Grupa Azoty zarobi na aferze Volkswagena?

Jednym z dość nieoczekiwanych następstw skandalu dotyczącego nadmiernej emisji spalin przez pojazdy Grupy Volkswagen może być znaczący wzrost sprzedaży związku AdBlue. A to może oznaczać poważne zyski dla Grupy Azoty.

2015-12-05, 17:00

Grupa Azoty zarobi na aferze Volkswagena?
Według specjalistów jednym z następstw skandalu będzie większe zużycie związku chemicznego AdBlue. A ten związek produkują Azoty.Foto: Pixabay

We wrześniu wybuchł skandal z pojazdami niemieckiego koncernu. Okazało się, że Volkswagen w stosował oprogramowanie, które pozwalało manipulować ilością trucizn w spalinach. Problem dotyczy milionów pojazdów.

Według specjalistów jednym z następstw skandalu będzie większe zużycie związku chemicznego AdBlue. Czym on jest? To nazwa handlowa 32,5 proc. wysokiej czystości wodnego roztworu mocznika. Wykorzystywany jest on w pojazdach jako reduktor w celu rozłożenia szkodliwych dla środowiska tlenków azotu.

Dotychczas związek wykorzystywany był głównie w pojazdach ciężarowych, maszynach rolniczych, czy budowalnych. W mniejszym stopniu w samochodach osobowych. Jednakże wchodzące w życie coraz ostrzejsze normy emisji spalin nakładają na producentów samochodów nowe obowiązki. By je spełnić, proponowane są różne rozwiązania. Jak widać na przykładzie historii Volkswagena, nie zawsze zgodne z prawem.

Tymczasem stosowanie AdBlue jest względnie proste. W samochodach montowany jest specjalny zbiornik. Związek z niego jest wtryskiwane do układu wydechowego, dzięki czemu w tzw. katalizatorze SCR wbudowanym w rurę wydechową dochodzi do przekształcenia większości tlenków azotu w azot (dominujący składnik atmosfery) i wodę.

REKLAMA

Masowość wdrożenia tego rozwiązania oznacza, że zużycie AdBlue wzrośnie. O ile - trudno powiedzieć. Szacuje się jednak, że związku zużywa się w ilość równej 4-5 proc. paliwa, które spala samochód. To przy spalaniu na poziomie np. 7 litrów oleju napędowego oznacza zużycie na poziomie 0,28-0,35 litra. A ponieważ mówimy o milionach aut widać ogromny potencjał.

W Polsce AdBlue jest produkowany przez zakłady Grupy Azoty. W swej ofercie mają go zarówno Police, Puławy, jak i ZAK. Roczna produkcja przekracza ćwierć miliona ton. Jeśli w samochodach osobowych dojdzie faktycznie do takich zmian jakich spodziewają się specjaliści, nasz potentat będzie mógł liczyć na wzrost sprzedaży.

Dariusz Malinowski

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej