Jest śledztwo ws. Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO

Postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków służbowych oraz naruszenia zasad ochrony informacji niejawnych.

2016-01-25, 15:19

Jest śledztwo ws. Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO
Zmiana kierownictwa CEK NATO została dokonana w nocy z 18 na 19 grudnia ubiegłego roku. Foto: TVN24/x-news

Wojskowa prokuratura sprawdza, czy tych xzynów dopuścili się funkcjonariusze oddelegowani ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO w Warszawie.

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie w ubiegły piątek, 22 stycznia, wszczęła takie śledztwo po postępowaniu sprawdzającym, w wyniku zawiadomienia pełnomocnika MON ds. utworzenia CEK NATO (z 20 grudnia 2015 r.) oraz zawiadomienia szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego (z 22 grudnia 2015 r.) - poinformowano w poniedziałek na stronach internetowych prokuratury wojskowej.

Śledztwo wszczęto w sprawie "zaistniałego w nieustalonym dniu, nie później niż do 19 grudnia 2015 r., przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych, oddelegowanych z SKW do pełnienia zadań służbowych w CEK NATO w Warszawie, związanych z tokiem ich służby oraz naruszenia zasad dotyczących ochrony informacji niejawnych, niewłaściwego postępowania z dokumentami zawierającymi informacje niejawne, polegającego na ich niezaewidencjonowaniu zgodnie z przepisami, a następnie przechowywaniu w miejscu nieuprawnionym, czym działano na szkodę interesu publicznego".

- Początkowy etap śledztwa uniemożliwia podanie bliższych informacji o ustaleniach prokuratury - podał rzecznik WPO płk Ryszard Filipowicz.

REKLAMA

Art. 231 par. 1 Kodeksu karnego przewiduje do 3 lat więzienia za niedopełnienie obowiązków funkcjonariusza publicznego lub ich przekroczenie.

Postępowania sprawdzające

Z kolei Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie sprawdzające z wniosku szefa MON Antoniego Macierewicza ws. ujawnienia informacji niejawnej w związku z opublikowaniem w grudniu 2015 r. przez "Gazetę Wyborczą" w artykule pt. "Demolka kontrwywiadu" pisma byłego szefa Centrum płk. Krzysztofa Duszy do prezydenta i sejmowej speckomisji ws. CEK.

TVN24/x-news

Roboczą podstawą postępowania jest art. 266 par. 2 Kodeksu karnego, który przewiduje karę do 3 lat więzienia dla funkcjonariusza publicznego, który ujawnia osobie nieuprawnionej informację niejawną o klauzuli "zastrzeżone" lub "poufne" lub informację, którą uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a której ujawnienie może narazić na szkodę prawnie chroniony interes.

REKLAMA

Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, poinformował, że ponadto trwają tam dwa postępowanie sprawdzające z zawiadomienia Piotra Pytla (byłego szefa SKW) oraz Krzysztofa Duszy - o podejrzeniu przekroczenia uprawnień poprzez bezprawne wtargnięcie do pomieszczeń CEK oraz "przekroczenia uprawnień przez p.o. szefa SKW poprzez bezprawne formułowanie wobec zawiadamiających zarzutów udziału w działalności szpiegowskiej przeciwko RP".

Nocna zmiana kierownictwa

18 grudnia w nocy MON zmieniło kierownictwo tworzonego wraz ze Słowakami Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. Premier Beata Szydło oceniła wówczas, że to nic nadzwyczajnego. Opozycja mówi o skandalu, po którym Polska traci wiarygodność w Sojuszu. NATO uznało, że to sprawa dla polskich władz, bo centrum nie jest jeszcze akredytowane przy NATO.

TVN24/x-news

Jak mówił pełnomocnik MON ds. CEK Bartłomiej Misiewicz, po otwarciu komisyjnie pomieszczeń zajmowanych przez kierownictwo CEK, użyczonych przez SKW, znaleziono w nich dokumenty z różnymi klauzulami tajności. Ponieważ Centrum nie miało uprawnień do posiadania takich klauzulowanych informacji, zabezpieczono je i przekazano SKW. - Te dokumenty nigdy nie powinny się tutaj znaleźć. Zawierały informacje operacyjne, ale też operacyjno-rozpoznawcze, w tym również rozliczenia finansowe - które są ściśle tajne - Służby Kontrwywiadu Wojskowego - mówił Misiewicz.

REKLAMA

Poinformował, że 20 grudnia wysłał zawiadomienie do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i oczekuje, że prokuratura jak najszybciej zajmie się sprawą. Jak powiedział, zawiadomienie dotyczy niedopełnienia obowiązków, przekroczenia uprawnień, m.in. poprzez ujawnienie tajemnic "tajne" lub "ściśle tajne", ujawnienie tajemnicy służbowej, bezprawne uzyskanie dostępu do informacji i odmowę pełnienia służby.

"Działania bezprawne"

Odwołany przez MON szef powstającego CEK NATO płk Krzysztof Dusza mówił, że działania MON i SKW przeciw niemu i personelowi CEK były bezprawne. - W związku z oszczerczą kampanią kierowaną pod moim adresem oraz personelu Centrum mam zamiar spotkać się z tym panem (Misiewiczem - PAP) na sali sądowej. Działania zarówno jego, jak i SKW uważam za bezprawne - mówił.

Dodawał, że liczy na śledztwo prokuratorskie. - Ze spokojem oczekuję weryfikacji całej sprawy przez niezależne organy - zaznaczał płk Dusza.

Porozumienie o utworzeniu natowskiego Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu (NATO Counter Intelligence Centre Of Exellence) zostało podpisane we wrześniu 2015 r. w siedzibie sojuszniczego dowództwa ds. transformacji (ACT) w amerykańskim Norfolk. Kwatera główna centrum ma się znajdować w Krakowie, część obiektów ulokowano na Słowacji, by wykorzystać tamtejszy ośrodek poligonowy. Poza Polską i Słowacją, które zostały państwami ramowymi, w powołanie Centrum włączyły się Czechy, Litwa, Niemcy, Rumunia, Słowenia, Węgry i Włochy.

REKLAMA

PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej