Szczyt UE-Turcja ws. migrantów. ONZ ma wątpliwości

Organizacja Narodów Zjednoczonych zastanawia się czy wstępne porozumienie Unii Europejskiej z Turcją nie narusza prawa międzynarodowego.

2016-03-08, 16:53

Szczyt UE-Turcja ws. migrantów. ONZ ma wątpliwości
Tysiące migrantów na granicy grecko - macedońskiej. Foto: PAP/EPA/YANNIS KOLESIDIS

Posłuchaj

O wątpliwościach ONZ i organizacji praw człowieka ws. ustaleń UE-Turcja - Wojciech Cegielski/IAR
+
Dodaj do playlisty

Na szczycie w Brukseli unijni przywódcy zgodzili się wstępnie na odsyłanie do Turcji migrantów zarobkowych i uchodźców, którzy nielegalnie dostali się do Europy. W zamian, kraje Wspólnoty miałyby przyjąć uchodźców, którzy są teraz w Turcji, a Unia zgodziłaby się na złagodzenie zasad wizowych dla Turków. Szczegóły mają zostać dopracowane i zaakceptowane w przyszłym tygodniu.

Potrzebne zdecydowane, międzynarodowe decyzje

Szef Biura Wysokiego Komisarza do Spraw Uchodźców w Europie Vincent Cochetel na konferencji prasowej w Genewie mówił, że porozumienie z Turcją budzi poważne zaniepokojenie. - Europejska Konwencja Praw Człowieka zabrania zbiorowego wydalania cudzoziemców. Porozumienie, które byłoby równoznaczne z oddawaniem cudzoziemców krajom trzecim jest niezgodne z europejskim i międzynarodowym prawem.

Zdaniem Cochetela, projekt porozumienia nie jest wystarczająco zbalansowany i nie chroni uchodźców, którzy uciekli ze swoich krajów w obawie przed konfliktem zbrojnym.


Powiązany Artykuł

migranci 1200.jpg
UE-Turcja uzgodnią nowy plan ws. migracji

Sam Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców Filippo Grandi występując w Strasburgu na forum Parlamentu Europejskiego przywołał historię szukającej schronienia Syryjki, z którą rozmawiał przed kilkoma dniami w obozie na wyspie Lesbos.

REKLAMA

Podczas podróży została okradziona i zgwałcona przez przemytników. Komisarz podkreślał, że takie indywidualne ludzkie dramaty są tam codziennością. Apelował, by im zapobiegać. Zauważył, że na innych kontynentach kraje mające znacznie mniej środków od Europy, potrafiły przyjąć więcej osób zmuszonych do opuszczenia domostw.

Komisarz podkreślał, że potrzebne jest porozumienie, przywództwo polityczne i zdecydowane międzynarodowe decyzje.

"Usterki prawne i błędy moralne"

Z kolei Amnesty International w wydanym oświadczeniu napisała, że unijny plan zawiera w sobie nie tylko usterki prawne, ale także błędy moralne.

Efekty szczytu w Brukseli skrytykowała także Human Rights Watch, która w oświadczeniu napisała, stoją one w sprzeczności z unijnymi uregulowaniami dającymi prawo do szukania schronienia. Według Human Rights Watch, obietnica przyjmowania Syryjczyków od Turcji w zamian za każdego wydalonego, a nielegalnego uchodźcę oparta jest na słabych fundamentach, bo jak dotąd spośród 22 tysięcy migrantów, będących w Europie, udało się relokować zaledwie 800 osób.

REKLAMA

Komisja Europejska twierdzi, że szczegóły porozumienia, które będą ustalone przed następnym szczytem będą zgodne z europejskim i międzynarodowym prawem. Zapewnił o tym rzecznik KE Alexander Winterstein.

Premier Szydło zadowolona z wynikówszczytu/TVN24/x-news

"Grecja uniknęła narodowej katastrofy"

Tak wyniki szczytu komentują greccy eksperci. Dodają, że jednak to Turcja jest największym wygranym.

Politycy i dziennikarze w Grecji podkreślają, że brak zapisu w dokumencie ze szczytu o zamknięciu szlaku bałkańskiego jest dla Aten niezwykle istotny. Jego umieszczenie byłoby dyplomatyczną porażką tego kraju. Pytają jednak, co stanie się z tysiącami migrantów na granicy z Macedonią, skoro ta, w praktyce pozostaje zamknięta.

