Syria, Irak teraz Afganistan? "Times": dżihadyści z Państwa Islamskiego już tam są
Nowa, w pełni funkcjonująca enklawa Państwa Islamskiego pojawiła się na wschodzie Afganistanu, na granicy z Pakistanem - poinformował brytyjski dziennik "The Times".
2015-12-05, 20:23
Posłuchaj
W czterech górskich okręgach na wschód od Dżalalabadu stacjonuje 1,6 tys. bojowników organizacji Wilayat Khurasan. To odłam Państwa Islamskiego (IS) funkcjonujący w Afganistanie i Pakistanie.
Według "Times" bojownicy to członkowie pasztuńskiego plemienia Orakzai w Pakistanie. Granicę z Afganistanem przekroczyli jako zbiegowie z pakistańskiej armii. Gdy z terenu, na którym osiedli wypędzono talibów, zaczęli wprowadzać własne rządy.
Ściśle egzekwują niezgodne z miejscową tradycją nakazy koraniczne, ściągają podatki i grzywny. Żądają okupów za więźniów, których torturują, aby uzyskać lepszą cenę. Dokonują też okrutnych egzekucji, które - tak, jak dżihadyści w Iraku i Syrii - rejestrują na wideo.
Generał John Campbell - dowódca misji amerykańskiej w Kabulu - powiedział "Timesowi", że obecność Państwa Islamskiego w Afganistanie wyszła już z "fazy embrionalnej" i wkroczyła w etap konsolidacji operacyjnej.
Z opanowanych przez kalifat terenów zbiegło 17 tys. rodzin.
Państwo Islamskie
O radykałach z Państwa Islamskiego zrobiło się głośno przy okazji toczącej się od 2011 roku wojny domowej w Syrii pomiędzy rebeliantami a wojskowymi wiernymi prezydentowi kraju Baszarowi el-Asadowi.
Bojownicy zaangażowali się w konflikt. Zaczęli zajmować kolejne tereny w Syrii, a także w Iraku, gdzie od wycofania się amerykańskich sił okupacyjnych w grudniu 2011 roku sytuacja jest daleka od stabilnej. Pod koniec czerwca 2014 roku proklamowali na zajętych terytoriach kalifat.
Działalność islamistów nie ogranicza się jedynie do Bliskiego Wschodu. IS wzięło na siebie odpowiedzialność za serię zamachów przeprowadzonych 13 listopada w stolicy Francji Paryżu, w wyniku których życie straciło 130 osób a ponad 350 zostało rannych.
Wcześniej dżihadyści poinformowali, że to oni doprowadzili do katastrofy rosyjskiego Airbusa A321. Maszyna spadła na pustynny półwysep Synaj 31 października. Na pokładzie znajdowały się 224 osoby - głównie turyści, którzy wracali z egipskiego kurortu Szarm el-Szejk do Petersburga.
Międzynarodowa koalicja, której przewodzą Stany Zjednoczone, prowadzi walkę z bojownikami IS od września 2014 roku. W operacji w Syrii bierze udział koalicja ponad 60 krajów, ale większość jej członków nie uczestniczy bezpośrednio w nalotach. O wysłaniu samolotów nad Syrię mają w środę zdecydować parlamenty Wielkiej Brytanii i Niemiec.
We wrześniu tego roku kampanię lotniczą w Syrii rozpoczęła Rosja. Władze na Kremlu zapewniają, że naloty są wymierzone w organizacje terrorystyczne.
REKLAMA
Jednakże, według analityków, przynajmniej część tych nalotów przeprowadzono na obszarach, na których są tylko niewielkie siły Państwa Islamskiego lub nie ma ich wcale, natomiast niektóre ataki wymierzone były we wspieranych przez Zachód rebeliantów. Rosja nie ukrywa, że popiera reżim Asada.
IAR, PAP, kk
REKLAMA