Trump i Clinton wygrywają w prawyborach. Ta para będzie walczyć o Biały Dom?

Donald Trump wygrał republikańskie prawybory w Karolinie Południowej, a z wyścigu o fotel prezydenta wycofał się Jeb Bush. Miliarderowi wyrasta jednak inny poważny konkurent. Z kolei walcząca o nominację Partii Demokratycznej Hillary Clinton triumfowała w plebiscycie przeprowadzonym w Nevadzie.

2016-02-21, 07:55

Trump i Clinton wygrywają w prawyborach. Ta para będzie walczyć o Biały Dom?

Posłuchaj

Clinton pokonała Sandersa w Nevadzie. Korespondencja Marka Wałkuskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Tak jak przewidywały sondaże Trump pewnie wygrał prawybory w Karolinie Południowej. Zdobył aż 32,5 proc. głosów wyborców Partii Republikańskiej (GOP), co po wcześniejszym zwycięstwie w stanie New Hampshire, umocniło jego pozycję w wyścigu o nominację GOP w listopadowych wyborach prezydenckich.

- Wybudujemy mur i kto za niego zapłaci? Meksyk zapłaci za mur - krzyczał Trump w swej zwycięskiej mowie, powracając do swej sztandarowej obietnicy z kampanii ws. budowy muru na południowej granicy USA, jako środka, by powstrzymać nielegalnych imigrantów. - Mur z Meksykiem jest właśnie o 10 stóp wyższy - cieszył się, jednocześnie zapewniając, że "kocha Latynosów". - Mam tysiące i tysiące zwolenników latynoskich. Prowadzę w tej grupie wyborców - mówił miliarder.

Miliarder i outsider polityczny, który krytykuje establishment polityczny w Waszyngtonie, obiecał ponadto, że jako prezydent USA "przywróci Ameryce wielkość", sprowadzi z powrotem do USA z Chin miejsca pracy i uchyli reformę o ochronie zdrowia - Obamacare.

REKLAMA

Marco Rubio wyrasta w obozie republikańskim na głównego rywala Donalda Trumpa. Foto: EPA/ERIK S. LESSER Marco Rubio wyrasta w obozie republikańskim na głównego rywala Donalda Trumpa. Foto: EPA/ERIK S. LESSER

Drugie miejsce, w oparciu o 99 proc. podliczonych głosów, zajął według CNN wspierany przez establishment GOP senator z Florydy Marco Rubio (22,5 proc.), a trzecie ultrakonserwatywny senator z Teksasu Ted Cruz (22,3 proc.). Choć Cruz uzyskał podobne poparcie co Rubio, trzecie miejsce jest dla niego porażką. Senatorowi nie udało się bowiem uzyskać poparcia większości religijnych ewangelików, o których głosy najbardziej zabiegał.

Jeb Bush rezygnuje

Daleko w tyle, dopiero na czwartej pozycji (7,8 proc.), uplasował się dotychczasowy ulubieniec partyjnych elit GOP, na początku prawyborów uważany za faworyta, były gubernator Florydy Jeb Bush, brat i syn byłych prezydentów USA. Nie czekając na oficjalne wyniki już w sobotę wieczorem ogłosił wycofanie się z wyścigu do Białego Domu.

REKLAMA

Wcześniej Bush słabo wypadł w Iowa (szóste miejsce) i w New Hampshire (czwarte miejsce). - Mieszkańcy Iowa, New Hampshire i Karoliny Południowej wypowiedzieli się i szanuję ich decyzję. Tak więc dziś zawieszam kampanię - mówił do swoich zwolenników. Bush wyraził nadzieję, że kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych zostanie republikanin. - Ameryka jest krajem, który myśli dalekowzrocznie, działa śmiało i przewodzi bez poczucia winy. Zadaniem następnego prezydenta będzie przywrócenie takiego przywództwa - dodał.

Jeb Bush pogodził się z porażką i wycofał z walki o republikańską nominację. Wsparcie matki, byłej pierwszej damy, Barbary Bush nie wystarczyło. Foto: EPA/ERIK S. LESSER Jeb Bush pogodził się z porażką i wycofał z walki o republikańską nominację. Wsparcie matki, byłej pierwszej damy, Barbary Bush nie wystarczyło. Foto: EPA/ERIK S. LESSER

Mimo rekordowych środków finansowych, jakie w kampanię Busha zainwestowali donatorzy GOP, okazała się ona zupełnym niewypałem. Bushowi nie pomogło nawet zaangażowanie w ostatnich dniach w kampanię matki Barbary, byłej pierwszej damy oraz brata George'a W.Busha, który wygrał w Karolinie Południowej prawybory prezydenckiej w 2000 roku i wciąż jest tu szanowany. Analitycy od kilu dni przewidywali, że jeśli Bushowi nie uda się odbić po sobotnich prawyborach, to pod presją donatorów i partyjnych elit będzie musiał zrezygnować z wyścigu, aby zrobić miejsce i zwiększyć szanse na wygraną z Trumpem i nominację GOP dla senatora Rubio.