REKLAMA

Uważają też za bardzo ważne wstępne porozumienie Unii z Turcją o przyjmowaniu przez nią z powrotem nielegalnych migrantów, ale mają duże wątpliwości co do tego, w jaki sposób będzie się to odbywać. Zastanawiają się, jak ma do tego dojść, skoro większość państw unijnych nie chce przyjmować uchodźców.


Posłuchaj

W Idomeni znajduje się około czternastu tysięcy uchodźców. Z Aten Beata Kukiel - Vraila/IAR 0:45
+
Dodaj do playlisty

 

Tysiące migrantów na granicy grecko - macedońskiej

Ciągle czekają na otwarcie przejść. W samym Idomeni znajduje się około czternastu tysięcy uchodźców.

Teren w pobliżu granicy zamienił się w wielkie błotniste bajoro po ulewnym deszczu, który padał w nocy. Migranci próbują się ogrzać i wysuszyć, palą więc reklamówki i plastikowe rzeczy, bo drewno jest wilgotne. Większość z nich nie ma ubrań na zmianę, wielu też jest przeziębionych.

REKLAMA

Jest wśród nich sporo dzieci, bo namioty w których śpią są cienkie i nie chronią przed zimnem ani deszczem. Od wielu dni żywią się jedynie suchym prowiantem, po który czekają godzinami w kolejkach.

Migranci, którzy przekroczyli granicę i zostali zawróceni skarżą się też, że byli kopani i szczuci psami przez macedońskich policjantów. Pokazywali przed kamerami telewizyjnymi rany po ugryzieniach policyjnych psów. Jeden z uchodźców został przewieziony do szpitala.

DE RTL TV/x-news

Na granicę grecko - macedońską wciąż przybywają nowi migranci. Wielu z nich miało nadzieję, że poniedziałkowe rozmowy w Brukseli w sprawie kryzysu migracyjnego doprowadzą do otwarcia granicy.

REKLAMA

"Szczyt posunął naprzód rozwiązywanie tego problemu"

Tak ustalenia z Brukseli postrzega kanclerz Niemiec Angela Merkel. Według szefowej niemieckiego rządu, przed następnym szczytem UE w tej sprawie w przyszłym tygodniu można będzie wyjaśnić "pojedyncze szczegóły" i dobrze, że UE zarezerwowała sobie na to jeszcze kilka dni czasu, "gdyż chodzi tu przecież także o bardzo skomplikowaną materię".

Merkel nie wykluczyła, że proponowane rozwiązanie dotyczące Syryjczyków mogłoby zostać rozszerzone na uchodźców z innych państw. - Jeśli chodzi o Irakijczyków to musimy się jeszcze raz zastanowić, czy także tam pójdziemy w kierunku kontyngentów, to podlega naszej europejskiej decyzji - zaznaczyła.

Europejski proces jest wprawdzie żmudny i także "zapadły pojedyncze decyzje, których nie uznaję za dobre, które doprowadził także do obciążenia Grecji" - zadeklarowała szefowa niemieckiego rządu, wyrażając jednocześnie przekonanie, że UE jako całość osiągnęła tutaj postępy.

STORYFUL/x-news

UE i Turcja uzgodniły w nocy z poniedziałku na wtorek w Brukseli, że będą pracować nad nowym planem, aby zahamować falę migracji. Zdaniem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska plany te mogą przynieść przełom w walce z kryzysem migracyjnym. Szczegółowe rozwiązania mają zostać wypracowane przed szczytem zaplanowanym na 17-18 marca.

REKLAMA

Turecki plan zakłada: odsyłanie wszystkich osób przeprawiających się nielegalnie z Turcji na greckie wyspy (również Syryjczyków); przyśpieszenie liberalizacji wizowej dla obywateli Turcji, tak aby w czerwcu zapadła decyzja o zniesieniu wiz; przyśpieszenie wypłaty 3 mld euro na pomoc uchodźcom w Turcji oraz udostępnienie dodatkowej pomocy finansowej na ten cel w wysokości również 3 mld euro po 2018 roku; przygotowanie do otwarcia pięciu nowych rozdziałów w negocjacjach w sprawie przystąpienia Turcji do UE; możliwość utworzenia "bardziej bezpiecznych" stref w Syrii; przesiedlenia uchodźców bezpośrednio z Turcji do UE według formuły, że za jednego odesłanego imigranta syryjskiego z Grecji do Turcji, UE przyjmie jednego Syryjczyka z tureckich obozów dla uchodźców.

PAP/IAR/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej