Grzegorz Schetyna: za rządów PO-PSL nie było inwigilacji opozycji

Tymi słowami były minister spraw zagranicznych skomentował doniesienia medialne o tym, że Ministerstwo Obrony Narodowej zajęło się sprawą inwigilacji polityków.

2015-12-05, 21:33

Grzegorz Schetyna: za rządów PO-PSL nie było inwigilacji opozycji
Były szef MSZ Grzegorz Schetyna. Foto: Michał Józefaciuk/Wikimedia Commons/CC

- Słyszałem, że minister obrony narodowej Antoni Macierewicz chce robić audyt w tej sprawie. I trzymam kciuki, żeby mu się udało to zrobić - powiedział Grzegorz Schetyna.

- Mogę absolutnie, w stu procentach, powiedzieć z pełnym przekonaniem: nie było żadnej inwigilacji opozycji za czasów rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego - oświadczył.

- Jeżeli ktoś dzisiaj tak mówi, to albo jest niespełna rozumu, albo powinien za te słowa odpowiedzieć przed sądem - zaznaczył.

Według "Gazety Polskiej Codziennie" co najmniej kilkanaście śledztw prowadzonych w ostatnich siedmiu latach umożliwiło inwigilację polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz współpracujących z tą partią ekspertów, a także dziennikarzy.

Jak napisała gazeta, skala inwigilacji była tak duża, że do wyjaśnienia sprawy niezbędne może być powołanie sejmowej komisji śledczej. Jak podała "GPC", nie wyklucza tego szef Ministerstwa Obrony Narodowej.

Resort obrony - jak przekazano - rozważa również złożenie zawiadomienia do prokuratury.

"Badamy tę sprawę, w MON i wszystkich podległych mu jednostkach przeprowadzany jest już audyt mający na celu sprawdzenie, czy były przestrzegane zasady demokracji i prawa w ubiegłych latach" - powiedział gazecie Macierewicz.

"Nie powiedzieliśmy, że mamy informacje o inwigilowanych politykach

Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz przekazał, że na razie nie ma informacji o inwigilacji polityków, a audyt dotyczy przestrzegania prawa.

- Robimy audyt pod każdym kątem. Sprawdzamy nie tylko kwestie finansowe, wszystkie rozliczenia i wykonanie zadań, ale także, czy były przestrzegane zasady demokratycznego państwa prawa. Z ust ministra czy moich nie podało, abyśmy mieli jakieś informacje, na obecnym etapie audytu, że jacyś politycy prawicy byli inwigilowani - oznajmił.

- Jeżeli w wyniku audytu będziemy w posiadaniu wiedzy, że w jakikolwiek sposób było łamane prawo, czy to była inwigilacja, czy np. były niszczone dokumenty, które nie powinny być niszczone, to wtedy będzie minister rozważał podjęcie kroków prawnych - dodał.

Podkreślił, że nie ma żadnego zawiadomienia do prokuratury ani pomysłu komisji śledczej. - Audyt trwa. Jeżeli spojrzeć na strukturę MON, na wszystkie podległe mu jednostki, to on jeszcze potrwa - wskazał.

Zapytany, o jakim terminie mówimy ocenił: "około półtora do dwóch miesięcy, czyli mówimy o jakimś styczniu".

PAP, kk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej