Francisco Goya. "Gdy rozum śpi, budzą się demony"

– Goya odbywa drogę od tradycyjnej pozycji malarza poddanego całkowicie zleceniodawcy do malarza, który rozumie sztukę tak, jak współcześni artyści. Jego zdaniem powinnością artysty jest przede wszystkim wyrażanie własnej osobowości, lęków, obsesji i fantasmagorii – mówiła historyczka sztuki prof. Maria Poprzęcka na antenie Polskiego Radia.

Bartłomiej Makowski

Bartłomiej Makowski

2025-03-30, 08:35

Francisco Goya. "Gdy rozum śpi, budzą się demony"
"Kiedy rozum śpi, budzą się potwory", najsłynniejsza grafika Goi z cyklu "Kaprysy". Foto: Wikimedia

30 marca 1746 roku urodził się Francisco de Goya, hiszpański malarz, autor m.in. cyklu "Okrucieństwa wojny", obrazów "Rozstrzelanie powstańców madryckich" i "Saturn". 

Goya konformista

Z jednej strony człowiek, który nigdy nie otrzymał gruntownego wykształcenia, z drugiej – znajomy najświatlejszych umysłów przednapoleońskiej Hiszpanii. Z jednej strony portrecista, który uwieczniał Burbonów, brata Napoleona i w końcu Brytyjczyków, z drugiej – autor poruszającego świadectwa przeciwko wojnie. Z jednej strony malarz tworzący przesłodzone, barokowe scenki rodzajowe, z drugiej – twórca alegorycznych, symbolicznych i niepokojących wizji. Niekiedy trudno uwierzyć, że był tylko jeden Goya.

– Dla romantyków, dla bezpośrednich następców Goi, był on przede wszystkim uosobieniem tak drogiego im buntu przeciwko sztuce oficjalnej i skonwencjonalizowanej - mówiła prof. Maria Poprzęcka w audycji Alicji Seligi "Francisco Goya - wielki demaskator".

Demony wojny według Goi

REKLAMA

Wielki wpływ na twórczość malarza miała kampania Napoleona na Półwyspie Iberyjskim. Chociaż były nadworny malarz Burbonów złożył przysięgę wierności nowemu królowi, Józefowi Bonaparte, to nie umknęły jego uwadze okrucieństwa, jakie przyniosła wojna.

– Najeźdźcy byli przedstawiani, zwłaszcza przez kler, jako wysłannicy antychrysta. Była to wojna o zupełnie innym charakterze niż inne kampanie napoleońskie. (…) Tutaj przeciwko armii francuskiej stanął cały lud hiszpański. Ta wojna miała bardziej krwawy i okrutny charakter – wyjaśniała historyczka sztuki.

Goya ukazał barbarzyństwo konfliktu w cyklu grafik "Okrucieństwa wojny". – Chyba po raz pierwszy w sztuce europejskiej wojna została przedstawiona jako siła niszcząca obie strony nie tylko fizycznie, ale także i moralnie – podkreślała prof. Maria Poprzęcka.

Posłuchaj

"Francisco Goya - wielki demaskator" - audycja Alicji Seligi. (PR, 27.01.1989) 23:02
+
Dodaj do playlisty

"Gdy rozum śpi, budzą się upiory"

Jako człowiek, który przed wojną sympatyzował z profrancuskimi madryckimi intelektualistami, po klęsce Napoleona musiał udać się na emigrację. Ostatnie lata życia wiekowego artysty upływały pod znakiem samotności (spowodowanej po części tym, że malarz od wielu lat był głuchy) i walki z pogarszającym się stanem zdrowia. Goya zmarł 16 kwietnia 1828 roku.

REKLAMA

– W późnej twórczości wyobraźnia Goi zaczyna być coraz bardziej opuszczona przez rozum, wydana na pastwę potworów, które go napastują. Ale byłby to obraz uproszczony – mówiła prof. Maria Poprzęcka, odwołując się do najsłynniejszej grafiki malarza z cyklu "Kaprysy".

Posłuchaj także gawęd dr Bożeny Fabiani o życiu wybitnego hiszpańskiego malarza.

Źródło: Polskie Radio

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej