Turcja: nowe dane o ofiarach zamachu. USA potępiły akt terroru
Według ostatnich doniesień pięć osób zginęło w sobotnim zamachu w Stambule, 35 osób jest rannych - poinformowały lokalne władze. Wcześniej była mowa o sześciu zabitych.
2016-03-20, 06:33
Posłuchaj
Do zamachu samobójczego doszło w głównej dzielnicy handlowej i turystycznej Stambułu, na alei Istiklal, szerokim bulwarze, zamkniętym dla ruchu kołowego. Po ataku ulica została zamknięta dla pieszych; na miejsce przyjechały karetki pogotowia i policja.
Polski MSZ podał na Twitterze, że według urzędu gubernatora prowincji Stambuł wśród ofiar i rannych nie ma polskich obywateli.
(Zamach w Stambule. Cihan News Agency/x-news)
REKLAMA
Wśród pięciu osób zabitych w sobotnim ataku terrorystycznym w Stambule było trzech obcokrajowców: Irańczyk oraz dwóch Izraelczyków mających amerykańskie obywatelstwo - poinformowała w niedzielę agencja Associated Press.
Informację o podwójnym obywatelstwie dwóch ofiar zamachu potwierdził rzecznik izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych Emmanuel Nahshon.
Jak podała agencja AFP, wśród osób, które odniosły obrażenia, jest sześciu Izraelczyków, dwóch Irlandczyków, Islandczyk, Irańczyk, Niemiec i obywatel Dubaju. Sześcioro rannych jest w stanie ciężkim.
Organizacja Czerwona Gwiazda Dawida poinformowała, że do Turcji wysłano dwa samoloty, by ewakuować rannych obywateli Izraela.
Premier Turcji Ahmet Davutoglu powiedział, że rząd będzie nadal zwalczał "centra terroryzmu" odpowiedzialne za takie „nieludzkie ataki".
Departament Stanu USA potępił atak
- Takie akty terroryzmu zwiększą tylko naszą determinację, by wspierać tych wszystkich w regionie (Bliskiego Wschodu), którzy działają na rzecz pokoju i pojednania – oświadczył rzecznik Departamentu Stanu John Kirby.
- Ten brutalny atak to tylko najnowsze wydarzenie w serii aktów przemocy wymierzonych w niewinnych cywili w Turcji - dodał Kirby, zapewniając, że USA "staną u boku swego natowskiego sojusznika (...) i pozostaną w bliskim kontakcie z władzami Turcji podczas śledztwa" dotyczącego sobotniego zamachu.
Gubernator Vasip Sahin poinformował, że tureckie władze prowadzą dochodzenie w sprawie zamachu, a pogłoski o atakach w innych miejscach Stambułu są nieprawdziwe.
Jeden ze świadków widział policyjne śmigłowce krążące nad miejscem, gdzie doszło do zamachu. Turecka telewizja pokazywała ujęcia ludzi uciekających z miejsca ataku, do którego na razie nikt się nie przyznał.
REKLAMA
Zamachy w tureckiej stolicy
Nie dalej jak w ubiegłą niedzielę, 13 marca, doszło do samobójczego zamachu w Ankarze, w którym śmierć poniosło 37 osób, a 120 zostało rannych. Z kolei 17 lutego 29 osób zginęło, a kilkadziesiąt odniosło rany w stolicy Turcji w wybuchu samochodu pułapki. Do obu tych zamachów przyznało się zbrojne ugrupowanie Sokoły Wolności Kurdystanu (TAK), powiązane ze zdelegalizowaną w Turcji Partią Pracujących Kurdystanu (PKK).
"Sokoły Wolności Kurdystanu" działają w południowej Turcji i północnym Iraku. Ugrupowanie to dąży do secesji Kurdystanu. Zdaniem ekspertów pojawienie się "Sokołów Wolności" na scenie politycznej było wynikiem rozłamów w PKK.
PAP/IAR/agkm
(Zapis z jednej z kamer monitoringu w Stambule; RUPTLY/x-news)
REKLAMA