Dekada Camerona. Premier Wielkiej Brytanii 10 lat na czele Partii Konserwatywnej
W niedzielę 49-letni brytyjski premier świętuje 10. lat na czele Partii Konserwatywnej. Od pięciu lat jest szefem rządu. Wkrótce czekają go największe wyzwania, z jakimi przyszło mu się zmierzyć w politycznej karierze. Wielka Brytania jest bowiem w trakcie negocjacji dotyczących dalszego członkostwa w Unii Europejskiej, domagając się głębokich reform wspólnoty. Nie jest przesądzone, że w niej pozostanie. Rozstrzygające referendum odbędzie się najpóźniej przed końcem 2017 roku.
2015-12-06, 09:42
Posłuchaj
Cameron może poprzeć wyjście Wielkiej Brytanii z UE? : IAR)Grzegorz Drymer/Londyn
Dodaj do playlisty
Nie jestem przesadnym ideologiem - raczej kimś niezwykle praktycznym - powiedział w 2005 roku, w swoim pierwszym wywiadzie jako szef partii, David Cameron. 49-letni brytyjski premier od dekady znajduje się na czele Partii Konserwatywnej. Ta sztuka udała się wcześniej tylko czterem liderom - Stanleyowi Baldwinowi (1923-1937), Winstonowi Churchillowi (1940-1955), Edwardowi Heathowi (1965-1975) i Margaret Thatcher (1975-1990). W momencie objęcia stanowiska, Cameron był zdecydowanie najmłodszy z nich: miał zaledwie 39 lat.
Do parlamentu dostał się w 2001 roku. Jego kariera yła błyskawiczna: wypowiadając się na szereg kontrowersyjnych tematów, szybko budował swoją rozpoznawalność i już w 2003 roku został wiceprzewodniczącym partii, a w 2004 - wypromowany do tzw. "czołowej ławy", gdzie siedzą kluczowi politycy Izby Gmin. W 2005 r., po przegranych przez Torysów wyborach parlamentarnych, stanął na czele ugrupowania, zastępując Howarda Daviesa.
Do parlamentu dostał się w 2001 roku. Jego kariera yła błyskawiczna: wypowiadając się na szereg kontrowersyjnych tematów, szybko budował swoją rozpoznawalność i już w 2003 roku został wiceprzewodniczącym partii, a w 2004 - wypromowany do tzw. "czołowej ławy", gdzie siedzą kluczowi politycy Izby Gmin. W 2005 r., po przegranych przez Torysów wyborach parlamentarnych, stanął na czele ugrupowania, zastępując Howarda Daviesa.
Strategia Camerona
Cameron zasygnalizował planowaną zmianę w postrzeganiu partii już w pierwszym wywiadzie po wyborze - dla lewicowego "Guardiana" - mówiąc, że chce "stworzyć bardziej wrażliwą, społecznie zaangażowaną partię, która wejdzie do mainstreamu brytyjskiej polityki poruszając tematy, których unikaliśmy i zmieniając twarz naszego ugrupowania". Ta ostatnia deklaracja ma bezpośredni charakter: jako lider promuje kobiety i przedstawicieli mniejszości narodowych, walcząc z tradycyjnym postrzeganiem partii jako pełnej "białych, bogatych mężczyzn w średnim wieku".
Kiedy jednak Cameron wygrał wybory i w 2010 roku został najmłodszym brytyjskim premierem od blisko dwustu lat, nadejście kryzysu finansowego zmusiło go do rewizji swoich planów i wprowadzenia bezprecedensowych cięć w niemal wszystkich obszarach państwa (poza cięciem wydatków na pomoc rozwojową dla biedniejszych krajów), co sprawiło, że wiele osób krytykowało go za pragmatyczne, postpolityczne podejście do swoich poglądów. Modernizacyjne aspiracje Camerona przesunęły się do obszarów światopoglądowych, doprowadzając m.in. do wprowadzenia legalizacji związków homoseksualnych, pomimo silnej opozycji wewnątrz partii.
Bezpieczne przeprowadzenie Wielkiej Brytanii przez kryzys - w dużej mierze dzięki, dziś krytykowanemu, napływowi imigrantów ze wschodu Europy, w tym Polski - i trudne zwycięstwo w ubiegłorocznym referendum niepodległościowym w Szkocji pozwoliło Cameronowi na pierwszą od ponad 20 lat reelekcję konserwatywnego rządu w maju br., kiedy kierowana przez niego partia zdobyła wystarczającą liczbę mandatów, aby rządzić samodzielnie.
