Primera Division: nowy nabytek Barcelony wyleciał z klubu po kilku godzinach. Powodem obraźliwe wpisy
Sergi Guardiola, który w poniedziałek złożył podpis pod kontraktem z Barceloną, nie nacieszył się pobytem w stolicy Katalonii. Klub zdecydował się rozwiązać umowę zaledwie po kilku godzinach od jej podpisania.
2015-12-29, 16:27
To nie był wielki transfer "Dumy Katalonii" - zespół chciał wzmocnić swoje rezerwy młodymi zawodnikami. Oprócz Guardioli kontrakty podpisali też Moises Delgado i Xemi Fernandes. Kibice Barcelony zainteresowali się nowymi nabytkami, ale podczas sprawdzania informacji na ich temat na jaw wyszła mocno niewłaściwa aktywność Sergiego Guardioli. Piłkarz najwyraźniej nie przemyślał tego, jak wpisy na Twitterze mogą wpłynąć na jego piłkarską karierę.
Dwa lata temu 22-letni wówczas Guardiola publikował na swoim profilu obraźliwe komentarze dotyczące kibica Barcelony, wychwalał też drużynę największego rywala "Dumy Katalonii", Realu Madryt.
Co prawda później próbował je usunąć, ale jak widać po wtorkowych wydarzeniach, nie udało mu się. Zaledwie kilka godzin po złożeniu podpisu władze mistrza Hiszpanii zdecydowały się na rozwiązanie umowy.
REKLAMA
Zawodnik nie przyznał się do tego, by to on był autorem tych wpisów. Winę próbował zrzucić na kolegę, który dla żartu miał korzystać z jego konta. Przyznał jednak, że postawa klubu nie jest dla niego zaskoczeniem.
- Przepraszam Barcelonę i Katalonię, zrobiłem błąd. Rozumiem decyzję, też bym tak postąpił - mówił.
Zaznaczał też, że marzył o grze dla Barcelony. To marzenie jednak już na pewno się nie spełni.
W poniedziałek Hiszpanie obchodzili Dia de Los Inocentes, odpowiednik Prima Aprilis. Choć historia Sergiego Guardioli może wyglądać na jeden z żartów, które pojawiają się tego dnia, jednak zawodnikowi nie jest do śmiechu.
REKLAMA
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA