Porwanie 3-letniego Fabiana w Radomiu. Zatrzymano 5 osób, są pierwsze zarzuty
Trzy osoby usłyszały zarzuty dotyczące uprowadzenia 3-letniego Fabiana z Radomia. W przypadku dwóch osób prokuratura wystąpiła do sądu o tymczasowe aresztowanie. Policja nadal szuka chłopca.
2015-11-26, 16:55
Posłuchaj
Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu: ojciec trzylatka miał przynajmniej pośredni związek z całym zdarzeniem (IAR)
Dodaj do playlisty
W wyniku policyjnych działań zatrzymano 5 osób, które mogły mieć związek z uprowadzeniem dziecka. Zatrzymania miały miejsce w Krakowie, Warszawie oraz Starachowicach.
Na początku zarzuty dotyczące uprowadzenia 3-letniego Fabiana z Radomia i pozbawienia go wolności postawiono 38-letniej kobiecie i 46-letniemu mężczyźnie. W czwartek po południu zarzuty usłyszał jeszcze jeden mężczyzna. Ma on być doprowadzony do prokuratury w piątek. Dwie pozostałe osoby, po wyjaśnieniu, uzyskały status świadków. Według nieoficjalnych informacji zatrzymani są związani ze stowarzyszeniem "Dzielny tata", które walczy o prawa ojca.
Dotychczasowe ustalenia policji wskazują na współdziałanie podejrzanych z ojcem dziecka. Nadal trwa ustalanie miejsca pobytu 3-letniego Fabiana oraz jego ojca.
Porwany sprzed domu
Chłopca uprowadziło we wtorek rano sprzed bloku na jednym z osiedli w Radomiu trzech mężczyzn. Wyrwali oni dziecko matce i zabrali do samochodu, którym odjechali w nieznanym kierunku.
- Trzyletni chłopiec został odebrany matce wbrew jej woli przez trzech bliżej nieustalonych mężczyzn. Sprawcy odjechali ciemnym samochodem w nieokreślonym kierunku – mówiła rzeczniczka mazowieckiej komendy policji Alicja Śledziona. W związku z porwaniem uruchomiono Child Alert - system szybkiego rozpowszechniania informacji o zaginionym dziecku.
REKLAMA
TVN24/x-news
Za porwaniem chłopca stoi prawdopodobnie ojciec dziecka. Przedstawiający się tak mężczyzna miał zadzwonić do jednej ze stacji radiowych i poinformować, że Fabian jest z nim. Tłumaczył, że ma pełną władzę rodzicielską, a nie widział syna od sześciu miesięcy, bo matka utrudniała z nim kontakt. - Chronię tylko dziecko - przekonywał.
Jak informował portal cozadzien.pl, mężczyzna od dwóch lat walczy przed sądem o prawo do opieki nad synem. Podczas zorganizowanej w marcu manifestacji oskarżał matkę chłopca o stosowanie przemocy wobec dziecka, a biegłych o poświadczanie nieprawdy. Ojciec na swoim profilu na Facebooku prowadzi dokumentację filmową, gdzie uwiecznia obrażenia, które synowi miała sprawić matka. Filmy, również z apelem skierowanym do Ewy Kopacz, dostępne są też w serwisie youtube. Mężczyznę wspiera organizacja "Dzielny Tata".
Według matki, znajomi wielokrotnie ostrzegali ją, że były mąż - były antyterrorysta - planuje odebrać jej syna i wywieźć go najprawdopodobniej na Ukrainę. Każdą taką informację traktowała poważnie i przekazywała kuratorom sądowym oraz organom ścigania.
REKLAMA
IAR,PAP,kh
REKLAMA