Sejm przeciwko wotum nieufności wobec szefa MSWiA. "Świetnie prowadzi resort"

Sejm odrzucił wniosek PO o wotum nieufności wobec ministra MSWiA Mariusza Błaszczaka. Premier Beata Szydło zapewniła podczas debaty, że ma do ministra "pełne zaufanie".

2016-03-16, 21:05

Sejm przeciwko wotum nieufności wobec szefa MSWiA. "Świetnie prowadzi resort"

Posłuchaj

Premier Beata Szydło: polscy obywatele mogą się czuć bezpiecznie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem premier, wniosek PO był "wyrazem bezradności opozycji".

Wniosek PO miał związek m.in. z dymisją komendanta głównego policji insp. Zbigniewa Maja i zmianami kadrowymi w policji. Debata nad nim trwała dwie godziny. Ostatecznie za wotum nieufności wobec ministra Błaszczaka zagłosowało 177 posłów (z PO, Nowoczesnej, PSL i 4 posłów Kukiz'15), przeciw było 239 (wszyscy posłowie PiS, sześciu posłów Kukiz'15, dwóch niezrzeszonych). Wstrzymało się 27 posłów - wszyscy z klubu Kukiz'15.

"Rząd nie da się wciągnąć w konflikt polityczny"

- Szef MSWiA Mariusz Błaszczak to jeden z najlepszych ministrów tego resortu po 1989 roku; mam do niego pełne zaufanie - mówiła podczas debaty premier Beata Szydło.

Zapewniła, że Polacy mogą się czuć bezpiecznie, ponieważ - przekonywała - Błaszczak "świetnie prowadzi resort". Premier podkreśliła że rząd nie da się wciągnąć w konflikt polityczny, który - jej zdaniem - opozycja próbuje wywołać w Polsce i za granicą.

REKLAMA

- Do końca będziemy wierni zobowiązaniom wobec Polaków, bo po to tutaj jesteśmy. Szkoda czasu na rozwiązywanie zamętu, który wy siejecie. Jesteśmy tutaj po to, żeby zrealizować program, na który czekają Polacy, a wasza bezradność, chęć burzenia, zła energia, którą bez przerwy żywicie sami siebie i próbujecie zaszczepić ją coraz bardziej, jest naprawdę niepotrzebna - oceniła premier.

"Wyraz bezradności opozycji"

Jej zdaniem, wniosek PO "jest tylko i wyłącznie wyrazem bezradności opozycji, która nie potrafi dzisiaj znaleźć pomysłu na samą siebie". - Jest wyrazem bezradności opozycji, która w konflikcie, w podsycaniu złych emocji, szuka samorealizacji - mówiła premier.

- Utrzymywanie argumentów przez wnioskodawców o bezpieczeństwie najważniejszych osób w państwie, powoływanie się na wypadek samochodu, którym podróżował pan prezydent, pokazywanie tego jako zaniedbania, jako powód, który ma być podstawą do wyciągania konsekwencji wobec ministra Błaszczaka, jest hipokryzją - dodała.

Nawiązała także do katastrofy smoleńskiej. - W 2010 roku zginął prezydent RP i osoby, które mu towarzyszyły w drodze do Smoleńska. Szef BOR-u, który z waszego nadania wtedy był odpowiedzialny za bezpieczeństwo tych osób, po tej katastrofie otrzymał generalskie gwiazdki - powiedziała.

REKLAMA

- Taka jest różnica między nami. Jesteście cyniczni i jesteście hipokrytami. Tylko i wyłącznie żywicie się konfliktem. To jest wasz pomysł na politykę - mówiła szefowa rządu, zwracając się do posłów PO.

Sejm/x-news

"Niech pani zdymisjonuje pana ministra Błaszczaka"

Poseł PO Krzysztof Brejza apelował do premier o odwołanie ministra. - Pani premier, jeszcze nigdy w policji tak wiele nie zostało zniszczone przez tak niewielu. Ta osoba siedzi obok pani" - powiedział. Sugerował, że być może minister "wprowadził" szefową rządu w błąd. "Apel: może nie przejdziemy do głosowania, tylko kierując się tą prawdomównością, bardzo ważną zasadą - przywiązaniem dla słowa, wagi słowa (...) niech pani zdymisjonuje pana ministra Błaszczaka, apeluję w imieniu klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej - mówił.

Polityk Platformy krytykował Błaszczaka przede wszystkim za decyzję o powołaniu na stanowisko komendanta głównego policji insp. Zbigniewa Maja, który złożył rezygnację po dwóch miesiącach pełnienia funkcji.

REKLAMA

- Pierwszy raz w historii zdarzyło się, dzięki panu, że na czele największej służby mundurowej w Polsce stanęła osoba, wobec której nie przeprowadzono stosownych weryfikacji; osoba, która pozostaje w zainteresowaniu prokuratury apelacyjnej w Łodzi ze względu na korupcję - mówił Brejza. - To jest wasze dbanie o bezpieczeństwo Polaków.

Zarzucił też politykom PiS, że powielili - jak mówił - "niesamowite kłamstwo na temat 80 rzekomo podsłuchiwanych za rządów PO dziennikarzy". - Pan zlecił pod koniec grudnia komendantowi Majowi osobiście sporządzenie audytu, którego wyniki 12 stycznia pan poznał - w audycie czarno na białym jest zapisane, że podsłuchiwania dziennikarzy za rządów PO nie było - zaznaczył Brejza.

- Więcej - w kłamstwie trwał pan dalej. Na moje pytanie podczas sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji o wyniki tego audytu, 24 lutego powiedział pan: jeśli chodzi o audyt, to on trwa. Kłamał pan! Kłamał pan! - zwrócił się do Błaszczaka.