REKLAMA

Pominięty Kasich

W mowie wygłoszonej w sobotę wieczorem Rubio powiedział, że w wyścigu liczą się już tylko trzy osoby: on, Trump i Cruz, ale zapewnił, że to on zdobędzie nominację GOP. Dziękował za rywalizację i zachwalał walkę Jeba Busha, w nadziei, że wyborcy byłego gubernatora przeniosą teraz swoje głosy właśnie na niego.

Ale w wyścigu wciąż bierze udział gubernator z Ohio John Kasich, który postrzegany jest jako najbardziej umiarkowany z kandydatów GOP do Białego Domu. W Karolinie Południowej zajął dopiero piąte miejsce (7,6 proc. głosów), ale w New Hampshire był drugi po Trumpie, wyprzedzając Rubio. Obaj - i Rubio, i Kasich - walczą o ten sam centrowy elektorat GOP. W reakcji na sobotnią mowę Rubio, sztab Kasicha podkreślił, że w wyścigu wciąż liczą się nie trzy, a cztery osoby.

John Kasich w Karolinie Południowej wypadł słabiej, ale nadal trzeba się z nim liczyć. Foto: EPA/JIM LO SCALZO John Kasich w Karolinie Południowej wypadł słabiej, ale nadal trzeba się z nim liczyć. Foto: EPA/JIM LO SCALZO

REKLAMA

Pozostanie w wyścigu potwierdził też w sobotę bardzo konserwatywny, były neurochirurg Ben Carson, który zajął w Karolinie Południowej ostatnie miejsce, ale z niedużą stratą do Kasicha (7,2 proc.).

Karolina wskazuje wygranego

Prawybory w Karolinie Południowej zawsze uważane były za bardzo ważne zwłaszcza dla GOP, bo stan jest dość reprezentatywny dla różnych "frakcji" Partii Republikańskiej w całym kraju. Od 1980 roku wszyscy zwycięzcy prawyborów GOP w tym stanie zdobywali później nominację GOP we właściwych wyborach prezydenckich. Wyjątkiem były wybory sprzed czterech lat, gdy Mitt Romney przegrał w tym stanie ze znacznie bardziej konserwatywnym Newtem Gingrichem, który później nawet nie dotarł do zwycięskiej dla Romneya konwencji GOP.

Jeszcze nigdy nie zdarzyło się natomiast, by zwycięzca prawyborów w Karolinie Południowej i New Hampshire nie wygrał prezydenckiej nominacji GOP, co jest dobrą wróżbą dla Trumpa. Ale z drugiej strony tegoroczne wybory są pełne niespodzianek i historyczne porównania mogą okazać się nietrafione.

Nowe reguły gry

Zdaniem analityków, w tym roku kluczowe mogą okazać się dopiero prawybory od połowy marca, gdy głosują duże i bardziej umiarkowane stany, jak Floryda, Illinois czy Kalifornia. Pochodzić z nich będzie znacznie więcej delegatów na lipcową konwencję krajową Republikanów niż z małych stanów, gdzie prawybory odbyły się do tej pory i gdzie z racji na wciąż wysoka liczbę kandydatów głosy były bardziej rozproszone.

REKLAMA

Ale co ważniejsze od 15 marca prawybory będą odbywać się według nowej (wprowadzonej przez GOP w 2012) zasady "zwycięzca bierze wszytko". A to oznacza, że pochodzący z Florydy Rubio będzie mógł tu zdobyć wszystkich 99 delegatów, nawet jeśli zwycięży tylko niewielką przewagą. W Missisipi (głosuje 8 marca) popularny Cruz musiałby uzyskać ponad 50 proc. głosów, by przejąć wszystkich 39 delegatów.

Zwycięstwo Clinton

Po drugiej stronie politycznej barykady była sekretarz stanu USA Hillary Clinton wygrała prawybory w stanie Nevadzie pokonując w wyścigu o nominację prezydencką Partii Demokratycznej senatora z Vermont Berniego Sandersa. Masowo poparli ją zwłaszcza wyborcy z mniejszości afroamerykańskiej.

Według telewizji CNN Clinton zdobyła ponad 52 proc., a Sanders 47 proc. głosów wyborców Partii Demokratycznej w Nevadzie.

