"Wiele znaków zapytania", "Nikt tu nie jest przeciwko Polsce". Europosłowie przed debatą w PE
W Parlamencie Europejskim w Strasburgu po południu ma się odbyć debata o sytuacji w Polsce. Mimo wielu kwestii dzielących - europosłowie są zgodni - to powinna być merytoryczna i pozbawiona emocji dyskusja.
2016-01-19, 12:12
Posłuchaj
Przed debatą w PE o Polsce. Korespondencja Beaty Płomeckiej (IAR)
Dodaj do playlisty
- Jeśli będzie to potrzebne, oczywiście będziemy bronić naszych kolegów (z Prawa i Sprawiedliwości). Jednak tego typu spory powinny być rozwiązywanie między Komisją Europejską i państwem członkowskim. Jeśli KE uważa, że zostało naruszone prawo traktatowe, to ma prawo - jako strażnik traktatów - rozmawiać o tym z przywódcami państw członkowskich - mówi brytyjski europoseł Timothy Kirkhope (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy - frakcja do której należy PiS).
(Film - Europosłowie przed debatą/ Źródło: PAP)
Jak dodaje, zasiadające w PE grupy polityczne mają nierzadko bardzo różne opinie o tym, "co jest właściwie, a co nie jest". - Mieliśmy niedawno wybory w Polsce i PiS stworzył nowy rząd samodzielnie. Stało się tak po raz pierwszy od dnia, w którym Polska odzyskała niepodległość. Ten rząd ma prawo samodzielnie prowadzić swoją własną politykę i formułować opinie w zgodzie z hasłami, dzięki którym wygrał wybory - zaznacza Kirkhope.
"Potrzebujemy odpowiedzi"
- Jest dużo znaków zapytania dotyczących sytuacji w Polsce - w tym Trybunału Konstytucyjnego czy zmian w mediach. Jest wiele kwestii, które nas bardzo niepokoją. Potrzebujemy odpowiedzi - ocenia z kolei europosłanka z Holandii Sophie in 't Veld - wiceprzewodnicząca frakcji Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (ALDE).
Przekonuje też, że Parlament Europejski to "bardzo dobre miejsce, aby dyskutować o tak fundamentalnych kwestiach". Podkreśla, że podstawowe zapisy prawa unijnego dotyczą praworządności, demokracji i praw podstawowych, a prawo to obowiązuje wszystkie państwa członkowskie.
(Film - Premier rozmawiała z szefem PE/ Źródło: TVN24/x-news)
- Te zasady dotyczą nas wszystkich, to właśnie ich poszanowanie odróżnia nas od reszty świata. Oczekujemy, że nowe kraje członkowskie dostosują się do naszych standardów - dodaje europosłanka.
"Polska to jeden z najważniejszych krajów UE"
Węgierski europarlamentarzysta Peter Niedermueller (Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów) ocenia, że należy bliżej przyjrzeć się rozwojowi sytuacji w najbliższym czasie. Przywołuje przykład rządu węgierskiego, który - jak mówi - "od 2010 kwestionuje wartości europejskie, a wśród nich zasadę praworządności, a Komisja Europejska i Parlament Europejski nie zrobiły nic przeciwko takiej polityce".
Niedermueller podkreśla jednak, że musimy jednak pamiętać o różnicach miedzy Węgrami a Polską. - Polska to jeden z najważniejszych krajów członkowskich UE. Dlatego myślę, że reakcja będzie inna - dodaje. - Ważne, żeby pamiętać, że nie mówimy o jakiejkolwiek karze, ale o zbadaniu sytuacji w Polsce w odniesieniu przede wszystkim do Trybunału Konstytucyjnego - podkreśla.
(Film - Szef MSZ przed debatą w PE/ Źródło: TVN24/x-news)
- W Parlamencie Europejskim nikt nie jest przeciwko Polsce, ani przeciwko Polakom - zapewnia Niedermueller.
Dyskusja w Strasburgu
Debata w PE zaplanowana jest na godz. 16.30 (dyskusję będzie można oglądać na stronie PolskieRadio.pl). Ma potrwać półtorej godziny. Po sprawozdaniu KE i prezydencji ma się wypowiedzieć premier Beata Szydło. Po niej głos zabiorą przewodniczący lub zastępcy ośmiu frakcji politycznych w Parlamencie Europejskim. Szefowa polskiego rządu odniesie się też do dyskusji europosłów.
W zeszłym tygodniu kwestią zmian w Polsce zajęła się Komisja Europejska, która postanowiła rozpocząć wobec Polski procedurę ochrony praworządności w związku z reformą Trybunału Konstytucyjnego. Pierwsza faza procedury polega na dialogu i wymianie informacji z polskim rządem. Wiceszef KE Frans Timmermans poinformował, że celem jest dialog i wyjaśnienie problemów.
PAP/IAR/aj