"Polityka kadrowa to największa bolączka obecnej władzy"

Poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz, uzasadniając stanowisko klubu, podkreślał, że od ministra MSWiA "należy oczekiwać, że będzie osobą odpowiedzialną, o mocnych nerwach, osobą, która przekłada interes państwa nad interes partyjny, oraz taką, która będzie otwarta na dialog z opozycją".

REKLAMA

W jego opinii bardzo złą decyzją szefa MSWiA było m.in. odwołanie szefa małopolskiej policji nadinsp. Mariusza Dąbka, który jak zaznaczył "był w ocenie wielu specjalistów najbardziej kompetentną osobą, jeśli chodzi o zabezpieczenie masowych imprez". - Odwołanie pana komendanta, w sytuacji, gdy był zaangażowany w zabezpieczenie Światowych Dni Młodzieży, budzi przerażenie - mówił. Jego zdaniem polityka kadrowa "to największa bolączka obecnej władzy".

- Kolejnym zarzutem są kłopoty z liczeniem - mówił poseł odnosząc się do ostatniej manifestacji KOD. Podkreślił, że według raportu policji uczestniczyło w niej 15 tys. osób. "Ale proszę państwa wszyscy widzieliśmy w telewizji publicznej, że tam było maksymalnie 200 osób.

Skąd te 15 tys. się wzięło? A szczerze było tam 50 tys. ludzi, ludzi, którzy dobrowolnie, nieopłacani przez nikogo, przyszli, żeby demonstrować" - powiedział. Dodał, że zbulwersowały go "słowa pana ministra Zielińskiego - wiceszefa MSWiA, że te osoby będą sprawdzane - kto zapłacił za ich przyjazd, kto ich namawiał do tego, i że będzie to działanie policyjne. - Ja zgłosiłem deklarację, że ja mogę dobrowolnie powiedzieć panu ministrowi, kto mnie namówił, za jakie pieniądze tam pojechałem - powiedział poseł.

"Minister Błaszczak nie ogarnia resortu"

Krystian Jarubas (PSL) ocenił, że minister Błaszczak "nie ogarnia" swojego resortu i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. "Zapowiadaliście państwo, że waszym rządom będzie towarzyszyć +dobra zmiana+, minister Mariusz Błaszczak postanowił jednak zrobić to szybko, za szybko. W efekcie w MSWiA od początku mamy do czynienia z szybką zmianą, pytanie jednak, czy szybko znaczy dobrze?" - mówił poseł PSL.

REKLAMA

Józef Brynkus (Kukiz'15) uważa, że zarzuty PO wobec szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka są chybione. Jego zdaniem, wymiana kadr np. w policji, po każdej zmianie politycznej, to dowód na "chory system". - Nie liczy się profesjonalizm, tylko dyspozycyjność, a jeśli nawet ten profesjonalizm jest, to w opinii publicznej i tak nie ma on znaczenia - zaznaczył.

Kto jest odpowiedzialny za policję?

Paweł Kukiz przekonywał, że to wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński jest odpowiedzialny za policję. Zapowiedział, że w głosowaniu nad odwołaniem Błaszczaka wstrzyma się od głosu. - Wstrzymam się od głosu, tylko dlatego, że mam nadzieję, iż Błaszczak przemyśli, czy aby na pewno zrobił słusznie, wskazując na funkcję wiceministra człowieka, który nie ma wielkiego pojęcia o policji - wyjaśnił.

Ostatecznie za wnioskiem o wotum nieufności wobec Błaszczaka zagłosowało czterech posłów klubu Kukiz'15, sześciu było przeciw, a 27 - w tym Paweł Kukiz - wstrzymało się.

Z kolei Arkadiusz Czartoryski (PiS) przekonywał, że wniosek PO jest bezzasadny. - Policja pracuje prawidłowo. Zmiany są merytoryczne i rzeczowe. Sukcesy policji są niewątpliwe i oczywiste. Wasz wniosek pogłębia chaos, ponieważ wy, a nie rząd, dajecie sygnał na cały świat, że w Polsce dzieje się coś złego i obywatele mogą czuć się niebezpiecznie - mówił zwracając się do autorów wniosku o odwołanie szefa MSWiA.

REKLAMA


TVN24/x-news

"Gadanie jest wrogiem działania"

Po głosowaniu prezes PiS Jarosław Kaczyński dopytywany o wniosek PO powiedział jedynie, że "jest to wilcze prawo opozycji". Z kolei szef MSWiA Mariusz Błaszczak pytany przez dziennikarzy powiedział jedynie, że "gadanie jest wrogiem działania". - Moim zadaniem jest działanie, a więc idę do pracy - dodał.

TVN24/x-news

W ocenie ministra, koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, jeśli chodzi o służby mundurowe, to sprawy idą w dobrym kierunku. - To jest sytuacja przejściowa, dokonujemy wymiany kard. Dokonujemy też przede wszystkim oceny i analizy tego, co zastaliśmy i krok po kroku idziemy do przodu - powiedział dziennikarzom w Sejmie.

REKLAMA

Odnosząc się do sprawy inwigilacji dziennikarzy, powiedział, że "wbrew temu co twierdzą politycy PO", działy się w tym zakresie rzeczy bardzo niepokojące i opinia publiczna zostanie o tym poinformowana. Przypomniał, że w tej sprawie informacja została już przekazana do posłów ze wszystkich ugrupowań. - Mają posłowie listę 52 nazwisk dziennikarzy, którzy byli inwigilowani, a w części przypadków mamy zasadnicze wątpliwości co do legalności tych działań - mówił.

PAP/IAR/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej