Andrzej Fonfara jest już prawdziwym mężczyzną
Mistrz świata w kategorii półciężkiej bokserskiej federacji IBO, mieszkający na stałe w Chicago - Andrzej Fonfara odwiedził na kilka dni Polskę. W audycji "Trzecia Strona Medalu" przyznał, że jest coraz lepszym bokserem i liczy na podtrzymanie świetnej formy w kolejnych swoich walkach.
2015-11-16, 13:42
Posłuchaj
Andrzej Fonfara miesiąc temu wygrał w Chicago jednogłośnie na punkty z byłym mistrzem świata Walijczykiem Nathanem Cleverlym. Zwycięstwo może otworzyć polskiemu bokserowi szansę na pojedynek o pas czempiona wagi półciężkiej.
Walka prowadzona była w bardzo dobrym tempie, a obaj pięściarze wyprowadzili rekordową, jak na tę kategorię, liczbę ciosów. Według Compubox, łącznie było ich aż 2524 (w tym 705 tzw. mocnych, power punches). Polak wyprowadził łącznie 1413, z których doszło celu 474. Z kolei jego rywal miał 1111 uderzeń i 462 skuteczne.
Po 12 rundach ringowej wojny, w której obaj zawodnicy nie kalkulowali, tylko boksowali na całego w półdystansie, wszyscy sędziowie punktowali na korzyść Polaka mieszkającego i trenującego w USA - 115:113, 116:112, 116:112.
- Mam 28 lat i wchodzę dopiero w ten wiek prawdziwego mężczyzny - kiedy mogę być w najlepszej formie i naprawdę najsilniejszy. Wiek między 28 a 32 lata myślę, że jest najlepszy, gdy jeszcze jesteś młody, ale już się stajesz mężczyzną i na pewno te ostatnie trzy walki dały mi doświadczenia i to mi też pomogło, że byłem w takiej dyspozycji. Mam nadzieję, że taką formę utrzymam z walki na walkę. Myślę, że jestem coraz lepszym zawodnikiem, co pokazuję w ringu - zaznaczył gość "Trzeciej Strony Medalu" Andrzej Fonfara.
REKLAMA
Więcej w rozmowie z gościem audycji radiowej Trójki.
"Trzecia strona medalu" w każdą niedzielę od godziny 17.05.
man, PR3, PAP, IAR
REKLAMA