Mieszkańcy Nidzicy nie zgodzili się na zmianę nazw ulic upamiętniających działaczy komunistycznych
Mieszkańcy Nidzicy nie zgodzili się podczas konsultacji społecznych na zmianę nazw ulic upamiętniających Marcelego Nowotkę, Pawła Findera i innych działaczy komunistycznych. O dekomunizację patronów z czasów PRL wnioskowała rada miejska.
2015-11-28, 15:28
Nidziccy radni podjęli uchwałę, która miała rozpocząć procedurę zmiany nazw ulic upamiętniających Marcelego Nowotkę, Juliana Marchlewskiego, Pawła Findera i gen. Karola Świerczewskiego. Ostateczną decyzję w tej sprawie uzależnili jednak od opinii, jaką wyrażą mieszkańcy podczas prowadzonych w tym tygodniu konsultacji społecznych.
Jak poinformował burmistrz Jacek Kosmala, większość osób uczestniczących w tych spotkaniach była przeciwna zmianom nazw ulic, przy których mieszkają. - Zaprosiliśmy wybitnych historyków, żeby wyjaśnili, kim byli działacze komunistyczni, ale mieszkańcy nie bardzo chcieli nas słuchać. Nawet padło takie stwierdzenie, że "wy macie swoją historię, my swoją" - powiedział.
Tylko jeden mieszkaniec "za" zmianą
Za zmianą nazwy ul. Świerczewskiego zagłosował tylko jeden mieszkaniec, pozostałych 45 było przeciwnych. W przypadku pozostałych ulic różnice były mniejsze, ale większość głosujących opowiedziała się za pozostawieniem starych patronów.
Zdaniem burmistrza o takim wyniku zdecydowało przede wszystkim przyzwyczajenie mieszkańców do dotychczasowych nazw i obawa przed kosztami zmiany adresów. Konieczna byłaby wymiana dowodów osobistych, która nie wymaga żadnych opłat ze strony mieszkańców. Koszty wiązałyby się natomiast ze wymianą dowodów rejestracyjnych i praw jazdy oraz ewentualnymi wpisami w księdze wieczystej przy zmianie własności nieruchomości.
- Radzie miasta i mnie zależy, żeby zmienić te nazwy, ale jako burmistrz muszę uszanować decyzję mieszkańców - podkreślił Kosmala. Zapowiedział, że nidzicki samorząd będzie starał się edukować mieszkańców za pośrednictwem lokalnych mediów, w szkołach i podczas spotkań organizowanych na osiedlach. Jak przyznał, ma nadzieję, że za jakiś czas przyniesie to efekty.
HISTORIA w portalu PolskieRadio.pl>>>
"Potrzebne jest rozwiązanie ogólnokrajowe"
Według Renaty Gieszczyńskiej z olsztyńskiego Instytutu Pamięci Narodowej, nazwy ulic "narzucone w poprzednim ustroju" i będące wyrazem hołdu dla komunistycznych działaczy przetrwały po 1989 roku w większości miast Warmii i Mazur, mimo że prawo zakazuje gloryfikacji systemów totalitarnych.
- Potrzebne jest rozwiązanie ogólnokrajowe, wprowadzające odpowiednią ustawą konieczność dokonania zmian takich nazw. Jednocześnie przydałaby się pomoc, choćby osobom starszym, w pokryciu kosztów wymiany dokumentów, wymaganej przy zmianie adresów - oceniła.
Prace nad senackim projektem ustawy mającej usunąć nazwy ulic i placów z czasów PRL, propagujące komunizm i inny ustrój totalitarny, były prowadzone w Sejmie ubiegłej kadencji. Według szacunków historyków IPN, w Polsce jest nadal ok. 1,3 tys. obiektów publicznych o takich nazwach.
PAP, kk
REKLAMA