Ustawa ws. inwigilacji. RPO: katalog przestępstw jest tak szeroki, że możliwość pozyskiwania danych staje się nieograniczona

Wicemarszałek Senatu oświadczył, że rozważa zgłoszenie nieuchwalonego w poprzedniej kadencji senackiego projektu ustawy ws. inwigilacji jako poprawki do ustawy uchwalonej przez Sejm obecnej kadencji.

2016-01-26, 12:22

Ustawa ws. inwigilacji. RPO: katalog przestępstw jest tak szeroki, że możliwość pozyskiwania danych staje się nieograniczona
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Co oznaczają zmiany w ustawie o policji? (Jedynka/Debata Dnia)
+
Dodaj do playlisty

Senatorowie PO zorganizowali "wysłuchanie obywatelskie" ws. ustawy autorstwa rządu PiS, który ma wykonywać wyrok Trybunału Konstytucyjnego o sprzeczności z konstytucją dotychczasowych zasad inwigilowania oraz pobierania billingów obywateli przez policję i inne służby. Wyrok TK wchodzi w życie 7 lutego i do tego czasu prawo powinno zostać zmienione, aby służby mogły legalnie korzystać z tych narzędzi.

Powiązany Artykuł

marek jakubiak 1200.jpg
Wiceprzewodniczący Kukiz'15: nie zgadzamy się z głównymi tezami ustawy o policji dotyczącymi podsłuchów, inwigilacji

W poprzedniej kadencji, z inicjatywy Senatu przygotowano projekt, który nie został jednak uchwalony przed wyborami i po nich rząd przedłożył projekt wprowadzający zasady stosowania kontroli operacyjnej (podsłuchy, kontrola korespondencji itp.), pobierania billingów, a także - co jest nowością wobec projektu z poprzedniej kadencji - danych internetowych. Do pobierania tych ostatnich służby mają mieć "sztywne łącza" z dostawcami takich usług dla ludności. Opozycja i organizacje pozarządowe krytykują, że dostęp do billingów i danych internetowych będzie zbyt szeroki i poza kontrolą sądu. Politycy z rządu i PiS zapewniają, że na mocy tej ustawy służby nie dostaną żadnego narzędzia, którym dotąd by nie dysponowały.

Powiązany Artykuł

Błaszczak 1200.jpg
Szef MSWiA: jeżeli do 6 lutego ustawa o policji nie zostanie przyjęta, służby zostaną sparaliżowane

„To bardzo trudna ustawa”

W czasie "wysłuchania obywatelskiego" z udziałem Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, przedstawicieli samorządów zawodów prawniczych oraz organizacji pozarządowych (m.in. fundacji Panoptykon) wyrażano poglądy, że projekt z zeszłej kadencji był "zły, ale mniej zły niż obecna ustawa". - To bardzo trudna ustawa, musi ważyć wiele racji. Trzeba pamiętać, że chodzi o to, by policja mogła funkcjonować. Rozważam, czy może w czasie debaty senackiej zaproponować jako poprawkę tamtą ustawę? Jest tu pewne ryzyko polityczne, ale ta sprawa to doskonały przykład, że lepsze jest wrogiem dobrego. Będziemy się starali ten projekt polepszyć - zapewnił Borusewicz podsumowując wysłuchanie.

Sejm/x-news

REKLAMA

- Jesteśmy świadkami złej praktyki parlamentarnej, gdzie uniemożliwia się wysłuchania osób i organizacji, które rutynowo brały aktywny udział w procesie legislacyjnym - i ich uwagi oraz opinie pozwalały właściwie kształtować treść aktów prawnych w ważnych sprawach m.in. praw obywatelskich - tak organizację wysłuchania uzasadniał senator PO Piotr Zientarski.

Nowe problemy

W opinii Wojciecha Klickiego z Panoptykonu losy projektu są już niemal przesądzone, dlatego trzeba myśleć raczej o nowelizacji ustawy po jej uchwaleniu. - Projekt jest niewykorzystaną szansą na dobrą zmianę. Są tu stare problemy, których ustawa nie rozwiązuje i nowe, które tworzy - ocenił.

Jak podkreślił, dostęp do danych internetowych służby już miały - na mocy ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. - ABW korzystała z tego około 2 tys. razy rocznie, policja 60 tys. razy rocznie. Nowością jest to, że z danych będzie można skorzystać nawet nie prowadząc konkretnego postępowania - bo ustawa stanowi, że będzie można to robić także dla zwalczania i zapobiegania przestępczości. Gdy funkcjonariusz potrzebował takich danych, dotąd pisał do firmy. Teraz mają powstać tzw. bezpieczne łącza, które będą mogły zasysać dane nawet bez wiedzy i zgody firmy. Problem polega nie na tych łączach, tylko na braku realnej kontroli nad pobieraniem danych i nikt nie skontroluje, czy pobrano je w sposób uprawniony - mówił.

RPO ostrzega

Według RPO Adama Bodnara, jeśli ustawa będzie przyjęta w obecnym kształcie, zaskarży ją do TK. - Ustawa zwiększa zakres możliwości pozyskiwania danych internetowych nie tylko na konkretne postępowania, ale "w celu zapobiegania przestępstw". A to jest wszystko. Katalog przestępstw jest tak szeroki, że możliwość pozyskiwania danych staje się nieograniczona. Dzięki stałym łączom i łatwości pozyskiwania danych przejdziemy z kilkudziesięciu tysięcy na kilka milionów pobrań. Ciągle nie mamy niezależnego organu kontrolującego korzystanie z podsłuchów i billingów. Proponował to szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, ale z tego zrezygnowano. To jedna z największych porażek ostatniego 25-lecia. W państwach o dojrzałych demokracjach takie organy istnieją - zauważył.

REKLAMA

pp/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej