Pochówek bohatera wojennego Teofila Jurka w Sieradzu

Żołnierza, który poległ w czasie walk obronnych nad Wartą we wrześniu 1939 roku, żegnano z honorami wojskowymi, a w uroczystości uczestniczył minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.

2015-11-21, 14:59

Pochówek bohatera wojennego Teofila Jurka w Sieradzu

Szczątki żołnierza 31. Pułku Strzelców Kaniowskich odnaleziono - dzięki zaangażowaniu miejscowych miłośników historii - na polu w Mnichowie pod Sieradzem i ekshumowano w październiku bieżącego roku. Podczas ekshumacji znaleziono tzw. nieśmiertelnik, z którego można było odczytać, że poległy żołnierz to urodzony w 1910 roku Teofil Jurek.

Po uroczystej Mszy świętej w kościele świętego Wojciecha z udziałem rodziny zmarłego oraz ponad 20 pocztów sztandarowych, grup rekonstrukcyjnych, przedstawicieli instytucji historycznych oraz władz wojewódzkich szczątki Jurka z honorami wojskowymi odprowadzono na pobliski cmentarz i pochowano w zbiorowej mogile 160 żołnierzy 31. Pułku Strzelców Kaniowskich poległych we wrześniu 1939 roku.

Nad mogiłą Orkiestra Wojsk Lądowych wykonała hymn 31. Pułku Strzelców Kaniowskich. Według historyków, po raz ostatni marsz ten był grany w Sieradzu w 1935 roku, gdy pułk rozpoczął stacjonowanie w tutejszym garnizonie. - Żegnamy cię, Teofilu, w imieniu tych, którzy dziś, dzięki tobie, żyją w wolnej Polsce - oznajmił prezydent Sieradza Paweł Osiewała.

HISTORIA w portalu PolskieRadio.pl>>>

W uroczystości wziął udział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. - Polskie orły i polska broń - tutaj trzeba szukać siły, gwarancji bezpieczeństwa, niepodległości państwa polskiego. W bohaterstwie Teofila Jurka dzisiaj raz jeszcze odnajdujemy ten przekaz, ten znak, który ma nam towarzyszyć zawsze - oświadczył szef MON.

Zdaniem ministra obrony narodowej, właściwa polityka i zrozumienie, że źródłem siły państwa jest "własny naród, własne wojsko, własny przemysł i własna broń" mogą rozwiać istniejącą "podskórną obawę, czy Polska raz jeszcze nie zostanie osamotniona, czy tak jak wtedy we wrześniu 1939 roku nasz wysiłek i bohaterstwo nie pozostanie samotne, czy nasi sojusznicy będą z nami".

Macierewicz przywołał słowa prymasa księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego: "Po Bogu najbardziej ukochałem Polskę", które przez dziesięciolecia - jak stwierdził - przypominały wszystkim, czym jest Polska - o naszych obowiązkach, wartościach, o tym, kim jesteśmy.

- Kardynał był człowiekiem tego samego pokolenia co szeregowy Teofil Jurek. Najwspanialszego chyba pokolenia w dziejach Rzeczypospolitej, które wzięło na swoje barki trud i mękę nie tylko odbudowy po latach niewoli, ale także później sprostania najazdowi niemieckiemu, sowieckiemu, okupacji komunistycznej - podkreślił.

Zdaniem ministra pokolenie to sprostało zadaniom, ponieważ "zostało wychowane przez patriotyczne rodziny, Kościół, patriotyczną polską szkołę i państwo, które miało świadomość wychowywania narodu do trwania w wierze ojców i tradycji narodowej".

Nawiązują do postaci Jurku Macierewicz stwierdził, że "po 76 latach wraca on do Polski, a może lepiej powiedzieć - to Polska wraca do niego". - To Polska wraca do żołnierzy września, do tych wszystkich, którzy cierpieli i walczyli za ojczyznę. Polska wstaje i mówi: jesteśmy, będziemy, pamiętamy o naszych obowiązkach, o tym, że nigdy żaden polski żołnierz nie będzie osamotniony i porzucony, bez względu na to, gdzie by zginął".

Minister poinformował, że zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o pośmiertne mianowanie szeregowca na stopień podporucznika.

Zobacz serwis specjalny II WOJNA ŚWIATOWA>>>

PAP, IAR, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej