Co dalej z rosyjską ropą?
Polskie rafinerie nie są już uzależnione od surowca z Rosji - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Technicznie są przystosowane do przerabiania nawet najcięższych odmian ropy z Kanady. Gazeta spekuluje, czy oznacza to możliwość większej dywersyfikacji importu.
2015-11-30, 07:26
Rafinerie w Polsce produkują paliwa głównie z rosyjskiej ropy. Import z tego kraju to 91 procent surowca przetwarzanego w naszych zakładach. Na przełomie roku Orlenowi kończy się umowa z Rosnieftem, który dostarcza ropę rurociągiem "Przyjaźń". Technicznie jest możliwy import ropy przez naftoport w Gdańsku tankowcami z Bliskiego Wschodu. Możliwości rurociągu pomorskiego pozwalają myśleć o dostawach do Płocka przez Gdańsk. Arabowie sondują nasz region i proponują nawet atrakcyjne ceny surowca, co rodzi oskarżenia strony rosyjskiej o praktyki dumpingowe.
Gazeta podkreśla, że w obecnej sytuacji polskie rafinerie zalazły sie w korzystnej sytuacji. Mają one mocną kartę przetargową w rozmowach z Rosjanami, a niewykluczone, że będzie im się opłacać import z zupełnie egzotycznych dotąd kierunków.
IAR, abo
REKLAMA