Prezydenckie projekty ws. obniżenia wieku emerytalnego i zwiększenia kwoty wolnej od podatku są już w Sejmie
Prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekty ustaw o obniżeniu wieku emerytalnego oraz o zwiększeniu kwoty wolnej od podatku. Pierwsza ustawa pozwala przejść na emeryturę kobietom w wieku 60 lat, mężczyznom w wieku 65 lat. Druga podwyższa kwotę wolną do 8002 zł.
2015-12-01, 15:21
Posłuchaj
Zdaniem Jeremiego Mordasewicza z Konfederacji Lewiatan, obniżenie i zróżnicowanie wieku emerytalnego będzie miało negatywne skutki dla wszystkich, a w szczególności dla kobiet (IAR)
Dodaj do playlisty
Informację, którą jako pierwsza podała Informacyjna Agencja Radiowa, potwierdziła Kancelaria Prezydenta, publikując oficjalny komunikat.
Prezydencka inicjatywa dotyczy ustaw o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz o podatku dochodowym od osób fizycznych.
- Projekty te stanowią realizację zobowiązań Prezydenta RP podjętych podczas kampanii wyborczej - czytamy na stronie Kancelarii Prezydenta".
Andrzej Duda proponuje powrót do wieku emerytalnego, obowiązującego w Polsce do 2012 roku, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat na mężczyzn. Zmiany te obejmą osoby objęte powszechnym systemem emerytalnym (ZUS) oraz rolników (KRUS).
REKLAMA
Sejm poprzedniej kadencji nie zajął się projektem prezydenta
Projekt ws. obniżenia wieku emerytalnego prezydent złożył we wrześniu w Sejmie poprzedniej kadencji.
Sejm poprzedniej kadencji nie zajął się jednak prezydenckim projektem. Prezydent zapowiedział wówczas, że złoży projekt ponownie, w nowej kadencji.
Projekt złożony przez prezydenta we wrześniu dawał możliwość wyboru
- Ta ustawa przywraca wiek emerytalny 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Ona daje prawo do emerytury, tzn. że jeżeli ktoś osiągnie wiek emerytalny i chce zacząć pobierać emeryturę, to może to zrobić. Ale może też - jeżeli ma taką wolę, jeżeli czuje w sobie siłę i ma takie możliwości, pracować dalej, po to, żeby mieć wyższą emeryturę, żeby się nadal realizować zawodowo. Jeżeli będzie miał inne życiowe plany, jeżeli się chce zająć wnukami, czy też w zupełnie inny sposób prowadzić swoje życie, w sposób pozazawodowy, może zacząć pobierać emeryturę. To będzie jego swobodna decyzja - mówił pod koniec września prezydent.
W projekcie nie było mowy o okresie składkowym
W projekcie nie było odniesienia do okresu składkowego.
Z uzasadnienia do prezydenckiego projektu złożonego w poprzedniej kadencji wynikało, że łączny koszt obniżenia wieku emerytalnego dla sektora finansów publicznych wyniesie w latach 2016-2019 około 40 mld zł, z czego dla budżetu państwa ok. 30 mld zł.
REKLAMA
Zaznaczono, że "w perspektywie długoterminowej obniżenie wieku emerytalnego może przełożyć się jednak na dalsze zwiększenie wydatków na świadczenia emerytalne".
"Jeżeli chodzi o źródła finansowania, to w pierwszej kolejności należy wziąć pod uwagę, że przejście na emeryturę jest pewnym uprawnieniem; te osoby, które będą chciały pracować, w dalszym ciągu będą mogły pracować, odprowadzając składki" - informowała we wrześniu prezydencka minister Anna Surówka-Pasek.
Wiek emerytalny podwyższała ustawa z 2012 r.
Wiek emerytalny do 67 lat podwyższyła ustawa uchwalona w 2012 roku. Wprowadzone zostało również stopniowe zrównanie go dla kobiet i mężczyzn.
Posłowie PiS, a także związkowcy z NSZZ "Solidarność" i OPZZ zaskarżyli ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. W maju 2014 r. TK uznał jednak, że jest ona zgodna z ustawą zasadniczą. Orzekł też, że zróżnicowanie praw kobiet i mężczyzn, jeśli chodzi o emerytury częściowe, jest niekonstytucyjne.
Prezydent o projekcie reformy emerytalnej:
Źródło: TVN24/x-news
REKLAMA
Mordasewicz: powrót do poprzedniego wieku emerytalnego krzywdzący dla kobiet
Nie wszyscy ekonomiści oceniają pozytywnie prezydencki projekt dotyczący wieku emerytalnego.
