Ekstraklasa: szalona końcówka, ale Śląsk podzielił się punktami z Termalicą
Piłkarze Termaliki Bruk-Bet Nieciecza zremisowali przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław 1:1 (0:1) w meczu 18. kolejki rozgrywek o mistrzostwo Polski.
2015-12-01, 20:21
Posłuchaj
Piłkarze Termaliki we wtorkowym spotkaniu ekstraklasy zremisowali na własnym stadionie ze Śląskiem Wrocław 1:1.
Wrocławianie dosyć szybko objęli prowadzenie. W 11. min. - po strzale Marcela Gecowa - piłkę odbił ręką będący w polu karnym "Słoni" Pavol Stano. Sędzia wskazał na "jedenastkę". Kilkadziesiąt sekund później celnym strzałem do bramki popisał się Jacek Kiełb.
Niecieczanie mieli jeszcze przed przerwą kilka okazji do zdobycia gola. Na przykład dwa razy głową strzelał Emil Drozdowicz - w 20. i 27 min. Jednak za pierwszym razem jego uderzenie było niecelne, zaś za drugim klasę pokazał Mariusz Pawełek.
Po przerwie Termalica dalej miała inicjatywę, z której jednak do 89. minuty niewiele wynikało.
REKLAMA
W 59. minucie po strzale Dawida Plizgi bramkarz drużyny z Dolnego Śląska wypuścił piłkę z rąk. Blisko był Drozdowicz, ale Pawełek zdążył naprawić swój błąd.
W 82. min. mogło być "po meczu". Wtedy to przed bramkarzem był Flavio Paixao, jednak podał do Kiełba, który była na pozycji spalonej.
Trzy minuty później Pawełek wybiegł poza pole karne i zderzył się ze Stano. Bramkarz, ze względu na uraz, musiał opuścić plac gry, a zastąpił go nierozgrzany Jakub Wrąbel. Podyktowany rzut wolny wykorzystał Plizga.
Sędzia przedłużył mecz ponad pięć minut. Obie stronu miały okazje do przechylenia szali zwycięstwa na swoja stronę, ale więcej goli nie było.
REKLAMA
W bramce "Słoni" nie mógł we wtorek stanąć Sebastian Nowak. Według informacji podanej przez podtarnowski klub, na poniedziałkowym treningu golkiper ten złamał w trzech miejscach kość żuchwy. Ma nie grać co najmniej do końca roku.
W sierpniu, we Wrocławiu, w pierwszym w tym sezonie spotkaniu Śląska z Termaliką gospodarze wygrali 2:0.
Po meczu powiedzieli:
Piotr Mandrysz (trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza): Mecz się zaczął dla nas podobnie, jak ten z Piastem. Po stracie piłki przez mojego piłkarza, Marcel Gecov oddał strzał, po którym piłka szła na aut. Niestety, trafiła w rękę Pavlo Stano i sędzia podyktował rzut karny. Został on pewnie wykorzystany przez Jacka Kiełba. Wydawało się, że trudno będzie odwrócić losy spotkania. Jednak widać było, że chłopcy walczą do końca. Z każdą upływającą minutą drugiej połowy nasz napór wzrastał. Oczywiście jak zespół dąży do wyrównania, to można nadziać się na kontry. Jednak z wyjątkiem jednej sytuacji, to przeciwnik nam nie zagroził. Strzeliliśmy gola bardzo ładnego, po faulu Mariusza Pawełka. Uważam, że był on zrobiony z premedytacją. Bramkarz zdawał sobie sprawę, że opuścił pole karne i tylko poprzez faul może wyjaśnić sytuację. Dlatego zespół gości spotkała zasłużona kara. Moim zdaniem remis nie krzywdzi żadnej ze stron. Zdaję sobie sprawę, że trener gości nie jest zadowolony, gdyż jego drużyna gola straciła w końcówce meczu. Podczas poniedziałkowego treningu już miałem gwizdek w ustach, miałem go kończyć, gdy doszło do przypadkowego starcia. Bartłomiej Smuczyński poślizgnął się, wpadł na Sebastiana Nowaka i złamał mu szczękę w trzech miejscach. Sebastian jest już po operacji, odbyła się ona w Rzeszowie.
Tadeusz Pawłowski (trener Śląska Wrocław): Zremisowaliśmy wygrany mecz. Kontrowaliśmy przez 90 minut wydarzenia na boisku. Uważam, że gdy dwóch zawodników jest przed bramkarzem, to powinien być gol. To się zemściło. Jesteśmy sami sobie winni, że nie zdobyliśmy bramki (drugiej - PAP) i wywozimy tylko jeden punkt. Nie wiem, co jest Mariuszowi Pawełkowi. Na razie wygląda jak po ciężkim nokaucie, oszołomiony, mocno potłuczony. Uważam, że Mariusz niepotrzebnie wychodził poza pole karne. Co do Wrąbla, to wszedł na murawę z ławki, a było zimno. Miał od razu do obrony strzał z 18 metrów. Jednak nie mam do niego pretensji. Przecież krył swój róg bramki, a piłka poszła tam, gdzie był mur.
REKLAMA
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Jacek Kiełb (12-karny), 1:1 Dawid Plizga (89-wolny).
Żółta kartka - Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Pavol Stano. Śląsk Wrocław: Marcel Gecov, Flavio Paixao, Mariusz Pawełek.
Sędzia: Szymon Pawłowski (Płock). Widzów 2 106.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Andrzej Witan - Patryk Fryc (73. Dariusz Jarecki), Pavol Stano, Dawid Sołdecki, Sebastian Ziajka - Emil Drozdowicz (63. Jakub Biskup), Mateusz Kupczak, Bartłomiej Babiarz, Tomasz Foszmańczyk, Dawid Plizga - Wojciech Kędziora (46. Martin Juhar).
REKLAMA
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek (89. Jakub Wrąbel) - Piotr Celeban, Tomasz Hołota, Adam Kokoszka, Mariusz Pawelec - Flavio Paixao, Paweł Zieliński, Krzysztof Danielewicz, Marcel Gecov (90+4. Konrad Kaczmarek), Jacek Kiełb - Kamil Biliński (70. Kamil Dankowski).
ps
REKLAMA