REKLAMA

Hillary Clinton pojawiła się w Las Vegas w towarzystwie męża. Foto: EPA/MIKE NELSON Hillary Clinton pojawiła się w Las Vegas w towarzystwie męża. Foto: EPA/MIKE NELSON

- Dziękuję wszystkim moim zwolennikom. Niektórzy wątpili, ale my nigdy nie wątpiliśmy (w wygraną) - powiedziała Clinton w mowie zwycięskiej w Las Vegas. Na scenie towarzyszył jej mąż, były prezydent USA Bill Clinton.

Była pierwsza dama bardzo potrzebowała zwycięstwa w Nevadzie. Wcześniejsze prawybory nie wypadły dla niej dobrze. Prawie nieznany rok temu 74-letni niezależny senator Sanders, przedstawiający się jako socjalista, niemal zremisował z Clinton w stanie Iowa, a następnie pokonał ją z przewagą aż 20 punktów procentowych w New Hampshire.

Poparcie Afroamerykanów

Ale o ile w Iowa i New Hampshire elektorat Demokratów jest bardzo lewicowy i w ponad 90 proc. biały, co sprzyjało Sandersowi, o tyle Nevada jest jednym z najbardziej różnorodnych etnicznie i rasowo stanów USA, z silną mniejszością latynoską, Afroamerykanów oraz Amerykanów pochodzenia azjatyckiego. Według wstępnych szacunków na Clinton masowo zagłosowali w tym zachodnim stanie zwłaszcza Afroamerykanie.

REKLAMA

Clinton, wyraźnie zwracając się do wyborców z mniejszości, podkreślała, że wszyscy "muszą mieć równe szanse w naszym społeczeństwie". - Musimy stawić czoła systematycznemu rasizmowi i przeprowadzić reformę prawa imigracyjnego oraz wymiaru sprawiedliwości - przekonywała.

Masowe poparcie Afroamerykanów w Nevadzie to dobrą wróżbą dla 59-letniej Clinton przed kolejnymi prawyborami Demokratów, które odbędą już za tydzień w Karolinie Południowej, gdzie czarnoskórzy stanowią ponad połowę wyborców tej partii. Zgodnie z sondażami przewaga Clinton nad Sandersem przekracza w tym stanie ponad 20 punktów. Dlatego niektórzy komentatorzy zaczęli już mówić o "początku końca" Berniemanii, jak określa się fenomen poparcia zwłaszcza bardzo młodych wyborców dla obiecującego "polityczną rewolucję" senatora z Vermont.

Super Tuesday przesądzi?

Ale Sanders nie złożył broni. W mowie wygłoszonej w sobotę wieczorem wyraźnie bagatelizował porażkę w Nevadzie, zwracając się do swych zwolenników, by zagłosowali na niego podczas prawyborów we wtorek 1 marca w ramach tzw. Super Tuesday. Do prawyborów przystąpią wówczas stany: Alabama, Arkansas, Kolorado, Georgia, Massachusetts, Minnesota, Oklahoma, Tennessee, Teksas, Vermont i Wirginia.

REKLAMA

Bernie Sanders wierzy, że pokona Hillary Clinton. Foto:  EPA/MIKE NELSON Bernie Sanders wierzy, że pokona Hillary Clinton. Foto: EPA/MIKE NELSON

Ponieważ stany te są bardzo różne pod względem geograficznym i społecznym, i pochodzić z nich będzie w sumie bardzo duża liczba delegatów na lipcową konwencję Demokratów, która nominuje kandydata partii do wyborów prezydenckich w listopadzie, to wygrana w Super Tuesday może być przełomowa dla całego wyścigu.

- Wiatr wieje w nasze żagle. Nabraliśmy rozpędu - powiedział Sanders, przypominając, że jeszcze pięć tygodni temu sondaże w Nevadzie przewidywały Clinton ogromne zwycięstwo, tymczasem wygrała z nim tylko kilkoma punktami procentowymi. - Wierzę, że w Super Tuesday mamy doskonałą szansę, by wygrać w wielu stanach - dodał Sanders.

Latynosi zaskoczyli

Na Sandersa zagłosowali w Nevadzie przede wszystkim wyborcy "bardzo lewicowi" (podczas gdy na Clinton bardziej umiarkowani), których uwodzi obietnicą walki z finansjerą z Wall Street, a także wprowadzenia bezpłatnych studiów i powszechnej służby zdrowia.

REKLAMA

Ale na Sandersa zagłosowali też - według wstępnych szacunków CNN - Latynosi w Nevadzie, co - jeśli się potwierdzi - jest sporą niespodzianką. Dotychczas uważano bowiem, że Clinton ma w tej mniejszości zdecydowaną przewagę na senatorem. W kampanii w Nevadzie wsparło ją wielu znanych latynoskich polityków i prominentni aktywistów tzw. Dreamers, jak określa się osoby, które zostały nielegalnie przywiezione do USA jako dzieci.

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej