LM siatkarzy: wygraną w Nowym Sadzie Lotos dopełnił formalności
Gdańszczanie pokonali we wtorek na wyjeździe Vojvodinę NS Seme 3:1 (25:20, 25:21, 19:25, 25:17) w swoim ostatnim meczu grupy F Ligi Mistrzów.
2016-01-26, 22:44
Siatkarze Lotosu Trefl po raz drugi pokonali w Lidze Mistrzów Vojvodinę NS Seme - na początku listopada 3:0 w Ergo Arenie, a we wtorek 3:1 w rewanżu w Nowym Sadzie. Wynik tego spotkania nie miał jednak żadnego znaczenia, bo gdańszczanie już wcześniej, razem z DHL Modena zapewnili sobie awans do play off. Ostatecznie zajęli w grupie F drugie miejsce.
W ekipie gości zabrakło kontuzjowanego Mateusza Miki, którego na przyjęciu zastąpił Miłosz Hebda. To nie była jednak jedyna zmiana w Lotosie Trefl.
Trener Andrea Anastasi postanowił nie eksploatować swoich podstawowych graczy i w wyjściowym składzie pojawili się tylko dwaj etatowi zawodnicy, środkowy Bartosz Gawryszewski i przyjmujący Sebastian Schwarz. Atakujący Murphy Troy, rozgrywający Marco Falaschi, środkowy Wojciech Grzyb oraz libero Piotr Gacek rozpoczęli spotkanie na ławce rezerwowych. Dwaj ostatni w ogóle nie pojawili się na parkiecie.
Te roszady nie przeszkodziły gdańszczanom w narzuceniu rywalom w inauguracyjnym secie swoich warunków gry. Goście objęli prowadzenie 2:0, a następnie 5:2 i 16:12. W Lotosie Trefl nieźle funkcjonował blok, a na rozegraniu dobrze poczynał sobie Przemysław Stępień.
REKLAMA
Gospodarze zdołali jednak przejąć inicjatywę i zmniejszyć przewagę wicemistrzów Polski do jednego punktu. Przy stanie 19:18 Anastasi musiał przywołać swoją drużynę do porządku i skorzystał z przysługującej mu przerwy. Po powrocie na boisko rywalizacja ponownie toczyła się pod dyktando przyjezdnych. Spora była w tym zasługa Kamila Dębskiego, z którego zagrywką siatkarze Vojvodiny mieli spore problemy.
Wydawało się, że druga partia także zakończy się pewną wygraną Lotosu Trefl. Przy prowadzeniu 17:12 gdańszczanie stracili jednak koncentrację, a gospodarze doprowadzili do remisu 19:19. W końcówce tej odsłony goście zepsuli dwie zagrywki i ten element zaczął normalnie funkcjonować dopiero wtedy, kiedy na parkiet wrócił Dębski.
Cały czas dobrze spisywał się jednak blok siatkarzy Lotosu Trefl - właśnie taka potrójna zapora zatrzymała atak z drugiej linii Aleksandara Minicia i dała Lotosowi prowadzenie w setach 2:0.
Przebieg trzeciego seta był odmienny od dwóch wcześniejszych. Początek należał bowiem do Serbów, którzy po asie serwisowym Marko Nikolicia wygrywali 12:9, a następnie 15:11. Trener Anastasi postanowił ratować wynik i wpuścił na boisko Troya oraz Falaschiego, ale gospodarze nie dali się wybić z uderzenia i odebrać sobie zwycięstwa.
REKLAMA
Na więcej przyjezdni drużynie z Nowego Sadu już nie pozwolili. Czwarty set toczył się pod ich całkowitą kontrolą i zakończył triumfem 25:17.
Vojvodina NS Seme Nowy Sad - Lotos Trefl Gdańsk 1:3 (20:25, 21:25, 25:19, 17:25)
Vojvodina NS Seme Nowy Sad: Igor Jovanović, Cedomir Stanković, Stevan Simić, Marko Nikolić, Aleksandar Minić, Milos Vemić, Nikola Peković (libero) oraz Borislav Petrović, Petar Premović, David Mehić, Nedjeljko Radović
Lotos Trefl Gdańsk: Przemysław Stępień, Bartosz Gawryszewski, Damian Schulz, Sebastian Schwarz, Miłosz Hebda, Artur Ratajczak, Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Kamil Dębski, Murphy Troy, Marco Falaschi
bor
REKLAMA
REKLAMA