Kryzys migracyjny: referendum w sprawie uchodźców? Politycy podzieleni
Kukiz'15 broni konieczności zorganizowania referendum w sprawie przyjmowania imigrantów. Politycy PiS oraz Nowoczesnej wskazują na trudności w organizacji takiego plebiscytu, a PO nie widzi w ogóle potrzeby rozpisywania referendum.
2016-01-25, 09:00
Posłuchaj
Akcję zbierania podpisów pod wnioskiem obywatelskim organizuje Ruch Kukiz'15. Proponowane pytanie brzmi: "Czy jesteś za przyjęciem przez Polskę uchodźców w ramach systemu relokacji w Unii Europejskiej?". Marek Jakubiak z Kukiz'15 uważa, że plebiscyt jest konieczny. - To jest też taki protest z naszej strony na temat tego, co Polacy myślą - bądź, co chcą. To nie politycy mają decydować o tym, co Polacy chcą, tylko Polacy mają decydować o tym, co politycy mają robić - zaznaczył.
Zdaniem Ryszarda Czarneckiego z Prawa i Sprawiedliwości, referendum ze względów formalno-prawnych jest trudne do przeprowadzenia. - Szkoda, że takiego referendum nie było zanim rząd premier Ewy Kopacz podejmował kontrowersyjne decyzje o wprowadzeniu imigrantów spoza Europy do naszego kraju. Wtedy trzeba było zrobić referendum, teraz będzie je bardzo trudno przeprowadzić - ocenił.
Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej zwraca uwagę na koszty przeprowadzenia takiego referendum. - Na plebiscyt m.in. w sprawie JOW poszło tylko 8 proc. społeczeństwa, a był to dużo prostszy problem. W związku z tym, wydaje się, że nie warto wydawać stu milionów złotych po to, żeby organizować kolejne referendum - powiedziała. I dodała, że powinniśmy respektować zobowiązania poprzedniego rządu.
Borys Budka z Platformy Obywatelskiej jest zdania, że w rękach obecnej większości parlamentarnej leży kwestia rozwiązania kwestii imigracyjnej. - Parlament został wybrany w październiku ubiegłego roku i ma pełną legitymacje do tego, by podejmować określone działania - dlatego też nie widzę potrzeby, żeby rozpisywać w tej chwili referendum - podkreślił.
REKLAMA
Polska ma przyjąć 7 tys. uchodźców
Na początku stycznia wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jakub Skiba, nadzorujący m.in. politykę migracyjną, poinformował, że grupa polskich oficerów łącznikowych, m.in. Straży Granicznej, uczestniczy w Grecji w procesie weryfikacji tożsamości 67 uchodźców wytypowanych w pierwszej kolejności do osiedlenia w Polsce.
Zgodnie z dotychczasowymi zobowiązaniami polskiego rządu pierwsze grupy głównie syryjskich uchodźców - relokowanych z Włoch i Grecji oraz przesiedlanych z Libanu - mają trafić do naszego kraju w tym roku.
(Film - Szef RE o uchodźcach: do marca musimy opanować sytuację. Inaczej grozi nam rozpad strefy Schengen/ Źródło: EBS/x-news)
Docelowo Polska ma przyjąć ok. 7 tys. osób w ciągu dwóch lat - taką unijną decyzję o podziale uchodźców Polska zaakceptowała we wrześniu 2015 roku. MSWiA chce, by większość spośród nich trafiła do naszego kraju w 2017 roku.
REKLAMA
Polska stoi na stanowisku, że potrzebne jest jak najszybsze wcielenie planu, który ma zabezpieczyć zewnętrzne granice UE i dokonać rozróżnienia pomiędzy uchodźcami a imigrantami ekonomicznymi.
IAR/aj
REKLAMA