Atak zimy w USA. Ameryka powoli "wraca do życia"
Ostatnie opady śniegu sparaliżowały życie kilkudziesięciu milionów mieszkańców Stanów Zjednoczonych.
2016-01-24, 20:24
Posłuchaj
Atak zimy w USA. Relacja z Waszyngtonu Marka Wałkuskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Atak zimy na całą wschodnią połać USA spowodował co najmniej 19 ofiar śmiertelnych. 13 ludzi zginęło w sobotę w związanych z trudnymi warunkami pogodowymi wypadkach drogowych w stanach Arkansas, Karolina Północna, Kentucky, Ohio, Tennessee i Wirginia. Przy odgarnianiu śniegu zmarła jedna osoba w Maryland i trzy w Nowym Jorku, a w Wirginii dwóch ludzi padło ofiarą wychłodzenia.
Relacja korespondenta Polskiego Radia Marka Wałkuskiego z Waszyngtonu:
W Waszyngtonie na razie uprzątnięto śnieg z głównych arterii, a jego burmistrz Muriel Bowser zgłosiła publicznie zapotrzebowanie na 4 tys. dodatkowych ochotników do pomocy w pracach porządkowych poza 2 tys., którzy się już zgłosili. Pokrywa śniegu sięgnęła 17,8 cali (45,2 centymetrów) grubości, co wcześniej zostało w Waszyngtonie przewyższone tylko trzy razy.
W niedzielę rano czasu lokalnego gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo zniósł zakaz korzystania z samochodów w metropolii nowojorskiej i na Long Island, ale nie odwołał stanu pogotowia. W Nowym Jorku ponownie otwarto mosty i tunele drogowe oraz nadziemne odcinki metra.
Śledzący połączenia lotnicze portal internetowy FlightAware.com podał, że w komunikacji powietrznej odwołano w niedzielę około 3750 rejsów, a na poniedziałek przewiduje się anulowanie 700. Jak poinformował na konferencji prasowej Cuomo, nowojorski międzynarodowy port lotniczy im. Kennedy'ego przyjmuje już samoloty i zaczną one wkrótce także z niego startować.
REKLAMA
(Film - Śnieżyce paraliżują wschodnie wybrzeże USA/ Źródło: RUPTLY/x-news)
Śnieżyca spowodowała przerwanie dostaw prądu do około 150 tys. odbiorców w Karolinie Północnej i 90 tys. w New Jersey.
Wywołany wichurą przybór wód morskich na wschodnim wybrzeżu był w sobotę miejscami wyższy niż w trakcie huraganu Sandy ponad trzy lata temu, ale zmiana kierunku wiatru sprawiła, iż w niedzielę zagrożenie powodziowe znacznie spadło.
(Film - W USA szaleje "białe monstrum"/ Źródło: Fakty TVN/x-news)
REKLAMA
Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio wyraził opinię, że tegoroczna zima może okazać się jedną z pięciu najgorszych w USA od czasu, gdy prowadzone są regularne obserwacje meteorologiczne. W 2006 roku zanotowano 68,3 cm opadów, w 1947 toku – 65,5 cm, a w 1888 roku – 53,5 cm.
PAP/IAR/aj
REKLAMA