Trzeci Majdan w Kijowie. "Nieudana prowokacja Rosji"
Próby wywołania nowych protestów na Majdanie Niepodległości w Kijowie są nieudaną prowokacją, którą zorganizowała Rosja, ale Ukraińcy pokazali, że są odpowiedzialni – oświadczył Petro Poroszenko.
2016-02-22, 16:00
Posłuchaj
Mijają dwa lata od chwili kiedy zakończyła się prezydentura Wiktora Janukowycza. Relacja z Kijowa Pawła Buszko/IAR
Dodaj do playlisty
Szef państwa odniósł się do haseł o potrzebie nowej rewolucji, głoszonych na Majdanie w sobotę, w drugą rocznicę najbardziej krwawych wydarzeń podczas protestów masowych z przełomu 2013 i 2014 r.
- Kremlowska propaganda zrobiła wszystko, by ten dzień wyglądał inaczej. Właśnie po to przygotowane były wcześniej hasła o trzecim Majdanie – powiedział Poroszenko.
RUPTLY/x-news
W weekend grupa osób z nieznanej dotychczas organizacji o nazwie Rewolucyjne Siły Prawicowe pojawiła się na Majdanie z hasłami o konieczności "nowej rewolucji" na Ukrainie. Miałaby ona doprowadzić do zakończenia poprzedniej rewolucji z przełomu 2013 i 2014 roku, która zakończyła się obaleniem ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza. Na Majdanie rozbito nawet kilka namiotów, jednak w poniedziałek zostały one uprzątnięte przez służby komunalne.
REKLAMA
Od soboty do poniedziałku na Ukrainie doszło także do kilku ataków na placówki działających tu rosyjskich banków. W Kijowie zdemolowano siedzibę Sbierbanku i Alfa-banku, w Mariupolu Sbierbank został obrzucony kamieniami. We Lwowie w kierunku Sbierbank i banku WTB poleciały butelki z benzyną. Jeden z oddziałów Sbierbanku w tym mieście doszczętnie spłonął. Sprawcy nie zostali ujęci.
Storyful/x-news
Minęły dwa lata od usunięcia Janukowycza
22 lutego mijają dwa lata od wymuszonego zakończenia prezydentury Wiktora Janukowycza. Po krwawym stłumieniu protestów uciekł z Kijowa do Rosji, a Rada Najwyższa pozbawiła go stanowiska. Wydarzenia te poprzedziły protesty na Majdanie, które kosztowały życie ponad 100 demonstrantów.
REKLAMA
Teraz sytuacja także jest daleka o pełnej stabilizacji. Wprawdzie w ubiegłym tygodniu prezydent Proszonoko zaapelował o dymisję rządu Jaceniuka, ale ukraiński parlament odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec gabinetu. Tuż po tym zdarzeniu przestała jednak istnieć rządowa koalicja po tym, jak opuściło ją ugrupowanie Julii Tymoszenko - Batkiwszczyna, i partia mera Lwowa Andrija Sadowego - Samopomoc.
Na Ukrainie proces reform jest hamowany przez władze, niezadowolenie społeczeństwa jest duże, ale wybuch kolejnej rewolucji jest wątpliwy. Takiego zdania są polscy eksperci.
Michał Potocki z "Dziennika Gazety Prawnej" powiedział w Polskim Radiu 24, że po rewolucji godności Ukraińcy trzeźwo i realistycznie patrzyli na polityków, którzy objęli władzę. Bardzo dobrze znali na przykład Petra Poroszenkę, jeszcze przed tym, jak objął on stanowisko prezydenta.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Ukraina: nie będzie dymisji rządu Arsenija Jaceniuka
Wojciech Konończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich potwierdził, że ukraińskie elity po rewolucji zmieniły się w niewielkim stopniu. Jak twierdzi, cały czas widać dawne schematy i formy działania, które ukształtowały się w czasach radzieckich i w okresie po upadku ZSRR.
Rządzący rozpoczynają bardzo powoli walkę z korupcją, ale odbywa się to w złej sytuacji gospodarczej. Wywołuje to frustrację społeczeństwa, ale jak podkreśla Nedim Usejnow z Fundacji Solidarności Międzynarodowej, na razie daleko jest do kolejnej rewolucji.
Ukraińcy zdają sobie sprawę, że wszelkie masowe demonstracje mogą zachwiać kruchą stabilizacją panującą w ich kraju - mówi Usejnow.
Apel Komisji Europejskiej do Kijowa
W drugą rocznicę wydarzeń na Majdanie swoją ocenię sytuacji na Ukrainie przedstawiła Komisja Europejska. Jej zdaniem, Kijów z powodu kryzysu politycznego jest na rozdrożu. Dlatego rzeczniczka KE Natasha Bertaud napisała w komunikacie, że w tym trudnym czasie polityczni przywódcy Ukrainy powinni skupić się na dążeniu do dalszych reform.
REKLAMA
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
IAR/PAP/iz
REKLAMA