Cameron zasygnalizował planowaną zmianę w postrzeganiu partii już w pierwszym wywiadzie po wyborze - dla lewicowego "Guardiana" - mówiąc, że chce "stworzyć bardziej wrażliwą, społecznie zaangażowaną partię, która wejdzie do mainstreamu brytyjskiej polityki poruszając tematy, których unikaliśmy i zmieniając twarz naszego ugrupowania". Ta ostatnia deklaracja ma bezpośredni charakter: jako lider promuje kobiety i przedstawicieli mniejszości narodowych, walcząc z tradycyjnym postrzeganiem partii jako pełnej "białych, bogatych mężczyzn w średnim wieku".
Kiedy jednak Cameron wygrał wybory i w 2010 roku został najmłodszym brytyjskim premierem od blisko dwustu lat, nadejście kryzysu finansowego zmusiło go do rewizji swoich planów i wprowadzenia bezprecedensowych cięć w niemal wszystkich obszarach państwa (poza cięciem wydatków na pomoc rozwojową dla biedniejszych krajów), co sprawiło, że wiele osób krytykowało go za pragmatyczne, postpolityczne podejście do swoich poglądów. Modernizacyjne aspiracje Camerona przesunęły się do obszarów światopoglądowych, doprowadzając m.in. do wprowadzenia legalizacji związków homoseksualnych, pomimo silnej opozycji wewnątrz partii.
Bezpieczne przeprowadzenie Wielkiej Brytanii przez kryzys - w dużej mierze dzięki, dziś krytykowanemu, napływowi imigrantów ze wschodu Europy, w tym Polski - i trudne zwycięstwo w ubiegłorocznym referendum niepodległościowym w Szkocji pozwoliło Cameronowi na pierwszą od ponad 20 lat reelekcję konserwatywnego rządu w maju br., kiedy kierowana przez niego partia zdobyła wystarczającą liczbę mandatów, aby rządzić samodzielnie.
Powiązany Artykuł
![Brytole.jpg](http://static.prsa.pl/images/e0a1025d-e5d0-4064-b34d-f163188da836.jpg)
Tuż po majowych wyborach ogłosił jednak publicznie, że nie zamierza starać się o trzecią kadencję. Najpierw jednak czekają go być może największe wyzwania, z jakimi przyszło mu się zmierzyć w politycznej karierze. Wielka Brytania jest w trakcie negocjacji dotyczących członkostwa w Unii Europejskiej, domagając się głębokich reform wspólnoty m.in. w zakresie konkurencyjności i zarządzania gospodarczego, a także ograniczenia dostępu do zasiłków dla migrantów z innych państw członkowskich. Cameron wielokrotnie zasygnalizował, że jeśli uda mu się uzyskać polityczne obietnice zmian od liderów pozostałych 27 państw członkowskich, będzie agitował za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
W obliczu problemów trawiących Europę, a także wewnętrznych podziałów i rosnącego eurosceptycyzmu w ramach Partii Konserwatywnej, to zadanie może być jedna niezwykle trudne, zmuszając Camerona do prowadzenia skomplikowanych gier politycznych na wielu frontach, m.in. by powstrzymać wzrost radykalnie antyeuropejskiej partii Nigela Farage'a UKIP, a z drugiej strony ochronić Szkocję przed ponownym wzrostem nastrojów niepodległościowych w obliczu ewentualnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Rozstrzygające referendum odbędzie się najpóźniej przed końcem 2017 roku. Wielu ekspertów wskazuje jednak, że Cameron będzie starał się do niego doprowadzić możliwie najszybciej, chcąc skorzystać z entuzjazmu, który pozwolił mu na zwycięstwo w tegorocznych wyborach. Ewentualny sukces i rozstrzygnięcie trwających od lat dyskusji o przyszłości Wielkiej Brytanii może być największym osiągnięciem jego kariery, po którym wielu ekspertów spodziewa się jego rezygnacji ze stanowiska jeszcze przed końcem obecnej kadencji, aby odejść w glorii chwały.
Mamy inną wizję Europy - stwierdził David Cameron. Jego wystąpienie w prestiżowym instytucji eksperckiej Chatham House poprzedziło publikację listu premiera Wielkiej Brytanii do przewodniczącego UE Donalda Tuska, w którym przedstawia on swoją wizję Unii Europejskiej.
CNN Newsource/x-news
PAP/rk
REKLAMA