Zdaniem Jeremiego Mordasewicza z Konfederacji Lewiatan, obniżenie i zróżnicowanie wieku emerytalnego będzie miało negatywne skutki dla wszystkich, a w szczególności dla kobiet. Przypomina on, że w nowym systemie emerytalnym wysokość świadczenia zależy od tego, ile zgromadziliśmy składek oraz od dalszego oczekiwanego czasu życia od momentu przejścia na świadczenie. Jeśli w firmie jest na przykład redukcja etatów, a do zwolnienia mężczyzna i kobieta, to istnieje silna presja, by zwolnić kobietę, ze względu na jej wcześniejszy wiek emerytalny. Efekt jest taki, że z reguły w wieku 60 lat kobiety kończą pracę. To zaś oznacza, że ich emerytura będzie niska. Przed nimi jest bowiem jeszcze średnio 20 lat życia, czyli 240 miesięcy. W przypadku 65-letniego mężczyzny przewidywany czas życia jest dużo mniejszy. Chyba więc w niezamierzony sposób, poprzez zróżnicowanie wieku emerytalnego czyni się krzywdę kobietom - podkreśla Jeremi Mordasewicz
Zdaniem Jeremiego Mordasewicza, skorzystanie z możliwości przejścia na emeryturę w wieku zaproponowanym w prezydenckim projekcie nie będzie opłacalne z punktu widzenia wysokości świadczeń. Jak wylicza, jeśli kobieta, która odchodzi na emeryturę w wieku 60 lat wypracowała sobie świadczenie w wysokości 2 tysięcy złotych, to jeśli zdecyduje się pójść na nie później o 5 lat i odejdzie w wieku 65 lat, to otrzyma emeryturę w wysokości 3 tysięcy złotych. Będzie też wiele kobiet, które wypracują sobie bardzo niskie świadczenie w wysokości na przykład tysiąca złotych, z uwagi na krótki okres pracy. W ich przypadku pozostanie na rynku zatrudnienia o dodatkowe 5 lat oznacza, że ich emerytura będzie wynosiła 1500 zł, a nie tysiąc złotych - wylicza Jeremi Mordasewicz.
Poza tym, jak podkreśla, nie stać nas na obniżanie wieku emerytalnego. Dodaje, że na 38 milionów obywateli w naszym kraju pracuje zaledwie 16 milionów, a ponad 9 milionów pobiera emerytury i renty. Przy takich proporcjach pracujących i pobierających świadczenia Polska nie ma szans na szybki rozwój. A skoro tak, to kontynuacja stopniowego wydłużania wieku emerytalnego do 67 lat zarówno dla kobie,t jak i dla mężczyzn jest koniecznością - uważa Jeremi Mordasewicz.
REKLAMA
Podwyższenie kwoty wolnej od podatku
W przypadku ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, prezydent proponuje podwyższenie kwoty wolnej od podatku z 3091 złotych do 8002 złotych. - Realizacja tego celu nastąpi poprzez zwiększenie kwoty zmniejszającej podatek z 556 złotych 02 groszy do 1 440 złotych - głosi komunikat Kancelarii Prezydenta.
- Podwyższenie kwoty wolnej do 8 002 zł w sposób istotny poprawi sytuację ekonomiczną osób uzyskujących dochody na poziomie uznawanym za minimum socjalne. Podatkiem nie będą bowiem obciążone dochody niezbędne do biologicznego i psychofizycznego rozwoju człowieka, a także część dochodów koniecznych dla wychowania potomstwa oraz utrzymania więzi społecznych - czytamy w komunikacie prezydenckiej kancelarii.
TK uznał obowiązujące przepisy o kwocie wolnej za niekonstytucyjne
Trybunał Konstytucyjny orzekł w październiku, że przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustalające kwotę wolną od podatku w wysokości 3089 zł, są niezgodne z konstytucją i tracą moc 30 listopada 2016 r. Według TK przepisy są niekonstytucyjne w zakresie, w jakim nie przewidują mechanizmu korygowania kwoty wolnej gwarantującego co najmniej minimum egzystencji.
Trybunał uzasadniał, że "obowiązkiem państwa jest pozostawienie dochodu podatnikowi bez obciążania go podatkiem w zakresie, w jakim jest to niezbędne do stworzenia minimalnych warunków godnej egzystencji człowieka; dopiero dochód przekraczający tę kwotę powinien podlegać opodatkowaniu".
Według TK uzasadnione jest oczekiwanie, że państwo zagwarantuje obywatelowi minimalny zasób środków umożliwiających zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych i uczestniczenie w życiu publicznym. - Tak pojmowane minimum egzystencji ma rangę wartości konstytucyjnej. Nie powinno być opodatkowane to, co jest niezbędne do stworzenia warunków do godnej egzystencji - uzasadniano.
Według Trybunału brak mechanizmu korygowania kwoty wolnej w odniesieniu do minimum egzystencji, utrzymywanie jej na niezmienionym poziomie niezależnie od sytuacji gospodarczej państwa oznacza, że prawo podatkowe jest wadliwe, co jest niezgodne z konstytucyjną zasadą państwa prawa.
Nowoczesna krytykuje prezydenckie projekty
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru powiedział, że podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 8 tysięcy złotych oznacza, iż w budżetach samorządów będzie o 9 miliardów mniej. Dobrze byłoby powiedzieć, kto im tę kwotę zrekompensuje - powiedział.
Odnosząc się do projektu przywracającego poprzedni wiek emerytalny, Ryszard Petru mówi, że to oznacza niższe świadczenia. Jak wyliczył, dzisiejszy 40-latek dostanie o 600 złotych niższe świadczenie, jeśli przejdzie na emeryturę w wieku 65 lat. Jeśli 40-latka przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat, dostanie 1500 złotych mniej - powiedział.
REKLAMA
IAR/PAP, awi, jk
Polecane
REKLAMA