Kajetan P. przyznał się do winy i zrezygnował z obrońcy. Areszt przedłużony o 3 miesiące

Sąd przedłużył w sobotę wieczorem do 25 maja areszt wobec Kajetana P., który usłyszał zarzut zabójstwa młodej kobiety. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Grozi mu kara dożywocia.

2016-02-27, 22:00

Kajetan P. przyznał się do winy i zrezygnował z obrońcy. Areszt przedłużony o 3 miesiące
Kajetan P. wyprowadzany z Prokuratury Okręgowej przy ul. Chocimskiej w Warszawie. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Posłuchaj

Prokurator Wojciech Sołdaczuk z Prokuratury Okręgowej w Warszawie o zarzutach dla Kajetana P. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W sobotę rano Kajetana P. dowieziono do prokuratury na przesłuchanie. - Mężczyzna przyznał się i złożył wyjaśnienia zbieżne z zebranym materiałem dowodowym - powiedział dziennikarzom prok. Wojciech Sołdaczuk. - Na chwilę obecną, z uwagi na fakt, że śledztwo jest w toku, szczegółów wyjaśnień, jakie złożył podejrzany, nie mogę ujawnić. Być może będą one podane na późniejszym etapie postępowania - dodał.

Prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów wniosek o przedłużenie aresztu dla Kajetana P. do trzech miesięcy. Uzasadniając ten wniosek, Sołdaczuk wyjaśnił, że przestępstwo zagrożone jest wysoką karą, obawą ucieczki i ukrywania się podejrzanego.

Sąd zebrał się po południu. Jak powiedziała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie Ewa Leszczyńska-Furtak, areszt - zastosowany wcześniej przy zarządzeniu poszukiwania go - przedłużono do 25 maja.

Popełniłby ponownie takie przestępstwo?

Według niej powodem decyzji były: wysokie uprawdopodobnienie popełnienia zarzucanego mu czynu oraz chęć zapobieżenia popełnienia przez niego innego ciężkiego przestępstwa przeciw życiu i zdrowiu. - Z wyjaśnień podejrzanego wynika bowiem, że popełniłby on ponownie takie przestępstwo - dodała, nie ujawniając szczegółów.

REKLAMA

Sędzia podkreśliła, że sąd wziął też pod uwagę obawę ucieczki podejrzanego oraz ustawową przesłankę stosowania aresztu, jaką jest grożąca mu wysoka kara, a także konieczność poddania go badaniom sądowo-psychiatrycznym.

Pytany, czy P. zostanie poddany badaniom psychiatrycznym, prok. Sołdaczuk odparł: "Każdy podejrzany o zabójstwo jest poddany badaniu przez biegłych lekarzy psychiatrów. Z reguły w takich sprawach psychiatrzy po jednorazowym badaniu wnioskują o obserwację". Jak dodał, podejrzany zrezygnował z udziału obrońcy, co zostało zaprotokołowane.

"Suwerenna decyzja podejrzanego"

Potwierdził to dotychczasowy obrońca mec. Tadeusz Wolfowicz, który podkreślił, że to "suwerenna decyzja" podejrzanego. Zarazem zwrócił uwagę, że zapewne P. będzie wyznaczony obrońca z urzędu. Kodeks postępowania karnego stanowi bowiem, że "oskarżony musi mieć obrońcę, jeżeli jest nieletni; głuchy, niemy lub niewidomy oraz gdy zachodzi uzasadniona wątpliwość co do jego poczytalności". Ponadto obrońcę przed sądem okręgowym musi mieć oskarżony o zbrodnię zabójstwa.

Sędzia Leszczyńska-Furtak poinformowała, że sąd przydzielił P. obrońcę z urzędu.

Brutalne morderstwo

27-latek, który pracował w jednej z warszawskich bibliotek, jest podejrzany o to, że na początku lutego zamordował lektorkę języka włoskiego Katarzynę J. na warszawskiej Woli. Następnie ciało 30-latki z odciętą głową przewiózł taksówką do wynajmowanego mieszkania na Żoliborzu. Tam odkryli je strażacy, wezwani do pożaru.

Kajetan P. uciekł i ukrywał się przez prawie dwa tygodnie. Wystawiono za nim Europejski Nakaz Aresztowania i tzw. czerwoną notę Interpolu, którą poszukiwani są najgroźniejsi przestępcy. Wiadomość o poszukiwanym mężczyźnie trafiła do 190 krajów.

17 lutego mężczyznę zatrzymano w stolicy Malty La Valletcie. Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna na Maltę przypłynął 9 lutego, promem z Sycylii. Planował przedostać się prawdopodobnie do Afryki Północnej. Ostatecznie "wpadł" na dworcu autobusowym, gdy próbował przesiąść się w inny autobus.

Chciał uciec do Afryki?

Wcześniej był w biurze podróży i tunezyjskim konsulacie, w którym zgłosił zaginięcie paszportu i prosił o pozwolenie na przedostanie się do Tunisu - jak tłumaczył - do polskiej ambasady. Nie wyrażono na to jednak zgody.

REKLAMA

18 lutego maltański sąd wydał zgodę na ekstradycję Kajetana P. W piątek samolotem wojskowym CASA został sprowadzony do Polski.

TVN24/x-news

IAR,PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej