimo braku dopuszczenia lokalu do użytku przez straż pożarną. Wcześniej, 2 listopada, aresztowano trzech właścicieli klubu.

Było to jedno z najtragiczniejszych tego rodzaju zdarzeń w Bukareszcie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. W kraju ogłoszono żałobę narodową.

PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej