Ekstraklasa: Podbeskidzie - Zagłębie Lubin. Ważne zwycięstwo gości
Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała przegrali przed własną publicznością z KGHM Zagłębie Lubin 1:2 (1:1) w meczu 16. kolejki rozgrywek Ekstraklasy.
2015-11-22, 18:07
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Ekstraklasa
Podbeskidzie Bielsko-Biała nadal bez wygranej na własnym stadionie w tym sezonie. Zagłębie przerwało natomiast serię meczów bez kompletu punktów, których mieli na koncie już sześć. Wygrana w Bielsku-Białej jest drugą w tym sezonie na wyjeździe.
W pierwszych 45 min. przewagę posiadało Podbeskidzie. „Miedziowi” starali się nękać kontrami, które wyprowadzali skrzydłami. To oni jako pierwsi stanęli przed okazją objęcia prowadzenia. W 3. min. Jarosław Kubicki zagrał piłkę między obrońców do Łukasza Janoszki, ale jego strzał z kilkunastu metrów był zbyt słaby.
„Górale” zrewanżowali się akcją w 20. min. Po dobrym podaniu Mateusza Możdżenia w dogodnej sytuacji znalazł się Robert Demjan, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem i wywalczył tylko rzut rożny. Po wrzutce z narożnika i wybiciu sprzed bramki piłka trafiła do Adama Mójty. Bielszczanin uderzył zza linii pola karnego, ale trafił w słupek.
Pod koniec pierwszej odsłony padły dwa gole. W 41. min. Jakub Kowalski opanował piłkę po lewej stronie pola karnego gości, ograł defensywę Zagłębia i podał na 11. metr do Demjana, który dopełnił formalności dając prowadzenie bielszczanom. Tuż przed gwizdkiem na przerwę Dorde Cotra dośrodkował z rzutu wolnego, lot piłki przedłużył Lubomir Guldan, a do bramki głową skierował ją Jarosław Jach.
Cztery minuty po wznowieniu „Miedziowi” wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Krzysztofa Janusa z prawej strony Łukasz Janoszka, przy biernej postawie obrońców Podbeskidzia, skierował piłkę z kilku metrów głową do siatki.
Zmuszeni do ataku pozycyjnego gospodarze szukali szans na wyrównanie. Wielokrotnie kotłowało się w polu karnym Zagłębia, ale skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Z uderzeniami Adama Dei lub Mateusza Szczepaniaka radzili sobie obrońcy gości. Gospodarzom brakowało też szczęścia. Po dośrodkowaniu Mójty w 72. min. Demjan trafił w słupek.
W ostatnim kwadransie gry napór bielszczan zelżał. „Górale” sprawiali wrażenie jakby pogodzili się ze stratą punktów. Zagłębie kończyło mecz w „dziesiątkę”. Trener Piotr Stokowiec wykorzystał wcześniej limit zmian, a po zderzeniu w 89. min. ze Szczepaniakiem Damian Zbozień nie mógł kontynuować gry.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - KGHM Zagłębie Lubin 1:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Robert Demjan (41), 1:1 Jarosław Jach (45+1-głową), 1:2 Łukasz Janoszka (49-głową).
Żółta kartka - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Adam Deja, Adam Mójta. KGHM Zagłębie Lubin: Jarosław Jach, Adrian Rakowski.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 4 078.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas - Adam Pazio, Krystian Nowak, Kristian Kolcak (71. Frank Adu Kwame), Adam Mójta - Mateusz Szczepaniak, Adam Deja, Mateusz Możdżeń, Kohei Kato, Jakub Kowalski (84. Kamil Jonkisz) - Robert Demjan.
KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Damian Zbozień, Lubomir Guldan, Jarosław Jach, Dorde Cotra - Krzysztof Janus (77. Aleksandar Todorovski), Łukasz Piątek, Jarosław Kubicki, Łukasz Janoszka (87. Jan Vlasko) - Michal Papadopulos (66. Adrian Rakowski), Krzysztof Piątek.
man
REKLAMA