Premier League: kontuzja Wayne'a Rooneya. Manchester United w trudnym położeniu

"Czerwone Diabły" tracą aż 16 punktów do prowadzącego w tabeli Premier League Leicester City, mistrzostwo już od jakiegoś czasu wydaje się być poza zasięgiem zespołu Louisa van Gaala. Co gorsza dla kibiców, z każdą kolejką maleją też szanse na dostanie się do Ligi Mistrzów, która była dla nich celem minimum. 

Wśród tych, którzy zawodzili najbardziej w obecnych rozgrywkach, wymieniało się także Wayne'a Rooneya. Anglik rozczarowywał, miał problem z regularnym trafianiem do siatki, nie potrafił unieść na swoich barkach ciężaru bycia praktycznie jedynym napastnikiem w talii holenderskiego menedżera.

Siła ognia zespołu z Manchesteru była mizerna, jednak w ostatnim czasie jeden z najbardziej zasłużonych piłkarzy obecnego zespołu "Czerwonych Diabłów" zaczął przypominać dawnego Rooneya, który stwarzał zagrożenie pod bramką rywali i potrafił prowadzić zespół w trudnych chwilach. Właśnie dlatego środowa wiadomość o kontuzji Anglika może być uznawana za prawdziwy cios dla całego zespołu.

REKLAMA

Nominalnych napastników w ekipie van Gaala brakuje - jest bardzo młody Jesse Linaard, ofensywnie usposobiony Anthony Martial, jeden z najjaśniejszych punktów drużyny, jednak na tym lista właściwie się kończy, bo w odwodzie zostaje Will Keane, który w Premier League rozegrał zaledwie 2 spotkania.  

Kontuzja kolana, która grozi nawet dwumiesięczną pauzą, oznacza, że Rooney wróci do gry najwcześniej w kwietniu, kiedy ligowa batalia będzie dobiegać końca. Czy bez reprezentanta Anglii Manchester United nie ma szans na miejsce w czołowej czwórce? Dla pozostałych zawodników na pewno gra bez właśnie tego piłkarza okaże się bardzo dużym wyzwaniem. 

ps