Konferencja dla Syrii. " Dramatycznie brakuje pomocy, która ratowałaby życie"
Konflikt w Syrii musi zostać zakończony metodami politycznymi – mówił w Londynie brytyjski premier David Cameron, otwierając międzynarodową konferencję darczyńców.
2016-02-04, 13:33
Posłuchaj
Przywódcy z 70 państw mają zdecydować o przeznaczeniu kolejnych pieniędzy na pomoc Syryjczykom, poszkodowanym w wojnie domowej. Polskę reprezentuje premier Beata Szydło.
Możemy uratować ludzkie życia - to słowa, jakimi brytyjski premier rozpoczął konferencję poświęconą rozwiązaniu kryzysu humanitarnego w Syrii.
To czwarta konferencja tego typu od czasu rozpoczęcia wojny domowej w Syrii. Przyjechali na nią zarówno przywódcy z Europy jak i z krajów Bliskiego Wschodu, których bezpośrednio dotykają skutki syryjskiego konfliktu.
Wielka Brytania i Norwegia zobowiązały się w czwartek do przekazania dodatkowych 2,9 mld dolarów na pomoc dla Syryjczyków do 2020 roku. Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała przy okazji konferencji darczyńców w Londynie 2,3 mld euro na ten cel do 2018 roku.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Wstrzymane rozmowy o Syrii. Naloty na opozycję
Gospodarz spotkania brytyjski premier David Cameron mówił, że społeczność międzynarodowa musi jak najszybciej doprowadzić do zakończenia wojny i największej od II wojny światowej katastrofy humanitarnej. - Dramatycznie brakuje pomocy, która ratowałaby życie, a to cofa nasze wysiłki humanitarne. Po latach konfliktu jesteśmy świadkami desperackiej wędrówki ludzkości, bo tysiące Syryjczyków nie mają już innego wyjścia, jak oddać swoje życie w ręce okrutnych przemytników, w poszukiwaniu przyszłości – mówił Cameron.
Jak relacjonuje z Londynu wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, ONZ chce zebrać na konferencji 9 miliardów dolarów. Unia Europejska 2 miliardy euro. Polska również zapowiedziała składkę w wysokości 3 milionów euro. Fundusze mają pomóc rozwiązać syryjski kryzys i być ważnym narzędziem w zmaganiach z falą uchodźców.
Wstrzymane rozmowy
ONZ próbuje doprowadzić do zakończenia konfliktu, ale negocjacje w Genewie zostały wczoraj zawieszone, bo jak dotąd syryjskie władze oraz opozycja nie mogą dojść do porozumienia.
REKLAMA
Odnosząc się do zawieszonych w Genewie rozmów, prowadzonych pod egidą ONZ w celu zakończenia wojny w Syrii, sekretarz generalny Ban Ki Mun oznajmił, że pokazuje to, "jak głębokie są podziały". - Jest wstrząsające, że pierwszy etap rozmów został podważony przez brak dostępu do pomocy humanitarnej i nagłe nasilenie bombardowań oraz działalności militarnej w Syrii - ocenił.
Miliony uchodźców, 250 tysięcy zabitych
Mimo zawieszenia rozmów pokojowych w sprawie Syrii do 25 lutego ONZ nie chce mówić o fiasku. Wysłannik ONZ do Syrii Staffan de Mistura zapewnił, że rozmowy pokojowe w Genewie nie załamały się, jednak zaapelował do światowych potęg o pomoc.
Według ONZ w kraju, który przed wybuchem konfliktu liczył 23 mln mieszkańców, w wyniku działań wojennych ucierpiało lub wysiedlonych zostało 13,5 mln ludzi. Prawie 500 tys. ludzi żyje obecnie w regionach oblężonych albo przez siły reżimu w Damaszku, albo rebeliantów. Dziesiątki ludzi zmarły tam z niedożywienia i braku pomocy medycznej.
Syryjska wojna trwa już niemal pięć lat i kosztowała życie co najmniej 250 tysięcy osób. Ponad 10 milionów osób musiało opuścić swoje domy, z czego niemal 5 milionów uciekło za granicę – do Libanu, Jordanii, Turcji a część do Europy. - To największa populacja uchodźców dla jednego konfliktu i jednego pokolenia - alarmowało jeszcze w lipcu 2015 roku Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR).
REKLAMA
IAR/PAP/agkm
(Wideo: premier o pomocy dla Syryjczyków)
REKLAMA
Na filmie: zniszczenia w Hims w Syrii (zdjęcia archiwalne, RUPTLY/x-news)
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA