Kryzys sportu to kryzys moralny
- Kryzys sportu jest przede wszystkim kryzysem moralnym. Wdaliśmy się w pieniądze, poszliśmy w systemy, w struktury - wyjaśnił doktor nauk o kulturze fizycznej, Krzysztof Zuchora.
2015-11-10, 22:11
Posłuchaj
Prowadząca audycję w Polskim Radiu 24 Sylwia Urban rozmawiała z Krzysztofem Zuchorą o aferze z dopingiem związanej z rosyjskimi lekkoatletami.
- Ten kryzys bierze się ze szkoły. Gdzie dzieci mają się uczyć moralności? Na boisku, tam gdzie jest konflikt, gdzie pojawia się wychowanie oparte na próbie i błędach. W sporcie to jest element gry, a więc mieści się w naturze dziecka. Poprzez budowanie edukacji olimpijskiej w szkole będziemy przenosili to wyżej. Jeśli nie oddamy sportu w ręce tych, którzy tylko liczą pieniądze, to będziemy mogli odpowiadać za klimat i kulturę sportową - powiedział Krzysztof Zuchora w audycji.
Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) odebrała akredytację laboratorium w Moskwie. To pokłosie skandalu w rosyjskiej lekkoatletyce. Ujawniono, że jego dyrektor Grigorij Rodczenkow miał zlecić zniszczenie 1417 próbek w grudniu 2014 roku.
W poniedziałek WADA zaleciła Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Lekkoatletycznych (IAAF) natychmiastowe wykluczenie Rosji ze wszystkich struktur organizacji. Autorzy raportu wnioskowali także o to, aby rosyjskie laboratorium antydopingowe straciło licencję pozwalającą na oficjalne prowadzenie badań. Jednym z powodów są potwierdzone przypadki "bezpośredniego ingerowania" władz Rosji w przebieg procesu badawczego.
Dyrektor moskiewskiego laboratorium Rodczenkow miał zlecić zniszczenie 1417 próbek w grudniu 2014 roku, kilka dni przed zapowiedzianym audytem wyznaczonym przez WADA. Rosyjskie ministerstwo sportu uważa z kolei, że w wydanym w poniedziałek przez WADA raporcie (dotyczącym powiązań dopingu i korupcji w rosyjskim sporcie) jest wiele informacji nieścisłych. "Jest wielka różnica między tym, co zostało podane, a faktami i dowodami" - napisano w oświadczeniu.
Krzysztof Zuchora to też twórca testu sprawności fizycznej, który został opracowany dla osób od 6. do 70. roku życia. Test funkcjonuje już od kilku lat. - To narzędzie, które nie ma wymiaru obiektywnego, nie służy do oceny zewnętrznej. To narzędzie, z pomocą którego urabiamy sobie opinię o swoim poziomie sprawności i możemy kontrolować przebieg tej sprawności. Podstawowe drzwi do tego, by można było budować wewnętrzną motywację, umacniać zdrowie na dobrym poczuciu własnej miary - tłumaczył wykładowca Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie.
man, PolskieRadio.pl, PR24, PAP