34. rocznica pacyfikacji w "Wujku". Premier na uroczystościach w Katowicach

16 grudnia 1981 oddziały wojska i ZOMO zaatakowały górników kopalni "Wujek". Od milicyjnych kul zginęło dziewięciu górników, a kilkudziesięciu innych zostało rannych. Była to największa tragedia stanu wojennego.

2015-12-16, 07:11

34. rocznica pacyfikacji w "Wujku". Premier na uroczystościach w Katowicach
Pacyfikacja kopalni węgla kamiennego KWK "Wujek" przez oddziały milicji i ZOMO, podczas której od strzałów na miejscu zginęło siedmiu górników, a dwóch zmarło w szpitalach. Katowice, 16.12.1981. . Foto: Andrzej Konarzewski/Eastway/Reporter

Posłuchaj

16.12.14 Jędrzej Lipski, historyk i świadek tamtych wydarzeń: „Górnicy Wujka byli przygotowani na najwyższą ofiarę (…)” (PR24)
+
Dodaj do playlisty

Premier Beata Szydło weźmie udział uroczystościach upamiętniających tamte wydarzenia.

Czytaj dalej

Powiązany Artykuł

wujek.jpg
Pacyfikacja Kopalni "Wujek" - zbrodnia stanu wojennego

Uczestnicy uroczystości spotkają się po południu na mszy świętej w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Później przejdą pod Krzyż-Pomnik przy kopalni, gdzie odbędzie się Apel Poległych i zostaną złożone kwiaty. Podczas tegorocznych uroczystości przy pomniku zostanie odsłonięta tablica pamiątkowa Śląskiej Izby Lekarskiej. Chodzi o wyrażenie wdzięczności lekarzom, pielęgniarkom i wszystkim innym osobom, które niosły pomoc rannym podczas pacyfikacji górnikom.

Zajrzyj na strony serwisu "Stan wojenny" >>>

REKLAMA

Jeszcze przed głównymi uroczystościami w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim kilkudziesięciu działaczom opozycji z lat 1956–1989 zostaną wręczone Krzyże Wolności i Solidarności. W imieniu prezydenta Dudy odznaczenia wręczy prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński. Pośmiertnie odznaczeni zostaną także górnicy z Wujka. Prezydent Duda sprawuje honorowy patronat nad uroczystościami. Kopalnię Wujek odwiedził on w niedzielę, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.

Masakra w "Wujku"

34 lata temu strajk w kopalni rozpoczął się po tym jak internowano szefa zakładowej Solidarności - Jana Ludwiczaka - przypomina doktor Andrzej Zawistowski dyrektor biura edukacji publicznej Instytutu Pamięci Narodowej. Jan Ludwiczak zostaje aresztowany, a górnicy wiedzą tyle, że został brutalnie zabrany w domu. Już 13 grudnia trwają narady co zrobić, w poniedziałek 14 - zapada decyzja o rozpoczęciu strajku w obronie kolegi z pracy - mówi Zawistowski.

Górnicy rozpoczynają strajk okupacyjny - dodaje historyk. Górnicy nauczeni doświadczeniem z Grudnia 70 roku, zamykają się w zakładzie ponieważ pozwala to na zabezpieczenie ludzi, unikanie prowokacji i przygotowują się do obrony. Spodziewają się, że po pacyfikacji kopalni Manifest Lipcowy, kopalnia Wujek będzie następna - tłumaczy historyk.

Po trzech dniach strajku władz decyduje się na szturm. Najpierw czołgi wjechały na teren kopalni, a potem oddział ZOMO zaczął strzelać do strajkujących - tłumaczy doktor Zawistowski. Sześciu górników ginie na miejscu, jeden w szpitalu, a dwóch kolejnych w następnych dniach umiera w szpitalu.

REKLAMA

Podczas starć trzech milicjantów dostało się w ręce górników. Historyk przypomina, że strajkujący nie skrzywdzili funkcjonariuszy. Żadnemu z tych milicjantów nic się nie stało, nie doszło do linczu - wyjaśnia doktor Zawistowski.

Pacyfikacja kopalni Wujek to jeden z symboli brutalności władzy komunistycznej. Na miejscu tragedii górnicy ustawili krzyż.

IAR/PAP, to

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej