1. liga: Wisła Płock i Arka Gdynia rządzą, Zawisza rozczarował, Zagłębie objawieniem
Piłkarze 1. ligi rozegrali w tym sezonie 19. kolejek - 17 jesiennych i 2 z wiosny. Tegoroczne rozgrywki zakończą dwa zaległe mecze: czwartkowy Dolcanu Ząbki z Miedzią Legnica i sobotni Zawiszy Bydgoszcz z Zagłębiem Sosnowiec.
2015-12-03, 08:00
Posłuchaj
Prezes PLP (Piłkarskiej Ligi Polskiej zrzeszającej kluby I ligi) Michał Listkiewicz już teraz uznał zajmujących trzecie miejsce w tabeli sosnowiczan za objawienie rundy, o czym mówi Maciejowi Gawłowi w rozmowie podsumowującej pierwszą część sezonu.
MACIEJ GAWEŁ: Przed startem I ligi bezbłędnie wytypował pan czołówkę. Rzeczywiście rządzą Wisła Płock i Arka Gdynia. Skąd się bierze ich obecna siła?
MICHAŁ LISTKIEWICZ: Przede wszystkim z dobrych transferów. Tam grają dobrzy piłkarze z przeszłością ekstraklasową, a niektórzy nawet z reprezentacyjną. W obu zespołach są bardzo dobrzy trenerzy o dużej charyzmie - Marcin Kaczmarek w Płocku i Grzegorz Niciński w Arce. Do tego dobre stadiony, dobra publiczność - w zasadzie w każdym elemencie to są kluby wyróżniające się. Mają dobrą bazę treningową, mają sporą frekwencję, a wiadomo, że publiczność to dwunasty zawodnik. Ja w totolotka rzadko trafiam, ale tutaj udało mi wytypować tę dwójkę liderów po rundzie jesiennej. Pewnym rozczarowaniem jest Zawisza Bydgoszcz, ale zostało jeszcze dużo grania więc to może się zmienić.
MG: Ale mamy też inne dosyć stabilne zespoły jak GKS Katowice czy Miedź Legnica, i kolejny sezon te drużyny, też wydawałoby się zbudowane na solidnych podstawach, dołują.
ML: Tu jeszcze jest czas, może w następnym sezonie. W GKS-ie jest też problem infrastrukturalny - stadion przy ul. Bukowej dzisiaj nie nadawałby się do ekstraklasy. Za to takim czarnym koniem jest Zagłębie Sosnowiec. Sami mówili, że celem będzie utrzymanie, a tymczasem są bardzo blisko tej prowadzącej dwójki. Bardzo ciekawy zespół, także świetni kibice, bardzo dobra frekwencja - niespodziewanie to taka nowa siła.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Michałem Listkiewiczem.
ah
REKLAMA
REKLAMA