Liga Mistrzów siatkarzy: ważne zwycięstwo PGE Skry Bełchatów

W trzeciej kolejce Ligi Mistrzów siatkarzy w grupie E PGE Skra Bełchatów w łódzkiej Atlas Arenie wygrała z belgijskim zespołem Knack Roeselare 3:0 (25:23, 27:25, 25:18)

2015-12-01, 20:37

Liga Mistrzów siatkarzy: ważne zwycięstwo PGE Skry Bełchatów
Radość zawodników PGE Skra Bełchatów po zdobyciu punktu podczas meczu grupy E Ligi Mistrzów siatkarzy z belgijskim Knack Roeselare. Foto: PAP/Grzegorz Michałowski

Posłuchaj

"Cieszy zwycięstwo za trzy punkty" - powiedział środkowy bloku Skry Karol Kłos (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Do wtorkowego pojedynku PGE Skra Bełchatów i Knack Roeselare przystępowały mając na koncie porażki z włoskim Cucine Lube Civitanova oraz zwycięstwa z czeską Duklą Liberec. Po tym meczach ekipy z Polski i Belgii miały po trzy punkty i w Atlas Arenie walczyły o to, by z wyższego miejsca rozpocząć rewanżową serię spotkań w grupie E LM. Przed kolejnym meczem w lepszej sytuacji będą gracze PGE Skry, którzy w łódzkiej hali wygrali 3:0.

Bełchatowianie dobrze rozpoczęli spotkanie, jednak kilka momentów dekoncentracji sprawiło, że podopieczni Miguela Falaski do końca musieli drżeć o wynik. Gospodarze dość szybko uzyskali czteropunktową przewagę (10:6, 12:8), ale nie potrafili jej utrzymać. Konsekwentnie grający goście wykorzystywali każdą okazję do zdobycia punktów, odrobili straty i trzykrotnie wychodzili na prowadzenie (14:13, 18:17, 19:18). Końcówka należała jednak do PGE Skry, która dzięki błędowi serwisowemu rywali wykorzystała trzecia piłkę setową i wygrała pierwszą partię 25:23.

Druga była jeszcze bardziej zacięta i kończyła się grą na przewagi. Wcześniej obie drużyny dobrą grę przeplatały przestojami, w trakcie których przeciwnicy seriami zdobywali punkty. Pierwsi „stanęli” gospodarze, którzy po zdobyciu 15. punktu przegrali pięć kolejnych akcji, dzięki czemu zespół z Belgii wyszedł na prowadzenie 19:15. Chwilę później role się odwróciły i sześć kolejnych punktów do swojego konta dopisali gospodarze. W końcówce przyjezdni mieli piłkę setową (25:24), ale to PGE Skra zachowała więcej zimnej krwi i wygrała partię 27:25.

W trzeciej PGE Skra od początku do końca kontrolowała grę. Podopieczni Falaski prowadzili m.in. 8:3 i 16:10, by po ataku Mariusza Wlazłego wygrać trzeciego seta 25:18 i cały mecz 3:0.

REKLAMA

Po meczu powiedzieli:

Mariusz Wlazły (kapitan PGE Skry Bełchatów): Z drużyną z Belgii zawsze się ciężko gra. Od kilku lat są w Lidze Mistrzów i bardzo późno z niej odpadają. To niewdzięczna drużyna, więc trzeba być na 100 procent przygotowanym do spotkania z nimi. Jak dzisiaj widzieliśmy, nie wystarczały trzy, cztery punkty prowadzenia. Mimo takiej przewagi w dwóch pierwszych setach były dosyć nerwowe końcówki. W rewanżu trzeba to mieć w pamięci i jeszcze bardziej się skoncentrować. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że przegrywając jeden czy dwa sety można stracić dobrą pozycję w grupie. Mamy więc świadomość, że ten wynik niczego nam jeszcze nie gwarantuje, ale dzisiaj cieszymy się z tego zwycięstwa.

Karol Kłos (środkowy PGE Skry Bełchatów): Przy naszej porażce z Włochami w poprzedniej kolejce mecze z Roeselare są bardzo ważne. Bardzo chcieliśmy dzisiaj wygrać i cieszymy się, że zrobiliśmy to bez straty seta. Nie było to proste, bo nasze ostatnie mecze nie są łatwe. Walczymy w nich trochę bardziej sami ze sobą niż z przeciwnikiem. Gdzieś tam pojawiają się jakieś błędy, które trzeba wykluczyć, żeby nasza gra nabrała rozpędu i była bardziej dynamiczna. Dzisiaj było u nas m.in. bardzo dużo popsutych zagrywek. Sam mnóstwo zepsułem. Próbuję, szukam czegoś nowego, ale na razie nie znalazłem. Generalnie był to trochę dziwny mecz. W dwóch pierwszych setach prowadziliśmy, a oni nas dochodzili, bo niepotrzebnie traciliśmy serię punktów, co ostatnio często nam się przytrafia. Być może im więcej myślimy o tym, by takiej serii uniknąć, tym częściej tracimy te punkty i później musimy się bić na przewagi. Ostatnie nasze mecze tak właśnie wyglądają.

15 grudnia PGE Skra i Knack Roeselare spotkają się w Belgii w następnej kolejce LM.

PGE Skra Bełchatów: Michał Winiarski, Karol Kłos, Nicolas Uriarte, Facundo Conte, Mariusz Marcyniak, Mariusz Wlazły, Robert Milczarek (libero) oraz Nicolas Marechal, Kacper Piechocki (libero).

Knack Roeselare: Ruben van Hirtum, Pieter Coolman, Hendrik Tuerlinckx, Matthijs Verhanneman, Johanes Paulides, Angel Trynidad, Stijn Dejonckheere (libero) oraz Leonis Dedeyne, Stijn D’Hulst.

REKLAMA

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej