MŚ piłkarek ręcznych: Węgierki faworytem meczu z Polkami. Rasmussen: nigdy nie wiadomo, co się wydarzy
Selekcjoner reprezentacji Polski Kim Rasmussen przed poniedziałkowym meczem 1/8 finału mistrzostw świata w Herning z Węgierkami podkreślił, że kobieca piłka ręczna jest nieprzewidywalna. To daje nadzieję na wygraną mimo niezbyt udanego początku turnieju w Danii.
2015-12-13, 17:15
- Parę dni temu Węgierki zostały rozgromione przez Czarnogórę, jeszcze wcześniej to my wygraliśmy z tą samą Czarnogórą. Za chwilę zespół z Węgier pokonał bardzo pewnie drużynę gospodarzy turnieju Danię. Taka jest kobieca piłka ręczna – nigdy nie wiesz co się wydarzy - powiedział trener.
Nie ukrywał, że po tym co zaprezentowały jego podopieczne w meczach grupowych, ich rywal w poniedziałkowym meczu 1/8 finału wydaje się być zdecydowanym faworytem.
- Na razie nasze szanse nie są zbyt wielkie. Węgry obecnie są zdecydowanym faworytem tego meczu. W pierwszym tygodniu na turnieju prezentowaliśmy się trochę jak na zgrupowaniu przygotowawczym, teraz miejmy nadzieję, że już przyjechaliśmy na mistrzostwa - zaznaczył.
Selekcjoner biało-czerwonych chwalił zawodniczki za pracę na treningu i zapowiedział, że prawdopodobnie do gry powróci kontuzjowana Małgorzata Stasiak.
REKLAMA
- W sobotę trochę odpoczęliśmy, dziś na treningu zawodniczki dobrze się prezentowały. Z koleżankami w zajęciach udział wzięła Stasiak. Możliwy jest jej powrót na boisko w meczu z Węgierkami. Byłoby to duże wzmocnienie drużyny - dodał.
Źródło: PGNiG/x-news
ps
REKLAMA