Rosja i USA wspólnie pracują nad odcięciem Państwa Islamskiego od pieniędzy

Rosja i Stany Zjednoczone pracują w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych nad nowymi rezolucjami, które mają odciąć finansowanie dżihadystów - podała agencja AFP, powołując się na źródła w dyplomacji.

2015-12-02, 10:51

Rosja i USA wspólnie pracują nad odcięciem Państwa Islamskiego od pieniędzy
(zdjęcie ilustracyjne). Foto: Panthermedia

Ambasador USA przy ONZ Samantha Power poinformowała w rozmowie z dziennikarzami, że Waszyngton chce "wzmocnić i zracjonalizować wysiłki Rady Bezpieczeństwa w kwestii finansowania Państwa Islamskiego (IS)". Stany Zjednoczone chcą także, by sankcje przeciw tym, którzy pomagają finansowo dżihadystom, były bardziej surowe.

Power zaznaczyła, że Waszyngton "pod koniec zeszłego tygodnia" otrzymał od Moskwy projekt rezolucji w tej sprawie i analizuje go". Zamiarem Stanów Zjednoczonych, które w grudniu przewodniczą Radzie Bezpieczeństwa, jest zakończenie projektu dokumentu do 17 grudnia.

Z kolei stały przedstawiciel Rosji w ONZ Witalij Czurkin powiedział dziennikarzom, że jego kraj chce zaostrzenia poprzedniej, lutowej rezolucji dotyczącej kwestii finansowania Państwa Islamskiego.

WOJNA Z PAŃSTWEM ISLAMSKIM>>>

- Spora część aktywności Rosji wokół IS koncentruje się na odcięciu finansowania i konieczności uniemożliwienia dżihadystom dostępu do międzynarodowych rynków finansowych i czerpania korzyści ze sprzedaży ropy naftowej - skomentowała Power. Jej zdaniem ważne jest, by zobowiązania te zostały przełożone na realne działania.

Ambasador podkreśliła, że Rosja i USA mają wspólny cel, jednak nie sprecyzowała, czy istnieje możliwość, by oba kraje ustaliły wspólną wersję tekstu.

Rezolucja przyjęta przez RB w lutym zabrania kupowania starożytności pochodzących z ogarniętej wojną Syrii, a także grozi sankcjami państwom i podmiotom kupującym ropę naftową od bojowników. Wówczas tekst rezolucji zgłosiła Rosja, a dokument został przyjęty jednomyślnie.

Jak pisze agencja AFP, rok temu oenzetowscy eksperci oszacowali, że zyski IS ze sprzedaży ropy wynosiły między 850 tys. a 1,65 mln dolarów dziennie.

Wojna z terrorystami

O radykałach z Państwa Islamskiego zrobiło się głośno przy okazji toczącej się od 2011 roku wojny domowej w Syrii pomiędzy rebeliantami a wojskowymi wiernymi prezydentowi kraju Baszarowi el-Asadowi. Bojownicy zaangażowali się w konflikt. Zaczęli zajmować kolejne tereny w Syrii, a także w Iraku, gdzie od wycofania się amerykańskich sił okupacyjnych w grudniu 2011 roku sytuacja jest daleka od stabilnej. Pod koniec czerwca 2014 roku proklamowali na zajętych terytoriach kalifat.

Działalność islamistów nie ogranicza się jedynie do Bliskiego Wschodu. IS wzięło na siebie odpowiedzialność za serię zamachów przeprowadzonych 13 listopada w stolicy Francji Paryżu, w wyniku których życie straciło 130 osób a ponad 350 zostało rannych.

Wcześniej dżihadyści  poinformowali, że to oni doprowadzili do katastrofy rosyjskiego Airbusa A321. Maszyna spadła na pustynny półwysep Synaj 31 października. Na pokładzie znajdowały się 224 osoby - głównie turyści, którzy wracali z egipskiego kurortu Szarm el-Szejk do Petersburga.

Międzynarodowa koalicja, której przewodzą Stany Zjednoczone, prowadzi walkę z bojownikami IS od września 2014 roku. We wrześniu tego roku kampanię lotniczą w Syrii rozpoczęła Rosja.

Władze na Kremlu zapewniają, że naloty są wymierzone w organizacje terrorystyczne. Jednakże, według analityków, przynajmniej część tych nalotów przeprowadzono na obszarach, na których są tylko niewielkie siły Państwa Islamskiego lub nie ma ich wcale, natomiast niektóre ataki wymierzone były we wspieranych przez Zachód rebeliantów. Rosja nie ukrywa, że popiera reżim Asada.



x-news.pl, CNN


PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej