Artur Szpilka - Deontay Wilder: "Szpila" skromnością nie grzeszy, ale tacy zostają mistrzami
- Artur Szpilka jest przyszłym mistrzem świata kategorii ciężkiej, bokserem o bogatej osobowości, który już się nie może doczekać najbliższego starcia – tak popularny w Polsce "Szpila” przedstawił się amerykańskiej publiczności przed którą już za kilka dni stoczy pojedynek o mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej.
2016-01-11, 21:45
Posłuchaj
Relacja Jana Pachlowskiego przed walką Artura Szpilki o mistrzostwo świata (Trzecia Strona Medalu/Trójka)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł
Artur Szpilka - Deontay Wilder: "Szpila" padnie przed końcem czwartej rundy?
Już 16 stycznia Artur Szpilka (20-1, 15 KO) będzie walczyć z Deontayem Wilderem (35-0, 34 KO) o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej.
Bokser dziewięć miesięcy temu przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych. Mieszka w Houston, trenuje w "Plex Gym”. Ze względu na specjalną dietę wstaje już o szóstej rano. O dziewiątej zaczyna zajęcia z Ronnie’em Shieldsem. Pogromca Tomasza Adamka, z którym stoczył ostatni pojedynek w ojczyźnie, wszystko podporządkowuje walce o której marzył.
- Szanse na pojedynek z Wilderem dostałem w prezencie pod choinkę – powiedział Szpilka w wywiadzie udzielonym po angielsku telewizji "Show time”, która będzie transmitowała starcie Polaka z Amerykaninem. – To bardzo ekscytujące, bo każdy bokser i ja też, marzy by stoczyć pojedynek o mistrzostwo. Dostałem szansę i chciałem wszystkim podziękować za to. Dziękuję również przeciwnikowi, że wybrał mnie, ale chcę żeby sobie nie myślał, że rywalizacja ze Szpilką to jakiś żart – podkreślał "Szpila”.
REKLAMA
Najbliższą walkę Artura Szpilki bardzo przeżywa Fiodor Łapin. - Bardzo liczę na to, że spełnią się marzenia Artura. Wiem, że bardzo ciężko trenuje. Gdy z nim rozmawiałem, słuchawka trzęsła mi się w ręce - powiedział Fiodor Łapin, były trener Szpilki.
Źródło/Agencja TVN/x-news
Według organizatorów gali w nowojorskiej hali Barclays Center zainteresowanie pojedynkiem jest ogromne. Co ciekawe, aż 80 procent miejsc (pojemność około 19 tys.) mają zająć nie amerykańcy, a polscy fani.
- Bilety rozchodzą się bardzo dobrze. Artur będzie głośno dopingowany przez cały pojedynek - mówi Piotr Werner, jeden z promotorów „Szpili”. - Mamy sygnały z wielu miejscowości wokół Nowego Jorku, że kibice organizują specjalne autobusy. Szef jednej z polskich firm developerskich przysłał maila, że chciałby kupić dla swoich pracowników bilety za dziesięć tysięcy dolarów - dodaje.
REKLAMA
Wszystko to przypomina najlepsze lata Andrzeja Gołoty. - Rzeczywiście, można to porównać do tamtych czasów. Już dziś Artur popularnością chyba mu dorównuje, chociaż sportowo jeszcze troszkę odstaje. Ale jeśli pokona Wildera, stanie się bożyszczem wszystkich Polek i Polaków - nie ukrywa Werner.
Oficjalna ceremonia ważenia przed bardzo galą, której główną atrakcją będzie pojedynek pomiędzy Deontayem Wilderem i Arturem Szpilką zaplanowana jest na piątek 15 stycznia. Podczas tej samej gali kolejne zawodowe walki stoczą również Maciej Sulęcki (21-0, 6 KO) i Adam Kownacki (12-0, 10 KO).
W Nowym Jorku dojdzie również do pojedynku o wakujący pas IBF wagi ciężkiej pomiędzy Wiaczesławem Głazkowem i Charlesem Martinem.
Zapraszamy do wysłuchania komentarzy Jana Pachlowskiego i Andrzeja Fonfary.
Trzecia strona medalu na antenie Trójki w każdą niedzielę między 17.05 a 19.00.
REKLAMA
Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl, ringpolska.pl
REKLAMA
REKLAMA